Mało kto wie, że nasze miasto odbiło się szerokim echem na wielkim Zachodzie. Wszystko za sprawą elbląskich nauczycielek, które zrewolucjonizowały polską edukację. Wykorzystując nowatorskie narzędzia programu edukacyjnego TOC w pracy z przedszkolakami i uczniami klas I-III elblążanki zmieniają polską szkołę ucząc dzieci samodzielnego myślenia. Zobacz fotoreportaż.
Karolina Witkowska, wspólnie z konsultantkami z Warmińsko-Mazurskiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli Agatą Urbańską i Alicją Gułą, wykorzystując narzędzia TOC przełożyła je na potrzeby edukacyjne małego dziecka. Nauczycielki wykorzystując podstawy programu TOC (Theory of Constraints, pol. Teoria ograniczeń), powstałego w latach 70-tych w Stanach Zjednoczonych na potrzeby biznesu, przeniosły je na potrzeby edukacyjne małych dzieci. Wprawdzie metodę tę już od lat 90-tych wykorzystuje się do celów edukacyjnych, nikt do tej pory nie wykorzystał jej w pracy z przedszkolakami i uczniami klas I-III. TOC stał się uniwersalnym programem edukacyjnym w formie prostych narzędzi graficznych (chmurka, gałąź, drzewko ambitnego celu). Uniwersalność programu polega na tym, że narzędzia te można zastosować do wszelkich treści edukacyjnych. W polskiej edukacji metoda ta pojawiła się w 2002 roku. Jednak na szeroką skalę zaczęła być stosowana dwa lata temu, gdy powstał projekt PWSZ z TOC pt. „Innowacyjny nauczyciel XXI wieku”.
- W ramach tego projektu zostali przeszkoleni nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej, wychowania przedszkolnego, poloniści, angliści – mówi Karolina Witkowska. - Szkoleni są również studenci tych samych specjalności. I mogą już teraz stosować tę metodę w pracy z dziećmi. Wcześniej wykorzystano ją w pracy z młodzieżą i z dziećmi starszymi. Nie było jednak wiadomo, jak zastosować ją w przypadku małych dzieci, które jeszcze nie czytają i nie piszą. Okazało się, że rysowanie, emotikony (buźki, za pomocą których dzieci wyrażają swoje uczucia), piktogramy są takim pierwszym kodem, za pomocą których dzieci wyrażają siebie i swoje emocje. Litery, cyfry, liczby są to kody bardzo trudne dla małych dzieci. Postanowiłyśmy więc zaadoptować tę metodę wśród maluchów.
Sześciolatki
Do szkół podstawowych trafiają dzieci coraz młodsze. W 2014 roku obowiązek szkolny obejmie wszystkie sześciolatki. Metoda stosowana w Szkole Podstawowej nr 16 świetnie sprawdza się w pracy z młodszymi dziećmi.
- Do szkół podstawowych trafiają coraz młodsze dzieci, więc trzeba im zapewnić i poczucie bezpieczeństwa w szkole i możliwość zaistnienia w niej – mówi nauczycielka. – Takie dzieci są bardzo ruchliwe, co wynika z ich właściwości psychofizycznych. Nie można małego dziecka posadzić na 45 minut w ławce, ponieważ nie skupi ono uwagi przez tyle czasu. Małe dzieci są też zmienne emocjonalnie. Raz są zainteresowane, zaciekawione lekcją, wesołe, za chwilę zmieniają nastrój. Małe dzieci bardzo szybko się dekoncentrują, nie potrafią długo skupić uwagi. Dlatego potrzebne są im porządne bodźce, które spowodują, że będą uważały i będą zaciekawione. Potrzebują też dużo ruchu. Moje lekcje oparte są na zasadzie ruchu. Dzieci potrzebują bowiem działania i eksperymentowania. Mają wrodzoną potrzebę poznawania otaczającej ich rzeczywistości, ciekawość świata. My, dorośli wiemy, jak ta rzeczywistość wygląda, natomiast dzieci dopiero tę rzeczywistość poznają. Dlaczego to my mamy wykonywać za nich jakąś pracę i mówić im, że jest tak, a nie inaczej, jeśli same mogą tego doświadczyć? Dzieci potrzebują także wielozmysłowego poznania świata, za pomocą wzroku, słuchu i dotyku. Dopóki same czegoś nie wykonają, nie opowiedzą tego kolegom, nie nauczą się. Dzieci uczą się też bardzo szybko wtedy, gdy współpracują ze sobą.
