- Moja wiadomość jest zgłoszeniem: otóż regularnie chodnikiem jeździ... motorower. A dokładnie młody pan rozwożący jedzenie. Na dużym rowerze z dużymi kołami i warkoczącym silnikiem. Typowym dla benzynowego napędu – tak zaczyna swojego maila zaadresowanego do naszej redakcji i elbląskich policjantów nasz Czytelnik.
- Pan pomyka w wielkim pędzie, minął mnie na ul. 3 Maja jadąc w stronę al. Grunwaldzkiej. Ponieważ śnieg zaległ na części dla rowerów, to jechał chodnikiem, prawie mnie potrącając (ode mnie był na odległość mniejszą niż wyciągnięcie ręki). Rower z silnikiem to chyba... motorower? Jeśli się nie mylę, taki pojazd podlega rejestracji i obowiązkowemu ubezpieczeniu OC. Czy żaden zwykły patrol policji, pieszy czy samochodowy go nigdy nie widział? Albo nie dostrzega, że ewidentnie (moim zdaniem...) są łamane przepisy o ruchu pieszych i pojazdów? Zagrożenie jest niestandardowo wysokie, z uwagi na dużą prędkość, z jaką ta osoba się porusza – twierdzi pan Wojciech. - Będę wdzięczny za zainterweniowanie, bo to przykład rażącego braku troski o inne osoby (to już przecież niemała rozpędzona masa).
Jak informuje oficer prasowy elbląskiej KMP, policjanci są już zaznajomieni z problemem i na pewno będą wypatrywać nietypowego kierowcy na chodniku.
- Zgłoszenie mieszkańca wskazuje, że możemy mieć do czynienia z pojazdem niedopuszczonym do ruchu (art. 94, par. 2 Kodeksu wykroczeń – red.). Może być to rower z silnikiem spalinowym – wskazuje nadkom. Krzysztof Nowacki. Kierowcy takiego pojazdu grozi mandat do 500 zł i zakaz poruszania się tym pojazdem.