UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Henryczku, dzięki za zabawny tekst – dobrze śmiać się od rana. Bardzo szanuję mężczyzn za to, że nie robią sobie skrobanek i nie cierpią z powodu napięcia przedmiesiączkowego i nie doznają szoku poporodowego. Nie mogę się natomiast zgodzić, że nie mają lat przejściowych; czyżbyś nie słyszał o andropauzie? A jeśli chodzi o zawody, stanowiska i godności, to rzecz w tym, żeby k a ż d y miał wolny wybór – nic więcej. Jeśli kobieta ma tyle siły, żeby być drwalem – niech będzie. A jeśli mężczyzna chce zmieniać pieluszki niemowlakom w żłobku – niech to robi. Degradacja, o której wspominasz, dotyczy nie tylko kobiet, ale ogółu społeczeństwa. Bardzo to przykre, nie tylko dla Ciebie. Popatrz na e l i t y władzy – zdecydowana przewaga mężczyzn – jakim świecą przykładem? – Raczej przeciwnie. Chcesz widzieć kobiety przytulające dzieci – to tylko otwórz oczy. Jaki procent kobiet biega z aktówkami, gdy ich dzieci są małe? I jeszcze warto zadać pytanie, dlaczego pracują, gdy powinny pozostawać w domu? Zazwyczaj nie jest to wybór, tylko konieczność. Chłopie, z Tobą zdecydowanie się zgadzam, ale niestety nie samymi figlami człowiek żyje.
  • Mozecie tu klocic sie latami, probowac przekonywac i przytaczac wszystkie racje swiata - to i tak niczego nie zmieni. Ja tam jestem za obojniakami.
  • Chcę mieć mądrą kobietę, taką która zrozumie moje pragnienia i marzenia, która pozwoli na to zeby sam się realizował oraz taka, która ma swoje ambicje, sama do czegoś chce dość w życiu, która w miłości bedzie kochanką, w życiu partnerem, w przyjażni opoką...Chcę mieć kobietę mądrą - normalna...NIe taką co bedzie mi wrzeszczeć ze wszelkiemu złu na tym świecie winni są mężczyźni! Szanowna Autorko - Dlaeczgo waże dązenia w równouprawnieniu są ukierunkowane tylko na PRAWA a o obiąwiązkach jakby zapominacie? JA , osobiście jest przeciwny Waszej opracy do 65 roku zycia - jestescie nieco inaczej skonstuowane niż my i to , w większości przypadków jest dla Was zbyt wielkim obicążeniem... Jak napisałem wyżej..JESTEŚCIE INACZEJ SKONSTRUOWANE!!..nigdy! NIGDY NIE BEDZIECIE MĘŻCZYZNAMI!! Moi drodzy rozmówcy - Kobieta jest istotą delikatną,subtelną, NIEZWYKŁĄ - zasługującą na nasz najwyższy szacunek, na nasz podziw. Kobieta powinna być ostoją ciepła i miłości. Zgadzam się z tym ,ze Kobiety mają pełne prawo do samorealizacj, do spoełniania swoich ambicji - tylko dlaczego obarczacie nas wina za swoje niepowodzenia?? Skoro jest Was mniej w parlamence to czy jest to nasza wina?? SKORO kobiet jest na tym śwecie wiecej - to i Was powinno być w parlamencie więcej..widocznie MY jestesmy w tym lepsi - równouprawnienie - RYWALIZACJA...na równych prawach - rywalizujecie z nami bez zadnych FORÓW... Zrozumcie nasze najdroższe Panie - my was kochamy, doceniamy i szanujemy za to że jesteście właśnie KOBIETAMI... delikatnymi , pełnymi miłosci i ciepłą...naprawde mało który facet chciałby mieć BABOCHŁOPA w domu..pozdrawiam i wesołych świąt życzę;)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Szukam mądrej Kobiety!(2003-04-18)
