Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie wypadku pod Milejewem, do którego doszło w połowie października ubiegłego roku. Zginęła w nim 17-letnia dziewczyna. Autem kierował 18-letni kierowca. Był pod wpływem narkotyków i nie miał uprawień do prowadzenia auta.
- 29 marca akt oskarżenia w tej sprawie śledczy skierowali do Sądu Okręgowego w Elblągu – mówi prokurator Ewa Ziębka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu.
Na mężczyźnie ciążą cztery zarzuty: spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, bycia pod wpływem substancji psychotropowych, posiadania środków psychotropowych oraz udzielenia środków psychotropowych.
Przypomnijmy, że do tej tragedii doszło 14 października ubiegłego roku na drodze z Milejewa do Ogrodnik. Honda, w której jechało pięć osób, zjechała z drogi, wpadła w drzewa, dachowała i wylądowała na drugiej stronie jezdni. Pojazdem kierował 18-latek. Jak ustaliła prokuratura, był pod wpływem amfetaminy, nie posiadał prawa jazdy, samochód nie miał aktualnych badań technicznych. W wypadku zginęła 17-latka. Czwórka pasażerów (22-26 lat) trafiła do szpitala.
Mężczyźnie grozi nawet 20 lat pozbawienia wolności.
O wypadku pisaliśmy w tym artykule.