Cztery osoby nadal pozostają w szpitalu po wypadku autokaru, który przewrócił się na obwodnicy Słupska (woj. pomorskie) - poinformowała stacja TVN24. W sumie ranne zostały 24 osoby, spośród 32 jadących autokarem. W pojeździe nie było dzieci, wiózł pasażerów do Niemiec - głównie mieszkańców Trójmiasta i Elbląga.
Do wypadku doszło ok. godz. 22 na obwodnicy w Bolesławicach, na drodze krajowej nr 6 Gdańsk - Szczecin
Autobus - na prostym odcinku drogi - zjechał na prawe pobocze, wpadł do rowu i przewrócił się na lewy bok - relacjonował na antenie TVN24 Grzegorz Dudek ze słupskiej policji.
Przygnieciona przez autobus
Akcja ratunkowa - jak podkreślili strażacy - była bardzo trudna ze względu na to, że do wypadku doszło wieczorem i podał deszcz. A w dodatku jedna z pasażerek została przygnieciona przez autobus i trzeba była podnieść pojazd, aby ją wydobyć.
W sumie do szpitala - jak powiedział na antenie TVN24 Zbigniew Strącki ze Straży Pożarnej w Słupsku - 20 osób. - Cztery osoby pozostają jeszcze w szpitalu, pozostałe - po opatrzeniu - już go opuściły - dodał Strącki.
"Pasy zmniejszyły skutki wypadku"
Pasażerowie, którzy opuścili autokar o własnych siłach, zwracali uwagę, że poszkodowanych byłoby więcej, gdyby nie to, że podróżni byli przypięci pasami. - To prawdopodobnie zmniejszyło skutki wypadku - powiedziała jedna z pasażerek, dodając że podróżni pomagali sobie nawzajem wypiąć z pasów.
Autokar przewoził 32 osoby, prawdopodobnie farmaceutów, które podróżowały na szkolenie do Duesseldorfu. Pasażerowie to głównie mieszkańcy Trójmiasta i Elbląga.
Ruch na tym odcinku obwodnicy, gdzie doszło do wypadku, został wstrzymany. W akacji ratowniczej uczestniczyło 9 zastępów straży pożarnej.
Przyczyny wypadku bada policja.
Autobus - na prostym odcinku drogi - zjechał na prawe pobocze, wpadł do rowu i przewrócił się na lewy bok - relacjonował na antenie TVN24 Grzegorz Dudek ze słupskiej policji.
Przygnieciona przez autobus
Akcja ratunkowa - jak podkreślili strażacy - była bardzo trudna ze względu na to, że do wypadku doszło wieczorem i podał deszcz. A w dodatku jedna z pasażerek została przygnieciona przez autobus i trzeba była podnieść pojazd, aby ją wydobyć.
W sumie do szpitala - jak powiedział na antenie TVN24 Zbigniew Strącki ze Straży Pożarnej w Słupsku - 20 osób. - Cztery osoby pozostają jeszcze w szpitalu, pozostałe - po opatrzeniu - już go opuściły - dodał Strącki.
"Pasy zmniejszyły skutki wypadku"
Pasażerowie, którzy opuścili autokar o własnych siłach, zwracali uwagę, że poszkodowanych byłoby więcej, gdyby nie to, że podróżni byli przypięci pasami. - To prawdopodobnie zmniejszyło skutki wypadku - powiedziała jedna z pasażerek, dodając że podróżni pomagali sobie nawzajem wypiąć z pasów.
Autokar przewoził 32 osoby, prawdopodobnie farmaceutów, które podróżowały na szkolenie do Duesseldorfu. Pasażerowie to głównie mieszkańcy Trójmiasta i Elbląga.
Ruch na tym odcinku obwodnicy, gdzie doszło do wypadku, został wstrzymany. W akacji ratowniczej uczestniczyło 9 zastępów straży pożarnej.
Przyczyny wypadku bada policja.
źródło: TVN24