Nauczycielki są autorkami poradnika zawierającego zilustrowane zdjęciami opowiadania, będącego zbiorem pomysłów na ciekawe lekcje i jednocześnie przewodnikiem na temat metody TOC.
- Materiały te zawierają opowiadania o dzieciach z mojej klasy. Są to historie z życia wzięte. To moje dzieci są dostarczycielami wszystkich pomysłów, które się tam znalazły.
Innowacja
Dzieci bazując na narzędziach w postaci chmurek, gałęzi czy drzewek ambitnego celu same znajdują związki przyczynowo-skutkowe, podejmują samodzielne decyzje, uczą się poprawnej komunikacji, analizują konflikty i szukają rozwiązań, szybko adoptują się w szkole, uczą się otwartości, komunikacji ze sobą, współdziałania, przydzielania konkretnych ról, rozwijają kreatywność, czują się w szkole bezpiecznie, czują się docenione, uczą się empatii, przewidywania konsekwencji swoich wyborów, działają i odkrywają świat.
- Te narzędzia są w taki sposób skonstruowane, że dzieci mogą nimi manipulować – mówi Karolina Witkowska. - Jest to im bardzo potrzebne, bo one w tym wieku nie mają jeszcze schematów myślowych, nie myślą abstrakcyjnie, a obrazowo. Poza tym uczą się samodzielności, nikt za nich nie wykonuje pracy. Przy okazji podnoszą swoją wartość, wiarę we własne możliwości i siły. Uczą się, że mogą pojawić się jakieś przeszkody, ale że mogą też je jakoś pokonać. Najgorszą rzeczą, która może przytrafić się uczniowi, to nauczyciel „superman”, który stoi przed tablicą i się popisuje, nie dopuszczając dzieci do głosu. W naszej metodzie nauczyciel usuwa się na bok i daje przestrzeń do pracy dzieciom.
Elblążanki docenione w USA
Praca elbląskich nauczycielek została zauważona i doceniona nie tylko Polsce lecz także za granicą. W kwietniu elblążanki lecą na międzynarodową konferencję TOC do Baltimore, w USA.
- Zaproponowany przez nas materiał zrobił dużą furorę i cieszy się wielkim zainteresowaniem krajów Zachodu. We wrześniu odbyła się w Elblągu konferencja ogólnopolska. Nasz pomysł spodobał się i dostałyśmy zaproszenie do Stanów Zjednoczonych. Na konferencji w USA przedstawimy, dlaczego wybrałyśmy akurat takie, a nie inne narzędzia, przeprowadzimy zajęcia warsztatowe, na których konkretnie pokażemy narzędzia, które wykorzystujemy. Na konferencji będą przedstawiciele z Japonii, Wielkiej Brytanii, Indii. Nasza książka ma być przetłumaczona na język angielski i hiszpański, ponieważ są nią zainteresowane również kraje hiszpańskojęzyczne. Wiem, że biblioteka w Stanach Zjednoczonych chce mieć naszą książkę w swoich zbiorach.
Metodą TOC pracuje w Elblągu SP nr 16 i SP nr 21. Nauczycielki prowadzą kursy TOC dla zainteresowanych nauczycieli, niewykluczone więc, że i kolejne elbląskie placówki w przyszłości wprowadzą tę innowacyjną i nowatorską metodę nauczania.