Jaki będzie wpływ przekopu Mierzei Wiślanej na środowisko? Ile to będzie naprawdę kosztować? Urzędnicy bronili się przed odpowiedziami na ten temat. Tymczasem prawda o tym leżała na ulicy - pisze o tym „Gazeta Wyborcza”.
Opracowanie przyniósł nam do redakcji nasz czytelnik. - Kilkanaście luźnych kartek leżało rozrzuconych na ul. Wileńskiej w pobliżu szpitala Swissmedu w Gdańsku Wrzeszczu - powiedział. - Obok nich zielona teczka z napisem „Dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku”.
Dokument nie ma strony tytułowej, ale z jego treści już po wstępnej lekturze można się domyślić, czego dotyczy. Chodzi o budowę kanału żeglugowego, który przetnie Mierzeję Wiślaną.
W połowie listopada odchodzący rząd Jarosława Kaczyńskiego zaakceptował program tej inwestycji. Podano wtedy jedynie, że koszt długiego na 1200 m przekopu do 2013 r. wyniesie 417 mln zł. Budowę ze środków skarbu państwa ma prowadzić Urząd Morski. Jej wykonaniem zajmą się firmy wyłonione w przetargu.
W listopadzie, pisząc o budowie kanału, ustaliliśmy, że istnieje już opracowanie, które opisuje oddziaływanie inwestycji na środowisko. Kilkakrotnie prosiliśmy o jego ujawnienie Urząd Morski. Odmówiono nam, powołując się na tajność tego dokumentu.
Tymczasem w dokumencie, który trafił do redakcji, są fragmenty oceniające wpływ inwestycji na przyrodę mierzei i Zalewu Wiślanego. Wynika z nich, że rząd Kaczyńskiego nie miał pełnego rozeznania, decydując o wykonaniu przekopu.
Dokładniejsza lektura dokumentu znalezionego na ulicy dostarcza jednak przede wszystkim precyzyjnych danych na temat wydatków.
Więcej w „Gazecie Wyborczej Trójmiasto”
Dokument nie ma strony tytułowej, ale z jego treści już po wstępnej lekturze można się domyślić, czego dotyczy. Chodzi o budowę kanału żeglugowego, który przetnie Mierzeję Wiślaną.
W połowie listopada odchodzący rząd Jarosława Kaczyńskiego zaakceptował program tej inwestycji. Podano wtedy jedynie, że koszt długiego na 1200 m przekopu do 2013 r. wyniesie 417 mln zł. Budowę ze środków skarbu państwa ma prowadzić Urząd Morski. Jej wykonaniem zajmą się firmy wyłonione w przetargu.
W listopadzie, pisząc o budowie kanału, ustaliliśmy, że istnieje już opracowanie, które opisuje oddziaływanie inwestycji na środowisko. Kilkakrotnie prosiliśmy o jego ujawnienie Urząd Morski. Odmówiono nam, powołując się na tajność tego dokumentu.
Tymczasem w dokumencie, który trafił do redakcji, są fragmenty oceniające wpływ inwestycji na przyrodę mierzei i Zalewu Wiślanego. Wynika z nich, że rząd Kaczyńskiego nie miał pełnego rozeznania, decydując o wykonaniu przekopu.
Dokładniejsza lektura dokumentu znalezionego na ulicy dostarcza jednak przede wszystkim precyzyjnych danych na temat wydatków.
Więcej w „Gazecie Wyborczej Trójmiasto”
oprac. PD