  • Szukającemu mądrej Kobiety: Nie obarczamy mężczyzn za s w o j e niepowodzenia i nie zapominamy o s w o i c h obowiązkach. - Czyżby nasze obowiązki ktoś przejął? --- Gdybym napisała dokładnie to co Ty: "Chcę mieć mądrego mężczyznę, takiego który zrozumie moje pragnienia i marzenia, który pozwoli na to żebym sama się realizowała oraz takiego, który ma swoje ambicje, sam do czegoś chce dość w życiu, który w miłości będzie kochankiem, w życiu partnerem, w przyjaźni opoką...Chcę mieć mężczyznę mądrego - normalnego", to z pewnością kobiety podpisałyby się pod tym bez zastrzeżeń. Widzisz więc, że mamy podobne pragnienia, ale do tego bez wątpienia potrzeba partnerstwa. Nie chodzi o to, żeby z sobą walczyć, ale o to by nie poklepywać się nawzajem protekcjonalnie po ramieniu. Różnice między płciami są tak oczywiste, że nie ma potrzeby o tym pisać. I wcale nie chciałabym, aby było inaczej - nawet nie umiem sobie wyobrazić takiego innego świata. Doskonale natomiast wyobrażam sobie świat, w którym kobiety nie są lekceważone, poniżane, bite i wykorzystywane, w którym są traktowane z szacunkiem i uwagą na jaką zasługują. W którym ich równe prawa są istotnie respektowane, a nie tylko deklarowane. --- Mężczyźni przez wieki przyzwyczaili się, że kobiety nie mają praw, więc nie mogą się tak nagle przestawić, że mogą mieć r ó w n e prawa. A jeśli już je mają, to dlaczego chcą z nich korzystać?! Nie negujecie, przynajmniej oficjalnie, równych praw kobiet. Jednak kobiety, które w różnych sytuacjach ich dochodzą, nierzadko odsądza się od czci i wiary. Bo "kobieta ma być kobietą" co w pojęciu wielu znaczy, istotą uległą i bezwolną, godzącą się na rolę gorszej, głupszej, mniej wartej.Szukającemu mądrej Kobiety: Nie obarczamy mężczyzn za s w o j e niepowodzenia i nie zapominamy o s w o i c h obowiązkach. - Czyżby nasze obowiązki ktoś przejął? --- Gdybym napisała dokładnie to co Ty: "Chcę mieć mądrego mężczyznę, takiego który zrozumie moje pragnienia i marzenia, który pozwoli na to żebym sama się realizowała oraz takiego, który ma swoje ambicje, sam do czegoś chce dość w życiu, który w miłości będzie kochankiem, w życiu partnerem, w przyjaźni opoką...Chcę mieć mężczyznę mądrego - normalnego", to z pewnością kobiety podpisałyby się pod tym bez zastrzeżeń. Widzisz więc, że mamy podobne pragnienia, ale do tego bez wątpienia potrzeba partnerstwa. Nie chodzi o to, żeby z sobą walczyć, ale o to by nie poklepywać się nawzajem protekcjonalnie po ramieniu. Różnice między płciami są tak oczywiste, że nie ma potrzeby o tym pisać. I wcale nie chciałabym, aby było inaczej - nawet nie umiem sobie wyobrazić takiego innego świata. Doskonale natomiast wyobrażam sobie świat, w którym kobiety nie są lekceważone, poniżane, bite i wykorzystywane, w którym są traktowane z szacunkiem i uwagą na jaką zasługują. W którym ich równe prawa są istotnie respektowane, a nie tylko deklarowane. --- Mężczyźni przez wieki przyzwyczaili się, że kobiety nie mają praw, więc nie mogą się tak nagle przestawić, że mogą mieć r ó w n e prawa. A jeśli już je mają, to dlaczego chcą z nich korzystać?! Nie negujecie, przynajmniej oficjalnie, równych praw kobiet. Jednak kobiety, które w różnych sytuacjach ich dochodzą, nierzadko odsądza się od czci i wiary. Bo "kobieta ma być kobietą" co w pojęciu wielu znaczy, istotą uległą i bezwolną, godzącą się na rolę gorszej, głupszej, mniej wartej.
  • Coś się zamieszało i moja wypowiedź jest zdublowana - przepraszam.
  • i w tym sedno sprawy.wam wiecznie cos sie ... (technike wybaczamy) w glowach.
