Gry w planszówki za 10 tys. zł, kolejny wniosek o remont kolejnych odcinków alejek w parku Traugutta – to tylko niektóre wnioski, na jakie będą mogli oddać swoje głosu elblążanie w zbliżającym się głosowaniu w Budżecie Obywatelskim.
Gramy z domownikami w Eurobiznes. Popijamy pepsi (8,39 zł za dwupak 1,5 litra), zajadając to paluszkami (4,29 zł za 300g opakowanie) i wafelkami (4,09 zł za 300 g miniwafelków). Żeby nie było tak całkiem niezdrowo, to mamy też jabłka (5,69 zł za kg) i banany (4,85 zł za kg). Eurobiznes mamy swój, lat ma pewnie dwa razy więcej niż najmłodsza uczestniczka rozgrywki. Wchodzę na Wiedeń z hotelem, który, oczywiście nie jest mój, i tym sympatycznym gestem kończę rozgrywkę wpatrując się w chciwe oczy współgraczy dzielących resztki mojego majątku. Przegrałem – rewanżu będę szukał grając w Catan (212,49 zł za edycję jubileuszową). Dlaczego o tym piszemy? Mieszkańcy okręgu nr 2 w Budżecie Obywatelskim będą mieli niepowtarzalną okazję zagłosować na organizację 3 (słownie trzech) spotkań przy grach planszowych w Szkole Podstawowej nr 11, podczas których odbędą się turnieje z nagrodami. Szacowany koszt: 10 tys. zł (słownie: dziesięć tysięcy).
3333 zł za jedno spotkanie, którego „Celem projektu jest organizacja turniejów gier planszowych z udziałem mieszkańców Elbląga. Gry planszowe niosą ze sobą wiele pozytywnych doświadczeń, bawią, a także rozwijają wyobraźnię, uczą przewidywania, podejmowania decyzji i ponoszenia odpowiedzialności. Warto zauważyć, że ww. projekt będzie sprzyjał pogłębianiu relacji pomiędzy rodzicami i dziećmi.” - czytamy w opinii elbląskiego Departamentu Sportu i Rekreacji. Waszym zdaniem to drogo, czy tanio, jak na tak pożyteczną inicjatywę?
Staniały za to aktywności w Parku Modrzewie. W ubiegłych latach małe projekty w tym parku były wyceniane na 25 tys. zł, w tym „tylko” na 10 tys. zł Ciekawe dlaczego? Pewnym tropem może być zapis w regulaminie, że 10 tys. zł to maksymalna kwota na jaką może opiewać tzw. „mały projekt”.
Trwa remont alejek w parku Traugutta. Mieszkańcy co roku głosują na remont kolejnych odcinków tego niezwykle malowniczego miejsca w naszym mieście. I w tym roku pojawił się projekt remontu alejek. Tym razem będą mogli na niego zagłosować mieszkańcy okręgu nr 3. Przypomnijmy: w ubiegłym roku to mieszkańcy okręgu nr 4 zagłosowali na wykonanie remontu. Śmieszne? Jesteśmy ciekawi, czy za rok za remontem alejek nie opowiedzą się mieszkańcy okręgu nr 5. Tak by z kolejności wynikało. W tym roku mieszkańcy okręgu nr 5 mogą trenować oddawanie głosu na remont alejek w parku na przykładzie parku im. generała Bolesława Nieczuja-Ostrowskiego. Nie chcemy być złośliwi, ale kiedy remont alejek w parku Traugutta był inicjatywą ogólnomiejską, to... nie zdobył odpowiedniej ilości głosów, aby być skierowanym do realizacji.
Jak co roku można się zastanawiać, czy Budżet Obywatelski jest idealnym źródłem do finansowania miejsc parkingowych, remontów chodników, ulic, budowy ścieżek rowerowych itd. Może gdyby ogólnodostępny był harmonogram ratusza, w którym byłoby opisane, że miejsca parkingowe przy ul. Szarych Szeregów zrobione byłyby w 2023 r. (wniosek z okręgu nr 1), a przy ul. Brzeskiej 9 – 11 w 2025 r. (też wniosek z okręgu nr 1), to mieszkańcy nie konkurowaliby między sobą w zupełnie niepotrzebnym wyścigu. Zwłaszcza, że w tym okręgu jest też potrzeba utwardzenia powierzchni parkingowej u szczytu bloków Topolowa 15 i 17 w Elblągu. Ten wniosek nie został jednak poddany pod glosowanie, gdyż teren jest przeznaczony pod dzierżawę.
Warto też przyjrzeć się uzasadnieniom wniosków, które nie zostały poddane pod głosowanie. Przykład: budowa drogi rowerowej przy ul. Łęczyckiej. „Wnioskowana droga rowerowa w ciągu ul. Łęczyckiej nie ma bezpośredniego połączenia z siecią dróg rowerowych w Elblągu. Na przedmiotowym odcinku, zgodnie z umową drogową, zostanie wybudowany chodnik na koszt Inwestora zewnętrznego realizującego budowę osiedla przy ul. Łęczyckiej.” - czytamy w negatywnym uzasadnieniu Departamentu Zarząd Dróg. W tym momencie robimy przerwę na otarcie łez wzruszenia, wspominając dobrej jakości, wykonaną z pomysłem i wizją sieć dróg rowerowych w Elblągu. A następnie zastanawiamy się, czy ratusz w umowie zawartej z inwestorem zewnętrznym nie mógł oprócz chodnika wpisać drogi rowerowej z prawdziwego zdarzenia. Komuś by ta droga (podkreślamy z prawdziwego zdarzenia) przeszkadzała?
W zasadzie można by tak te rozważania kontynuować. Zastanawiamy się tylko, czy w elbląskim ratuszu wpadną w końcu na pomysł, aby elbląski budżet obywatelski zrobić tak, aby służył miejskim aktywistom, a nie być uzupełnieniem finansowania inwestycji, które i tak powinny być przez miasto wykonane?
Powinniśmy napisać: zapraszamy na głosowanie, ale chyba nie jesteśmy przekonani.