Nie jesteś jej ojcem, by ze srogością jak dyscyplinować. Po co ją prowadziłeś do innego pokoju, tam, gdzie nie ma świadków i kamer? Mogłeś ją dyscyplinować w obecności policjantki. Masz 24 lata doświadczenia i byle dziewczynka wyprowadziła cię z równowagi? Dałeś się podpuścić małolacie? Takie bajki to możesz swojej żonie wciskać.