Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego ma zdecydować we wtorek (14.12), czy sędzia Maciej Rutkiewicz z Elbląga będzie nadal orzekał, czy zostanie zawieszony w wykonywaniu czynności na dłużej.
Sędzia Maciej Rutkiewicz z Sądu Rejonowego w Elblągu został 9 listopada na miesiąc odsunięty od orzekania. Była to decyzja prezes tego sądu Agnieszki Walkowiak. Powodem było to, że sędzia umorzył sprawę przeciwko prokurator nadzorującej śledztwo w sprawie Amber Gold, bo uznał, że nielegalna Izba Dyscyplinarna nie uchyliła jej skutecznie immunitetu. Nie ma więc zgody na jej oskarżenie. O umorzenie wniosła oskarżona prokurator.
9 grudnia sędzia wrócił do orzekania. - Sędzia Sądu Rejonowego w Elblągu Maciej Rutkiewicz przystąpił dzisiaj (9.12) do pracy orzeczniczej. Wskazuję, że z dniem 8 grudnia upłynął okres miesiąca przerwy w czynnościach służbowych sędziego Macieja Rutkiewicza, zarządzony przez prezesa Sądu Rejonowego w Elblągu na podstawie art. 130 § 1 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, a przy tym nie wpłynęła żadna informacja odnośnie ewentualnego zawieszenia sędziego w czynnościach służbowych w oparciu o art. 130 § 3 tej samej ustawy – informował nas wówczas sędzia Tomasz Koronowski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu.
Okazuje się jednak, że sprawą sędziego zajmuje się Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego. Dzisiaj rozpoczęła obrady. O godz. 10 przed budynkiem Sądu Najwyższego odbyła się pikieta w geście poparcia dla sędziego Macieja Rutkiewicza, zorganizowana przez Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA
- Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazał jasno, że Izba Dyscyplinarna nie spełnia wymogów niezależnego sądu i nakazał zaprzestanie jej działania. Tymczasem Izba wciąż działa! zajmuje się kolejnymi sprawami sędziów, którzy uznali, że to właśnie Izba nie jest sądem i nie ma prawa do orzekania – czytamy na profilu Stowarzyszenie Sędziów Polskich IUSTITIA.
O godz. 15 odbyła się też pikieta w obronie sędziego przed elbląskim sądem przy placu Konstytucji.
- Izba Dyscyplinarna ma orzekać w sprawie sędziego Rutkiewicza. Na razie nie wiemy, co dokładnie się dzieje, ale decyzja chyba nie zapadła. Termin posiedzenia był wyznaczony na godzinę 10, teraz składane są wnioski formalne, więc rozstrzygnięcia nie ma. My jesteśmy tutaj, by pokazać nasze wsparcie sędziemu. Z uwagi na nasze obowiązki zawodowe nie mogliśmy pojechać do Warszawy, dziękujemy innym sędziom, którzy pojechali. Taka sytuacja mogła spotkać każdego z nas, ale jesteśmy sędziami, podejmujemy decyzje i jest to wpisane w nasz zawód. Nie spodziewaliśmy się, że za treść orzeczeń i rozstrzygnięć mogą być takie konsekwencje - mówi Patrycja Wojewódka, sędzia Sądu Rejonowego w Elblągu.
W pikiecie uczestniczyło około 40 osób.