Jak ciężką pracę wykonują "socjalsi" (całkiem nieprzypadkowe skojarzenie ze specjalsami - tymi z jednostek specjalnych wojska) nie dowiecie się pewnie nigdy, wy widzicie tylko +500 na koncie a oni muszą chodzić po patologicznych rodzinach, często spotykać się z chamstwem, wulgarnością i alkoholizmem, musza się uśmiechać i ratować dzieciaki z patologi gdzie najchętniej człowiek zabił by tych, którzy się tymi dziećmi "opiekują" te młode matki które zamiast przewinąć i nakarmić dziecko wolą siedzieć w telefonie albo chlać z konkubentem i robić kolejnego dzieciaka. Dla was wszystkich pracowników socjalnych a zwłaszcza tych pracujących w terenie - wielki szacunek !