  • Pani Elu . Wiem co to jest andropauza , ale jeszcze nie miałem . I dlatego jeszcze nie wyżywam się co miesiąc ,szukając dziury w całym. Pragnę Pani powiedzieć ,że prawie całe moje życie związane było z kobietami. Kochana Babcia, wspaniała Mama , w szkole podstawowej siedziałem w ławkach z dziewczynami. W ekonomiku na 25 chłopaków 1000 dziewczyn .Pracuję w handlu 26 lat ;same kobiety z obu stron lady. Mogę powiedzieć ,że posiadam dużo doświaczeń w kontaktach z kobietami .Jestem i zawsze byłem za zrównaniem statusu kobiet i mężczyzn. Nie uważam jednak ,że wszystkie dziedziny życia powinny być dostępne dla kobiet. Jeżeli mam dostrzegać w Was piękno ,to chcę aby ono nie było niczym skalane.Często jest tak ,że nie dopuszczamy Was do pewnych stanowisk bo one niszczą obraz kobiety. My nie chcemy traktorzystek i suwnicowych, bo wtedy niewiadomo czy powinno się z Wami iść do łóżka , czy na piwo a później na baby. Babochłopy -strzeż mnie Panie przed tym zjawiskiem .Proszę mi powiedzieć dlaczego kobiety jeśli już zajmują takie same stanowiska co mężczyźni , stają się automatycznie bardziej męskie niżli oni sami. Uciekacie przed wizerunkiem kobiety i udajecie facetów. Ale w samotności ukradkiem chlipiecie , bo jest Wam ciężko i nie radzicie sobie.Udając facetów zmuszacie nas do traktowania Was jako facetów i wtedy my oczekujey od Was takiej postawy , bez taryfy ulgowej. Kiedyś prawcowałem w sklepie z telewizorami i nosiłem radzieckie telewizory Rubiny,które ważyły ponad 60 kg. W tym czasie moje koleżanki zamiatały sklep. I proszę mi powiedzieć czy był to prawidłowy obraz, czy nie. Ja mogłem się zamienić i sprzątać , ale czy panie byłyby chętne do noszenia telewizorów. Proszę Pani, do głowy by mi nie przyszło aby mogło być inaczej. Najgorsze jednak było to ,że kobietki w pracy mówiły ,że czują się jak służące bo muszą sprzątać. To Wy same wmówiłyście sobie że jesteście gorszą ,drugą kategorią . Dla mnie nie ma znaczenia czy sprzątam czy wbijam gwoździe , czyję się potrzebny i cieszę się gdy mogę coś pożytecznego zrobić.Piorę gotuję, opiekuję się dzieckiem - mam 3 letnią córeczkę .Gdy, żona rodziła pierwsze dzieci w latach 80' to w szpitalu czułem się jak intruz i było mi z tym źle. Na moją sugestię ,że chciałbym być przy kochanej kobiecie , pomóc i wesprzeć przy porodzie , słyszałem komentarze - "zboczeniec" i to od samych kobiet . No i minęło 20 lat i te same kobiety krzyczą ,że potrzebują obecności mężczyzny przy porodzie. Byłem, pomagałem i uważam ,że był to najcudowniejsz moment w moim życiu.Byłem bo chciałem i nikt mnie nie zmuszał i nie zabraniał.I tym bardziej nie mogę zrozumieć,że odbierałyście mi w przeszłości prawo do spełnienia się w tej roli . A teraz mówicie o chęci do spełniania się nie tylko w roli baby do garów i do łóżka. Słyszę o kobietach bitych , maltretowanych o ich mężach zapitych śmierdzących bydlakach. Tak ,to prawda . Jednak nie życzę sobie aby patologie społeczne stały się polem do osądzania wszystkich mężczyzn. Zyczę Pani wesołych Świąt Wiekanocnych i proszę o odrobinę refleksji na moimi słowami. Z wyrazami szacunku Henryczek
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Henryczek(2003-04-19)
  • nie chcę znów pisać małej rozprawki - uważam ze dyskusja warta jest spotkania przy szklaneczce winka - drogie Panie - wesołych świąt zyczę i jesli kiedyś któraś z Was bedzie miala ochotę podyskutować to zapraszam na piękną elbląską starówkę np. do Aqario - z wyrazami szacunku
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Szukam normalnej kobiety;)(2003-04-19)
  • Dziękuję Panom za życzenia i udział w dyskusji. To prawda, że temat jest jak rzeka, a może nawet ocean. Zgadzam się, że część kobiet przyczynia się do utrwalania stereotypów nie zawsze prawdziwych i niekoniecznie dla nich samych dobrych. Żeby nie być gołosłowną przytaczam fragm. art., który napisałam dla „Razem z Tobą” parę miesięcy temu, po wizycie min. Jarugi-Nowackiej w Elblągu: „/.../ problem samoświadomości i solidarności kobiet. Solidarność pozostawia, niestety, wiele do życzenia. – Nie znamy często swojej historii, nie mamy świadomości, co zrobiły dla nas inne kobiety i jaką zapłaciły za to cenę. W tej chwili „normalne” jest, że możemy się uczyć, pracować, mamy pełne prawa wyborcze i własne konta w banku. A wcale nie tak dawno... prawo, owszem chroniło kobiety, bo... nie pozwalało ich bić prętem grubszym, niż kciuk. Feministki, walczące o prawa dla kobiet, były zajadle zwalczane i konsekwentnie ośmieszane, wykpiwane, poniżane. Ich przeciwniczkami często były i są kobiety. Minister przytoczyła przykład znany z audycji telewizyjnych. – Kobiety, które odniosły sukces zawodowy lub wypowiadające się w sprawie kobiet i mężczyzn często się zastrzegają: „tylko niech pani nie myśli, że jestem feministką”. Co potwierdza ni mniej ni więcej, tylko odium społecznego braku akceptacji dla kobiecości. Nasuwa się refleksja, że kobiety, przez tysiąclecia poniżane, nauczyły się nie lubić i nie szanować własnej płci. Wolą, pragmatycznie, solidaryzować się z silniejszym. Wypowiedzi: nie lubię bab, zawsze wolałam bawić się z chłopcami, mężczyzna jest lepszym szefem itp., to nasze grzechy powszednie.” Dodam jeszcze, że wszelkie zniewolenie nie wyrabia dobrych cech. Podobny problem, jak kobiety, mają Polacy, jako naród. Dużo wody upłynie zanim Polacy poczują się całkowicie wolni i całkowicie odpowiedzialni za siebie - mówi się nawet, że muszą wymrzeć trzy pokolenia... Ja jestem optymistką – i w sprawie kobiet i w sprawie polskiej. Możemy zrobić dla siebie, jeśli nie wszystko, to naprawdę dużo, zanim umrzemy. Życzę wszystkim czytającym pogodnych i godnych Świąt Pańskiego Zmartwychwstania i... mokrego poniedziałku.
