Dziś (30 maja) w Instytucie Pedagogiczno-Językowym Akademii Nauk Stosowanych odbył się Okrągły Stół, debata na temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. "To inicjatywa młodych Polek i Polaków pragnących zwrócić uwagę osób dorosłych na problemy związane ze stanem ich zdrowia psychicznego". Zobacz zdjęcia.
Jestem samotny, nie mam nikogo, nie mam nawet z kim porozmawiać. Każdy traktuje mnie jak śmiecia, nie mam już po prostu siły. Całe dnie płaczę, w nocy nie mogę spać, nie mam apetytu, przestałem jeść. Brałem leki uspokajające, ale nie mi nie pomagają. Czuję się niepotrzebny, czuję, że jestem za słaby i nie pasuję do tego świata.
- Depresyjni, zagubieni, samotni... zakres czy też szybkość zmian, które zachodzą we współczesnym świecie, rodzi wiele problemów i wiele wyzwań, jednym z nich są oczywiście zaburzenia zdrowia psychicznego - mówiła podczas debaty dr Irena Sorokosz, prof. ANS. Powołała się na badania UNICEF, mówiące m. in. o tym, że niecałe 11 proc. nastolatków w Polsce zmaga się z takimi problemami, a mowa tu przecież tylko o diagnozowanych problemach. Podkreśliła też, że według badań, wielu ludzi, także młodych, zmaga się z osamotnieniem. - Badania realizowane przez fundację UNAWEZA Młode Głowy pokazują, że ponad 32 proc. młodzieży nie akceptuje tego, jak wygląda, jedna trzecia ma kłopoty w nauce, 28 proc. w ogóle nie ma chęci do życia, nie mówiąc już o motywacji, a co trzeci młody człowiek czuje się samotny. Samotność nie zna wieku - wskazywała Irena Sorkosz. - Depresja powoduje, że człowiek staje się wrogiem samego siebie, jest cichą chorobą... - dodała. Prorektor mówiła też o tym, że rodzice niekoniecznie interesują się terapią dziecka. Jeśli do już do niej dojdzie, często raczej po prostu chcą, by specjalista dziecko "naprawił"...
Bardzo mocno odczuwam osamotnienie, mimo że mam wokół siebie osoby, którym ufam. Chodziłam na psychoterapię, teraz już nie widzę w tym sensu. Nikt mnie i tak nie rozumie, nikt nie potrafi mi pomóc z tym, co mam w głowie, a ja już mam dosyć. Nie widzę dla siebie przyszłości.
Dr Joanna Nowak mówiła o doświadczeniach rodziców dzieci potrzebujących wsparcia psychologicznego. Poruszyła m. in. kwestię problemów ze zdrowiem psychicznym wśród uczniów w kontekście nauki szkolnej.
- Uczeń staje wobec egzaminu maturalnego i tu jest pytanie, jak on zda maturę, na ile procent, na jakie studia się wybiera... A być może należałoby zadać pytanie, czy się w ogóle wybiera, pokazać taką perspektywę, żeby może na te studia wybrał się za rok, kiedy się wzmocni, kiedy jego sytuacja ulegnie zmianie - podkreślała. Podawała przykłady nauczycieli i rodziców, którzy stanęli na wysokości zadania w kwestii pomocy dziecku, ale też takie, kiedy zabrakło współdziałania, wsparcia, a troska o psychikę młodego człowieka przykryła troska o jego wyniki w nauce.
- Szkoła jest dla dzieci, nie odwrotnie - przypomniała prof. dr hab. Marzena Zaorska z Katedry Pedagogiki Specjalnej i Resocjalizacji UWM. Mówiła też o braku specjalistów, którzy mogliby pomagać młodym ludziom - Ze znanych mi raportów wynika, że w Polsce jest nieco ponad 400 lekarzy specjalizujących się w zakresie psychiatrii dziecięcej. Te dane, które przywołuję, są przerażające - podkreśliła. Profesor mówiła także o konieczności organizacji szeroko pojętego wsparcia dla dzieci i młodzieży, nie tylko w obszarze edukacji, ale też ochrony zdrowia. Zaznaczyła, że część problemów psychicznych dzieci i młodzieży wiąże się z często z pomijanym w dyskursie publicznym wykorzystaniem seksualnym.
Rodzice są wiecznie zabiegani, nie interesują się nami lub narzucają własne zdanie. Oczekują rzeczy niemożliwych albo realizują swoje marzenia naszym kosztem. To wszystko sprawia, że duszę w sobie problemy.
Amelia Rudek z Młodzieżowego Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego przedstawiła apel młodych ludzi dotyczący zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.
