89-letnia pani Urszula oraz miejski rzecznik konsumentów podczas jednego z tzw. pokazów dla seniorów (tym razem był to sprzęt rehabilitacyjny) zorganizowali prowokację. Starsza pani na spotkanie przyszła z dyktafonem. Efektem jej nagrań jest sprawa karna wobec dwóch prowadzących pokaz, która w czwartek (25.02) rozpoczęła się w Sądzie Rejonowym w Elblągu.
22 maja 2019 roku na pokaz sprzętu rehabilitacyjnego, który zorganizowała w Elblągu jedna ze spółek z Torunia, 89-letnia Urszula poszła z dyktafonem, co zostało wcześniej zaplanowane z miejskim rzecznikiem praw konsumenta. Starsza pani nagrała całe spotkanie. Podczas niego sprzedawca poinformował ją, że wygrała nagrody rzeczowe o wartości 40 tys. zł. By je otrzymać, musiała jedynie podpisać umowę, zrzec się prawa do jej odstąpienia i zapłacić podatek w wysokości 8.900 tys. zł. Gdy pani Urszula miała odebrać sprzęt, sprzedawcy zostali zatrzymani przez policję i przesłuchani.
- Najpierw był krótki wywiad o szkodliwości smogu. Potem prezentowali odkurzacz wieloczynnościowy, sprzęt gospodarstwa domowego i fotel rehabilitacyjny. Wylosowałam 40 tys. zł, jednak od tych 40 tys. miałam zapłacić 8.900 zł podatku. Mówię im, że taką sumą nie dysponuję. Proponowali rozłożenie na raty. Pytali, czy pani ma konto, nie mam, czy pani ma odłożone pieniądze na pogrzeb, czy ma pani oszczędności. Mówiłam, że nie mam. Więc co pani robi z pieniędzmi? W sumie ustaliliśmy, że mam zapłacić 1000 zł. Zawieźli mi ten sprzęt do domu. Policja na nich już na dole czekała - opowiada pani Urszula.
W tej sprawie oskarżonych jest dwóch mężczyzn Patryk. P (nieobecny na czwartkowej rozprawie z powodu zwolnienia lekarskiego) oraz Sebastian N.
- Nie przyznaję się do winy, prowadziłem jedynie spotkanie i prezentuję produkty, nie uczestniczę w sprzedaży. Osoby z sali trafiają do przedstawiciela handlowego - mówił między innymi Sebastian N.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu oskarża ich o to, że dla osiągnięcia korzyści majątkowej usiłowali doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem panią Urszulę.
- Oskarżeni odpowiadają za usiłowanie popełnienia czynu z artykułu 286 Kodeksu Karnego, czyli doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, popularnie nazywamy to oszustwem. Grozi im od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności – mówi Paweł Rodziewicz, miejski rzecznik konsumentów.
- Nie wiem, jakiej kary się dla nich spodziewać. Chciałabym, aby przestali oszukiwać starszych ludzi. To jest najważniejsze – mówi pani Urszula.