Rząd się chwali, że bezrobocie w kraju spadło do poziomu 9,9 procent. W Elblągu w statystykach też widać poprawę, ale sytuacja na rynku pracy nadal nie jest różowa. Zasiłek dla bezrobotnych otrzymuje jedynie 10 procent zarejestrowanych osób.
Na koniec września w Elblągu było zarejestrowanych 5719, a w powiecie elbląskim – 4575 osób. - Bezrobocie w Elblągu systematycznie spada – informuje Jolanta Tomczak z Powiatowego Urzędu Pracy. – Gorsza sytuacja jest w powiecie elbląskim, gdzie liczba bezrobotnych w porównaniu z sierpniem minimalnie wzrosła.
Biorąc jednak pod uwagę statystyki z ubiegłego roku, sytuacja na lokalnym rynku pracy poprawiła się. Liczba bezrobotnych zmniejszyła się w Elblągu o 1500 osób, w powiecie elbląskim – o 800.
- Pracodawcy poszukują ludzi z doświadczeniem w zawodzie. Szczególnie poszukiwani są instruktorzy nauki jazdy kat. A, kucharze, krawcy i krojczy – wymienia Jolanta Tomczak.
Elblążanom łatwiej znaleźć pracę niż mieszkańcom powiatu elbląskiego, a jednym z powodów jest lepsze skomunikowanie z Trójmiastem, bo to tam wielu mieszkańców naszego miasta szuka zatrudnienia. I często je znajduje.
Najwięcej problemów ze znalezieniem pracy mają osoby bez zawodu, sprzedawcy, robotnicy gospodarczy i kucharze. Najliczniejszą grupą bezrobotnych stanowią osoby dopiero wchodzące na rynek pracy. Staż pracy krótszy niż pięć lat ma 1900 osób zarejestrowanych w PUP. Najmniej liczną grupą są osoby pracujące powyżej trzydziestu lat.
Niebezpieczeństwo pojawia się w przypadku utraty pracy. Szansa na znalezienie nowego zatrudnienia maleje wraz ze upływem czasu, w którym dana osoba jest zarejestrowana jako bezrobotna. Największą grupą bezrobotnych stanowią osoby pozostające bez pracy powyżej dwóch lat. - Takim ludziom potrzebna jest szczególna pomoc, bo przestają wierzyć, że znajdą pracę – mówi Jolanta Tomczak.
Ponad połowę bezrobotnych stanowią osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym lub gimnazjalnym. - Pracodawcy zwracają uwagę na słabą jakość praktyk w szkołach. Uczniowie wykonują prace porządkowe i pomocnicze, zamiast zdobywać konkretne umiejętności – informuje Jolanta Tomczak.
Niestety, tylko 10 procent bezrobotnych osób w Elblągu i 15 procent w powiecie ma prawo do zasiłku. Elblążanie otrzymują zasiłek przez pół roku, mieszkańcy powiatu – przez rok. Ciekawostką jest to, że tegoroczne otwarcie największej galerii handlowej w naszym mieście nie wpłynęło na statystyki elbląskiego urzędu pracy.
Biorąc jednak pod uwagę statystyki z ubiegłego roku, sytuacja na lokalnym rynku pracy poprawiła się. Liczba bezrobotnych zmniejszyła się w Elblągu o 1500 osób, w powiecie elbląskim – o 800.
- Pracodawcy poszukują ludzi z doświadczeniem w zawodzie. Szczególnie poszukiwani są instruktorzy nauki jazdy kat. A, kucharze, krawcy i krojczy – wymienia Jolanta Tomczak.
Elblążanom łatwiej znaleźć pracę niż mieszkańcom powiatu elbląskiego, a jednym z powodów jest lepsze skomunikowanie z Trójmiastem, bo to tam wielu mieszkańców naszego miasta szuka zatrudnienia. I często je znajduje.
Najwięcej problemów ze znalezieniem pracy mają osoby bez zawodu, sprzedawcy, robotnicy gospodarczy i kucharze. Najliczniejszą grupą bezrobotnych stanowią osoby dopiero wchodzące na rynek pracy. Staż pracy krótszy niż pięć lat ma 1900 osób zarejestrowanych w PUP. Najmniej liczną grupą są osoby pracujące powyżej trzydziestu lat.
Niebezpieczeństwo pojawia się w przypadku utraty pracy. Szansa na znalezienie nowego zatrudnienia maleje wraz ze upływem czasu, w którym dana osoba jest zarejestrowana jako bezrobotna. Największą grupą bezrobotnych stanowią osoby pozostające bez pracy powyżej dwóch lat. - Takim ludziom potrzebna jest szczególna pomoc, bo przestają wierzyć, że znajdą pracę – mówi Jolanta Tomczak.
Ponad połowę bezrobotnych stanowią osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym lub gimnazjalnym. - Pracodawcy zwracają uwagę na słabą jakość praktyk w szkołach. Uczniowie wykonują prace porządkowe i pomocnicze, zamiast zdobywać konkretne umiejętności – informuje Jolanta Tomczak.
Niestety, tylko 10 procent bezrobotnych osób w Elblągu i 15 procent w powiecie ma prawo do zasiłku. Elblążanie otrzymują zasiłek przez pół roku, mieszkańcy powiatu – przez rok. Ciekawostką jest to, że tegoroczne otwarcie największej galerii handlowej w naszym mieście nie wpłynęło na statystyki elbląskiego urzędu pracy.
Sebastian Malicki