  • PortEl - na tramwaju się reklamujecie, w radiu, a tutaj tak mało wiadomości, powinniście nas zasypywac dziennie przynajmneij 30 artykułami.
  • Nie znoszę tych duskusji o nierównouprawionych płciach. Może łatwiej byłoby się porozumieć, gdyśmy po prostu mówili o równouprawnieniu obywateli. Za równośc wobec prawa uważam np sytuację, gdyby w prorodzinnej polityce państwa partnerzy, korzystający z urlopu wychow. (oczywiście godziwie płaconego) decydowaliby, kto przejmuje opiekę nad małym dzieckiem. W obecnej sytuacji kraju można sobie wyobrazić, że takiego zadania chętnie podejmowaliby się mężczyźni ( bo żona ma lepiej płatną pracę np.) Znam też takich facetów, którzy lubią i świetnie sprawdzają się w roli gównego strażnika domowego ogniska. Wcale nie przeszkadza to w byciu prawdziwym mężczyzną, a jej w pełnej czaru kobiecie. Chce kobieta zostać drwalem, niech zostanie, jak da radę, to jest taki sam problem, jak w przypadku faceta typu czterdziestokilowa, niewyrośnięta mizerota. Mając do wyboru pannę Wróbel i takiego macho kogucika, kogo byście wybrali choćby do rabania drwa do kominka?...Cuda można opowiadać o okołoksiężycowych nastrojach pań, a ileż można opowiadać o "niuansach" humorów PANÓW bo nie dopili, przepili, nie dostali, za dużo dostali. W tak prowadzonej dyskusji nigdy nie będzie zwycięzców. W żywotnycm interesie panów naprawdę leży popieranie wszelkich idei, które do rzeczywistego równouprawnienia doprowadzą
  • mool: nareszcie głos rozsądku. Dyskusję przesledziłam z uwagą - pasjonująca i do śmiechu i do płaczu. Temat rzeka - ale i ja chcę wrzucić kamyczek do ogródka. Po pierwsze feminizm - większośc ludzi tak naprawdę nie rozumie sedna tego słowa - tu nie chodzi o palenie staników i transformacje w BABOCHŁOPY (BOŻE BROŃ). Moim zdaniem, chodzi o wolność podejmowania decyzji. I kropka. Chcę pracować , pracuję i facet nie będzie mi mówił, żeby do garów. Chcę przy garach , też dobrze. Mogę tak mówić bo sama jestem dobrze wykształconą i o dobrych notowaniach zawodowych 30-latką. Bywało że zarabiałam więcej niz mąż. Nikogo nie zadręczam napięciami, czasem mam chandrę. Mam męza i teraz siedzę w domu i wychowuję drugie dziecko (planowane) BO TAK CHCĘ. Będę chciała to wrócę do pracy, chyba że zepsuje nam się sytuacja finansowa i pójdę do pracy trochę wcześniej niż zamierzam, bo partnerstwo polega na wspólnym dbaniu i o dzieci i o kasę. Tak rozumiem to ja i mój mąż bo nie truje mi od rana że jestem nierób i że dzieci obsmarkane chodzą, a na obiad z trzech dań nie było kompociku. Życzę Henryczkowi, i Temu co chce mądrej kobiety - przystosujcie się Panowie do rzeczywistości - kobieta to CZŁOWIEK, a nie ulotny anioł w powiewnych szatach, Maryja tuląca Dzieciątko do piersi (chociaż lubimy przewiewne szatki w pewnych sytuacjach i przytulić bachora w innych), ani cyborg (idealna kochanka, idealna matka, idealny przyjaciel i co tam jeszcze się zamarzy). Nie ma ludzi bez wad - ani chłopów ani bab. I tym grafomańskim akcentem pozdrawiam wszystkich dyskutantów, ze szczególnym uwzględnieniem Pani Autorki.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    feministka(2003-04-23)
Reklama