Spojrzcie!! na nic nie chca sie zgodzic, zadania z czapy, trzeba byc elastycznym a nie jak beton!!! Efekt, moj dzieciak 2 tygodnie bimba, normalnie dostałbym wezwanie za uchylanie sie od obowiazku szkolnego. Pytanie dlaczego nie dostaje takiego wezwania??? Mam nadzieje, ze ktos pozwie szkoly, bo zadania to jedno, ale sposob egzekwowania swoich rzadań to drugie. Jeszcze mogliscie szkole oblozyc trotylem i zawolac CNN jak wam sie ciezko zyje w tym pieknym kraju. .. Jak widać doszliscie do absurdu.
Dzieci straciły tylko tydzień nauki , ponieważ w tym tygodniu i tak miałyby wolne z powodu egzaminów i przerwy świątecznej. Bez przesady, aż takich zaległości jeszcze nie mają. Czasem dzieci chorują po 3 tygodnie i nikt nie lamentuje że nie chodzą do szkoły. Siedzą w domu i tylko grają- usłyszane w sklepie od młodzieży.