"Do końca września w elbląskim porcie przeładowano 30 tys. ton ładunków. To o wiele za mało zważywszy, że w najlepszym dla portu okresie, to jest w 1998 roku, przeładowano tu aż 641 tys. ton ładunku, głównie węgla z Rosji" - czytamy w Głosie Elbląga.
"Niestety w tym samym roku rząd wprowadził reglamentację rosyjskiego węgla, wstrzymując tym samym rozwijającą się działalność wielu importerów tego surowca. Dla portu w Elblągu rozpoczął się okres zastoju.
- Powołana w ub. roku przez zarząd portu Elbląg spółka El-Port miała działać w kierunku ożywienia jego działalności. Niestety, zarząd spółki nie był zbyt aktywny i trzeba było działalność El-Portu zawiesić - twierdzi Julian Kołtoński, dyrektor portu. (...)
- Niektórzy twierdzą, że wpłynięcie jednostek towarowych do naszego portu jest utrudnione, bo tor wodny jest zbyt płytki. Twierdzą także, że stosowane przez nas opłaty są zbyt wysokie. Chciałbym temu stanowczo zaprzeczyć. Dotychczas każda jednostka bez problemów wpływała do naszego portu. A opłaty mamy przynajmniej o 30 proc. niższe niż w innych portach".
Szerzej o kłopotach elbląskigo portu w dzisiejszym Głosie Elbląga.
- Powołana w ub. roku przez zarząd portu Elbląg spółka El-Port miała działać w kierunku ożywienia jego działalności. Niestety, zarząd spółki nie był zbyt aktywny i trzeba było działalność El-Portu zawiesić - twierdzi Julian Kołtoński, dyrektor portu. (...)
- Niektórzy twierdzą, że wpłynięcie jednostek towarowych do naszego portu jest utrudnione, bo tor wodny jest zbyt płytki. Twierdzą także, że stosowane przez nas opłaty są zbyt wysokie. Chciałbym temu stanowczo zaprzeczyć. Dotychczas każda jednostka bez problemów wpływała do naszego portu. A opłaty mamy przynajmniej o 30 proc. niższe niż w innych portach".
Szerzej o kłopotach elbląskigo portu w dzisiejszym Głosie Elbląga.
przyg. M