To była naprawdę długa podróż, ale udało się! Zbierane przez naszą redakcję przez całe ostatnie lato pluszaki dotarły wreszcie do Afryki! Dziecięcą radość trudno opisać słowami. Można ją zobaczyć na zdjęciach.
Dla mieszkańców odległej Afryki to bardzo trudny okres. Tak jak u nas, w Afryce to czas kwarantanny. - W Afryce kwarantanna od razu przekłada się na kryzys gospodarczy. To nie tylko problem zdrowotny – mówi Tadeusz Makulski, dyrektor Maitri, Ruchu Solidarności z Ubogimi Trzeciego Świata. - Nie można wychodzić z domu. Restrykcje są bardzo surowe. Ludzie mają utrudniony dostęp do jedzenia. Nie mogą wychodzić na rynek po zakupy, a ceny poszybowały w górę. Nie ma też dostępu do środków czystości i środków dezynfekujących. Stąd też w tym trudnym czasie zabawki, które dotarły do Kamerunu, są dla dzieci i ich rodzin szczególnym darem.
Na załączonych zdjęciach pokazujemy dzieci z miejscowości Omovan w Kamerunie. Pracujące tam siostry świętego Józefa rozdały dzieciom prezenty w samą Wielkanoc. Dzieci, które do tej pory nosiły na rękach tylko swoje młodsze rodzeństwo albo kleciło zabawki z gałęzi i puszek, mogły w końcu przytulić własnego misia. - W Omovan ludzie żyją w lasach, w chatach z gliny przy małych poletkach, bez wody, prądu i sanitariatu – dodaje Tadeusz Makulski. - Na naszej misji znajduje się przychodnia. W Wielkanoc siostry rozdały setce dzieci zabawki. Radość była wielka. Jedną z sióstr, która zajmuje się Adopcją Serca (adopcja dziecka na odległość – przyp. red.), jest czarnoskóra siostra Rosina, którą można zobaczyć na zdjęciach.
Pluszaki, w zbieranie których szczególnie mocno zaangażowana była Bożena Lemierska z podelbląskiego Lisowa, dotarły do kilkunastu misji w Kamerunie i jednej misji w Republice Centralnej Afryki. Cieszymy się, że mogliśmy sprawić maluchom, których życie na co dzień bardzo się różni od beztroskiego życia ich rówieśników z Europy, tyle radości.