Władze Elbląga znalazły czas na zrobienie briefingu prasowego, na którym zaprezentowano wyniki Zielonego Budżetu – czyli jak wydać 30 tys. zł na nowe nasadzenia. Czasu na odpowiedź naszej redakcji na pytania o dramatycznie pocięte drzewa nie mogą znaleźć od 2,5 miesiąca. Zobacz zdjęcia drzew.
- Chciałbym zwrócić uwagę na to, jak „na zielono” myślą mieszkańcy Elbląga. Zawsze powtarzam, że Elbląg jest pięknym, zielonym miastem - mówił wiceprezydent Michał Missan na wczorajszym briefingu prasowym, na którym zaprezentowano wyniki głosowania w tzw. „Zielonym Budżecie”. - Mieszkańcy coraz bardziej chcą mieć wpływ na swoje otoczenie, oczywiście chcielibyśmy, aby to uczestnictwo było na wyższym poziomie. Cieszymy się, że udało nam się wyłonić te projekty, które na pewno będą spełniały oczekiwania.
Zielony Budżet w Elblągu jest, moim zdaniem, typowym przykładem „greenwashingu”. To strategia marketingowa, której celem jest stworzenie mylnego wrażenia, że dana firma i jej produkty są przyjazne dla środowiska. Takie działanie jest jednak motywowane nie rzeczywistą troską o środowisko, tylko chęcią zwiększenia przychodów. Oczywiście urząd to nie firma, ale fakt jest taki, że władze miasta chwalą się, jak dbają o ekologię i jak bardzo włączają mieszkańców w proces konsultacji na ten temat.
Tymczasem portEl.pl bezskutecznie czeka od 4 kwietnia (mija 2,5 miesiąca) na odpowiedź w sprawie pociętych drzew. Pisaliśmy o tym 4 maja... Mimo zapowiedzi z biura prasowego ratusza nie doczekaliśmy się jej do dzisiaj. W tzw. międzyczasie dowiedzieliśmy się, że pod koniec czerwca w sprawie drzew ma się odbyć zebranie w Urzędzie Miejskim.
Zdjęcia pociętych drzew z prośbą o opinię wysłaliśmy do Fundacji WWF Polska.
- Zgodnie z art. 87a ust. 2 Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (t.j. DzU z 2018 r., poz. 1614, ze zm. - u.o.p.), prace w obrębie korony drzewa nie mogą prowadzić do usunięcia gałęzi w wymiarze przekraczającym 30% korony, która rozwinęła się w całym okresie rozwoju drzewa. Wyjątek od ww. zasady stanowią sytuacje, które mają na celu usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa bądź też wykonanie specjalistycznego zabiegu przywracającego statykę drzewa. Warto dodać, że myśl art. 87a ust. 5 u.o.p., usunięcie ponad 50% gałęzi, jeśli nie zostały zachowane powyższe cele, stanowi zniszczenie drzewa. Jednak dochowanie tych warunków (usunięcie gałęzi obumarłych lub nadłamanych, utrzymywanie uformowanego kształtu korony drzewa, wykonanie specjalistycznego zabiegu w celu przywróceniu statyki drzewa) nie będzie już traktowane jako delikt administracyjny zniszczenia drzewa – odpowiedziała Agnieszka Veljković, starsza specjalistka ds. kontaktów z mediami w WWF Polska.
Odpowiedzi z urzędu jak nie ma, tak nie ma... Mamy wrażenie, że władze Elbląga boją się trudnych pytań. I nie chodzi tu tylko o drzewa, ale np. o utajnienie projektów przebiegu tzw. obwodnicy Wschodniej. Od kilku tygodni domagamy się ich zaprezentowania, wymieniając pisma z urzędnikami. Znacznie łatwiej jest zrobić konferencję nt. nowych nasadzeń kwiatków.
A my zapraszamy do obejrzenia galerii pociętych drzew. Zdjęcia zrobiliśmy kilka dni temu.