64-letni mężczyzna szedł drogą S7, pieszo pod prąd. Gdy na miejsce przyjechali policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego okazało się, że mężczyzna jest pijany i nie ma nawet elementów odblaskowych. W tym miejscu po drodze nie można poruszać się pieszo. Mężczyzna trafił do wytrzeźwienia.
Była godzina 23.00 a o spacerowiczu dyżurnego policji poinformowało 3 kierujących, którzy mijali zataczającego się mężczyznę. Na miejsce wysłano patrol. Okazało się że 64-latek świętował wcześniej z kolegami pierwszy dzień wiosny i postanowił wrócić pieszo do domu. Rozmawiając z policjantami był przekonany, że wciąż jest na al. Grunwaldzkiej w Elblągu. Był natomiast około 4 kilometrów od miasta i szedł „pod prąd” mijany przez samochody.
Mężczyzna trafił do wytrzeźwienia w Komendzie Miejskiej Policji w Elblągu. Nie był do końca świadomy jakie stworzył zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. 64-latek został ukarany mandatem.