Końca strajku nauczycieli nie widać. Tymczasem wielu nauczycieli poszło na zwolnienia lekarskie, by nie stracić wynagrodzenia za czas protestu. Elbląski ratusz planuje wesprzeć nauczycieli poprzez organizację dodatkowych zajęć – ale dopiero po zakończeniu strajku.
Strajk nauczycieli trwa od 8 kwietnia. Za okres strajku protestującym nie przysługuje wynagrodzenie, chyba, że... - Mamy prawo po strajku negocjować w sprawie utraconych wynagrodzeń – wyjaśnia Gerard Przybylski, prezes ZNP w Elblągu.
Nie wiadomo jednak (na razie), jak i kiedy zakończą się negocjacje. W Elblągu strajkują wszystkie placówki. Wielu nauczycieli przechodzi jednak na zwolnienia lekarskie. Takie rozwiązanie ma ten „plus”, że jednocześnie nie pracują, a dostaną pieniądze z tytułu przebywania na zwolnieniu lekarskim w wysokości 80 procent należnego wynagrodzenia.
Tymczasem elbląski ratusz chce wspomóc nauczycieli poprzez organizację dodatkowych zajęć pozalekcyjnych. - Budżety szkolne nie zostaną pomniejszone w żaden sposób. Pieniądze przeznaczone na kształcenie zostaną na to wydane. Dyrektorzy zdiagnozują potrzeby swoich szkół i pieniądze wydadzą na zajęcia dodatkowe, które w ich szkołach będą potrzebne – zadeklarował Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga.
Nie oznacza to jednak zapłaty za czas strajku. - Za strajk wynagrodzenie nie przysługuje. Jednak jako organ prowadzący możemy sfinansować dodatkowe zajęcia potrzebne w szkołach: czy to będzie matematyka, zajęcia sportowe, wyjścia, wyjazdy. Ale jest to wynagrodzenie za normalny czas pracy nauczycieli. Możemy te pieniądze wydać nawet w kolejnym roku szkolny, bo liczy się rok budżetowy – mówił Edward Pietrulewicz.
Oznacza to jednak więcej pracy dla nauczycieli już po zakończeniu strajku.
Nie wiadomo jednak (na razie), jak i kiedy zakończą się negocjacje. W Elblągu strajkują wszystkie placówki. Wielu nauczycieli przechodzi jednak na zwolnienia lekarskie. Takie rozwiązanie ma ten „plus”, że jednocześnie nie pracują, a dostaną pieniądze z tytułu przebywania na zwolnieniu lekarskim w wysokości 80 procent należnego wynagrodzenia.
Tymczasem elbląski ratusz chce wspomóc nauczycieli poprzez organizację dodatkowych zajęć pozalekcyjnych. - Budżety szkolne nie zostaną pomniejszone w żaden sposób. Pieniądze przeznaczone na kształcenie zostaną na to wydane. Dyrektorzy zdiagnozują potrzeby swoich szkół i pieniądze wydadzą na zajęcia dodatkowe, które w ich szkołach będą potrzebne – zadeklarował Edward Pietrulewicz, wiceprezydent Elbląga.
Nie oznacza to jednak zapłaty za czas strajku. - Za strajk wynagrodzenie nie przysługuje. Jednak jako organ prowadzący możemy sfinansować dodatkowe zajęcia potrzebne w szkołach: czy to będzie matematyka, zajęcia sportowe, wyjścia, wyjazdy. Ale jest to wynagrodzenie za normalny czas pracy nauczycieli. Możemy te pieniądze wydać nawet w kolejnym roku szkolny, bo liczy się rok budżetowy – mówił Edward Pietrulewicz.
Oznacza to jednak więcej pracy dla nauczycieli już po zakończeniu strajku.
SM