W jednym z telewizyjnych wywiadów prof. J.Bralczyk wypowiedział się na temat "osóbLudzkich" i "osóbNieludzkich". Ten znany językoznawca zaznaczył, że pewne określenia nie powinny być przypisywaneZwierzętom, ponieważ nie mają one cechLudzkich. Prof. Bralczyk stwierdził, że bardzo lubi zwierzaki, przyznał też, że "pies nieUmiera, aZdycha" Nawet mówienie, że choćby najulubieńszy piesUmarł, będzie dla mnie obce. Nie, pies, niestetyZdechł - stwierdził prof. Bralczyk Te słowa wywołałyOburzenie w lewackiejSpołeczności a na prof. Bralczyka wylała się falaHejtu.
Jako pierwsza zHejtem wyruszyła lewackaDziennikarka, obiektywna inaczej. Dodał również, że argument o ewolucji języka jest słuszny, jednak ma on swoje granice.
Gdy jakaś pani mówi doKotka: "chodź do mamusi", razi mnie to jakDiabli (... ).
Jeszcze dalej w krytyce poszedłOnet publikując w odpowiedzi do profesora artykuł M. Zawiślińskiej zatytułowany -Mam dwóchPsynów i jestem z tego dumna.
I ci ludzie myślą że to oni sąNormalni.. A my społecznie całościowo utwierdzamy wUrojeniach bandęChorych ludzi. Od psich i kocichMam doXenogender i reszty towarzystwa. To jest tą niby "ewolucjaJęzyka" a społeczeństwo ma sięDostosować doStukniętych. W państwie panujeAnarchia, a w umysłachBiegunka. Może następnym etapem będąPsimężowie i akceptacjaZoofilii?
@eh - Szczera prawda !!! Kot i pies zdycha, nie umiera i nie może być traktowany jak dziecko, nie wolno stawiać na równi z człowiekiem. Bóg tak nie postąpił ! A kto w Niego nie wierzy że wie że człowiek brzmi dumnie.....