
Dwuipółletnia chora na białaczkę Bianka Wielgat z Elbląga jest na ostatniej prostej do pokonania choroby. Jeszcze tylko dwa cykle chemii dzielą dziewczynkę od czekającego ją przeszczepu. Gdy wyniki na to pozwolą, zabieg odbędzie się w połowie grudnia.
Zanim jednak do niego dojdzie, organizm dziewczynki musi zwalczyć komórki rakowe. Wszystko jest na jak najlepszej drodze, bowiem dzięki dawkom chemii przez ostatnie dwa miesiące udało się je zbić z 11 na 0,84 proc. Jeśli dane utrzymają się na takim poziomie, w połowie grudnia Biankę czeka przeszczep. Dawcą będzie 22-letni mężczyzna z Polski. - Ostatnio Bianka przyjmowała chemię przez siedem dni z rzędu – informuje Sylwia Michnowska, ciocia Bianki. - I cieszyła się, jak odłączyli jej w końcu kroplówkę.
Dziewczynkę czekają jeszcze dwa silne cykle. - Szpik pracuje i wyniki się podnoszą – mówi Sylwia Michnowska. - Niestety Bianka złapała ostatnio dwie bakterie szpitalne i trzeba je wyeliminować przeszczepem kału, który odbędzie się jutro. Jutro też podczas narkozy zostanie zrobiona biopsja i zostaną pobrane materiały do badania. Wtedy przekonamy się także, ile zostało jeszcze komórek białaczkowych. Przed ostatnim cyklem chemii było ich 0,84 proc. Teraz mamy nadzieję i bardzo byśmy się cieszyli, gdyby spadły do zera.
Wszystko wskazuje na to, że za dwa miesiące dojdzie do przeszczepu, po którym Bianka przez sto dni będzie odizolowana od świata zewnętrznego. - Biankę czekają jeszcze albo aż dwa cykle chemii, po których dojdzie do przeszczepu w Bydgoszczy – mówi ciocia Bianki. - Potem sto dni izolacji w domu bez odwiedzin.
A jak elblążanka znosi życie w szpitalu i jak reaguje na przyjmowaną chemię? - Jak na tak małe dziecko przyjmowanie chemii znosi bardzo dobrze. Oprócz chemii przyjmuje także bolesne zastrzyki – dodaje Sylwia Michnowska. - Tylko w nocy pobolewają ją nóżki. Szybko się uczy, ostatnio poznała figury geometryczne, zna piosenkę po angielsku oraz alfabet. Ma super humor. Bawi się, rysuje, ogląda bajki. Często rozmawia z nami na Skype.
Oby tak dalej! Życzymy naszej małej elblążance szybkiego powrotu do zdrowia.
Dziewczynkę czekają jeszcze dwa silne cykle. - Szpik pracuje i wyniki się podnoszą – mówi Sylwia Michnowska. - Niestety Bianka złapała ostatnio dwie bakterie szpitalne i trzeba je wyeliminować przeszczepem kału, który odbędzie się jutro. Jutro też podczas narkozy zostanie zrobiona biopsja i zostaną pobrane materiały do badania. Wtedy przekonamy się także, ile zostało jeszcze komórek białaczkowych. Przed ostatnim cyklem chemii było ich 0,84 proc. Teraz mamy nadzieję i bardzo byśmy się cieszyli, gdyby spadły do zera.
Wszystko wskazuje na to, że za dwa miesiące dojdzie do przeszczepu, po którym Bianka przez sto dni będzie odizolowana od świata zewnętrznego. - Biankę czekają jeszcze albo aż dwa cykle chemii, po których dojdzie do przeszczepu w Bydgoszczy – mówi ciocia Bianki. - Potem sto dni izolacji w domu bez odwiedzin.
A jak elblążanka znosi życie w szpitalu i jak reaguje na przyjmowaną chemię? - Jak na tak małe dziecko przyjmowanie chemii znosi bardzo dobrze. Oprócz chemii przyjmuje także bolesne zastrzyki – dodaje Sylwia Michnowska. - Tylko w nocy pobolewają ją nóżki. Szybko się uczy, ostatnio poznała figury geometryczne, zna piosenkę po angielsku oraz alfabet. Ma super humor. Bawi się, rysuje, ogląda bajki. Często rozmawia z nami na Skype.
Oby tak dalej! Życzymy naszej małej elblążance szybkiego powrotu do zdrowia.