30-letni elblążanin, podejrzany o udział w bójce z użyciem noża i ranienie kilku osób przed klubem nocnym w Gdańsku w lutym br., został zwolniony z aresztu. Sąd zdecydował, że mężczyzna na proces poczeka na wolności.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy 24 lutego przed klubem nocnym w Gdańsku na ulicy Elektryków. Na elblążaninie ciąży zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
- Poprzez zadawanie ciosów (nożem-red.) spowodowanie obrażeń ciała u trzech osób, w tym u dwóch naruszających czynności narządów ciała na czas powyżej siedmiu dni. U jednej spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu – informowała nas w marcu prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Oliwa. Tuż po zdarzeniu na jej wniosek sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie tymczasowym dla 30-latka. Nie przedłużył go jednak i elblążanin na proces poczeka na wolności.
- Sąd Apelacyjny w Gdańsku po rozpoznaniu zażalenia obrońcy podejrzanego na decyzję Sądu Okręgowego w Gdańsku o przedłużeniu stosowania tymczasowego aresztowania, zmienił tę decyzję stosując wobec podejrzanego wolnościowe środki zapobiegawcze: dozór policji, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe w kwocie 50 tys. zł. Podejrzany został zwolniony z aresztu 29 maja – poinformowała nas Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Dodajmy, że w bójce uczestniczyło 5 osób. Wszystkie mają prokuratorskie zarzuty. - W toku bójki jej uczestnicy byli narażeni na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia, a sześciu w wyniku ciosów nożem doznało obrażeń ciała, w tym jeden ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu - informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Podejrzani nie przyznają się do popełnienia zarzuconego im czynu. - Większość z nich odmówiła złożenia wyjaśnień. Po czynnościach wobec podejrzanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji oraz zakazu wzajemnego kontaktowania się - informuje Prokuratura Okręgowa w Gdańsku.
Elblążaninowi grozi od 3 do 20 lat pozbawienia wolności.