Dziś (5 lipca) w Urzędzie Miejskim został złożony wniosek o utworzenie skweru Praw Kobiet. Miejsce o takiej nazwie miałoby powstać u zbiegu ulic 12 lutego i Nowowiejskiej.
Pod wnioskiem o nadanie nazwy musi znaleźć się 5 podpisów, pomysłodawcy akcji zebrali ich 100. Przypomnijmy, że inicjatywa została zapowiedziana 27 czerwca, wtedy zbiórkę pod wnioskiem rozpoczęli eurodeputowany Robert Biedroń (Wiosna) i posłanka Monika Falej (Lewica). Przy okazji złożenia skierowanego do przewodniczącego Rady Miejskiej wniosku odbyła się konferencja prasowa.
Monika Falej przypomniała dzisiaj, że na 452 ulice w mieście swoje nazwy od kobiet bierze zaledwie 10.
- I to nie takich, które zasłużyły się dla Elbląga, tylko nazwiska kobiece znane ogólnopolsko – podkreślała Monika Falej. - Zależy nam na tym, żeby przywracać pamięć o elblążankach, ponieważ to również one budowały Elbląg, działały tutaj i działają – zaznaczyła. - Elbląg jest kobietą – stwierdziła obrazowo.
- Chcemy przywracać herstorię Elbląga – mówiła Monika Falej (herstoria – neologizm nawiązujący do słowa "historia" i wykorzystujący angielskie słowo "her" - "jej"). - To pierwszy etap do tego, by mówić o elblążankach, żeby dzieci i młodzież widziały, że również takie osoby w Elblągu są – mówiła parlamentarzystka. Podkreśliła, że istotna jest działalność edukacyjna w tym względzie, a skwer miałby być jedynie pierwszym etapem dla dalszej działalności na tym polu. Zaznaczyła, że w Elblągu brakuje miejsc upamiętniających kobiety, np. uczestniczki zrywów niepodległościowych.
- Chcemy to zrobić ponad podziałami – mówiła posłanka Falej. - Historia jest dla wszystkich, herstoria również.
- Od 2006 r. jako elbląskie kobiety wychodzimy na czarne protesty, bierzemy udział w różnych ogólnopolskich strajkach – podkreśliła Izabela Daciuk, zaangażowana w zbieranie podpisów pod wnioskiem. Przypomniała też o uczestnictwie elblążan w październikowych protestach. - Inne miasta nadają (takie nazwy – red.), stwierdziłyśmy, że też powinnyśmy taki skwer mieć – mówiła o inicjatywie.
Posłanka Falej wyraziła nadzieję, że wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie.
- Liczymy na to, że nie będzie zawirowań, podtekstów, tylko zobaczenie kobiet, które tworzyły Elbląg i symboliczne docenienie ich w ten sposób – mówiła. Dodała, że w trakcie zbierania podpisów pod wnioskiem nie szukano poparcia polityków, radnych etc., podpisy zbierano na ulicach miasta.
- Rozglądaliśmy się na ulicach, wniosek podpisali, to jest dla mnie ważne, mężczyźni i kobiety – mówiła parlamentarzystka. - Jak tylko słyszeli, jaka to inicjatywa, bardzo chętnie podpisywali – stwierdziła.
Skąd taki pomysł na lokalizację skweru?
- Szukaliśmy miejsca, które nie jest w żaden sposób nazwane – podkreśliła Monika Falej. - To oczywiście propozycja, radni i radne też mają swój głos i teraz im oddajemy pałeczkę. Składamy wniosek, chciałybyśmy, żeby to zostało zastrzeżone. Wybór oczywiście należy do radnych, ale zapoczątkowujemy pewną rzecz i myślę, że to dobry początek, by przywracać pamięć elblążanek.
Co dalej? Monika Falej zaprasza wszystkich, którzy znają historie związane z elblążankami, do współpracy.
- Chciałabym wydobyć z niepamięci nazwiska kobiet, które przysłużyły się rozbudowie Elbląga – mówiła. Jednym z pomysłów jest zrobienie zakładek do książek z notkami biograficznymi i udostępnianie m. in. w bibliotekach i szkołach.
Posłanka jeszcze raz podkreśliła rolę inicjatyw związanych z edukacją. - Nie chodzi o stawianie kolejnych pomników, tylko pokazywanie, że za tymi pomnikami stoją również kobiety, nie są to tylko żołnierze, ale również żołnierki, czy osoby, które walczyły w Solidarności, czy te, które teraz budują Elbląg – zaznaczyła. Dodała, że takie zwracanie uwagi na rolę kobiet mogłoby w przyszłości zaważyć na nazewnictwie nowych ulic.