- Czy zdrowie psychiczne nie jest jedną z największych wartości, o które powinniśmy dbać? - brzmi fragment apelu. - Chcemy zmian, chcemy, by nasi rówieśnicy dostali pomoc, której tak bardzo potrzebują. Chcemy, by zostały podjęte działania, które pozwolą zatrzymać falę samobójstw, depresji czy innych problemów związanych ze zdrowiem psychicznym. W ten sposób chcemy zaapelować do ministra edukacji i nauki o wprowadzenie do szkół zajęć dotyczących zdrowia psychicznego, podczas których uczniowie będą uczyć się, jak radzić sobie z trudnymi problemami, emocjami i stresem. Również do ministra edukacji i nauki i dyrektorów (apelujemy - red.) o wprowadzenie do szkół regularnych spotkań, podczas których uczniowie będą uczyć się, jak budować poczucie własnej wartości i pozytywny obraz samego siebie, jak odkryć swoje mocne strony, a przede wszystkim jak znaleźć cel i sens swojego życia. Do kuratorów oświaty apelujemy o powołanie wojewódzkich rzeczników praw ucznia, do dyrektorów nauczycieli, pedagogów, by w szkołach były respektowane prawa uczniów. Do dyrektorów, nauczycieli, pedagogów, by poprawić komunikację na linii nauczyciel-uczeń... - stanowi apel. - Do ministra zdrowia i samorządów terytorialnych (apelujemy - red.) o zwiększenie dostępności szybkiej pomocy psychologicznej i psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży - czytała Amelia Rudek. Brak dostępu do pomocy, nieodpowiednia liczba specjalistów, pedagogów szkolnych, koszty terapii itp. to kwestie, które przewijały się przez znaczną część spotkania.
- Wiemy wszyscy, że dobrze nie jest, co druga śmiertelna ofiara wśród dzieci i młodzieży to samobójstwo, to pokazuje, z jakimi mierzymy się problemem - podkreśliła Monika Falej, posłanka Lewicy. - Chciałabym, żebyśmy rzeczywiście, konkretnie międzysektorowo rozmawiać i wypracowywać program chociażby w Elblągu i naszym województwie - mówiła o celu debaty.
Rodzice nie mają dla nas czasu, pytają, co w szkole, ale nie słuchają odpowiedzi. Dlaczego mam cokolwiek mówić o swoich problemach? Muszę sobie radzić, ale nie wiem jak i nie mam już siły.
Odnotujmy jednak, że debata w pewnym momencie przybrała dość burzliwy charakter, wypowiadali się przedstawiciele różnych środowisk, organizacji, profesji, a także osoby mające swoje indywidualne doświadczenia związane ze zdrowiem psychicznym, również po próbach samobójczych. Sporne kwestie, które przez pewien czas zdominowały rozmowę, dotyczyły m. in. osób LGBTQ+, roli wiary człowieka w odniesieniu do jego zdrowia psychicznego, znaczenia mediów społecznościowych, indywidualnych problemów podczas konkretnej terapii konkretnej osoby.
Z jednej strony w kontekście zdrowia psychicznego mówiono o ważnej roli psychologów i psychiatrów, nauczycieli i pedagogów, rodziców i opiekunów, działań urzędników i władz, z drugiej wskazywano na błędy (niekiedy na bazie indywidualnych doświadczeń), których nie ustrzegli się na tym polu wymienieni. I chociaż indywidualne doświadczenia osób walczących o swoje zdrowie lub działających na rzecz zdrowia psychicznego należy uszanować, w dobie "poradników" psychologicznych zamieszczanych w formie krótkich filmików na TikToku, nie będziemy tu relacjonować tych spornych fragmentów debaty. Nie sposób też w takim materiale przywołać wszystkich głosów dzisiejszej dyskusji, podkreślmy więc, że w czasie jej trwania poświęcono również uwagę na takie zagadnienia, jak wykluczenie społeczne osób doświadczających problemów psychicznych, lęk przed oceną otoczenia m. in. w środowisku pracowniczym, wpływ internetu na funkcjonowanie młodzieży etc.
- Z indywidualnymi przypadkami my tu nic nie zrobimy, możemy się odnieść do tego, że faktycznie może nie ten psycholog, nie ten psychiatra brał udział w terapii pani, pana, ale na to nie mamy wpływu - podkreśliła w pewnym momencie debaty dr Joanna Nowak.
Organizatorami spotkania byli Akademia Nauk Stosowanych w Elblągu, Ogólnopolskie Forum Warsztatów Terapii Zajęciowej, posłanka Monika Falej. Wypowiedzi młodych ludzi wyszczególnione w tekście kursywą pochodzą z wystąpienia dr Ireny Sorokosz, ostatnia wypowiedź, nauczyciela - z wystąpienia dr Joanny Nowak.
Mieliśmy taką dziewczynę, wiele lat temu, wyszła ze szpitala "na własne życzenie", bo przecież straci rok, jak nie podejdzie do matury, w środę po południu była u mnie z mamą, żeby omówić powrót do szkoły, w poniedziałek jej nie było. Nigdzie...