UWAGA!

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Pogrzeb Naszej koleżanki jest w czwartek o godz 10:30 na Dębicy
  • Dziękuję za informację. .. s
  • o 9,30 Msza św. w bł. Dorocie na ul Rawskiej
  • Tragedia to, co stało się z tą dziewczyną. Ci, którzy krytykują tego rodzaju wolontariat nie do końca rozumieją, na czym polega służba ratownicza. Powiedzcie mi jednak, kto tych młodziaków trzyma na tym kąpielisku. To, co ich ciągnie to przygoda i swego rodzaju szpan, dopiero po ciężkim sezonie doceniają jak odpowiedzialna jest to praca i okazuje się, że nie jest to taka atrakcja jak się sądzi oglądając "Słoneczny patrol". Ratownikiem człowiek się pewnego dnia staje i to wcale nie po skończeniu kursu, lecz czasem po wielu sezonach. Ciężka praca hartuje i wyrabia postawę na całe dorosłe życie, uczy odpowiedzialności tako potrzebnej nie tylko w życiu zawodowym, ale i codziennym. Jestem dymny, że pracowałem przez wiele sezonów nie tylko na tym, basanie, do dzisiaj czuję odpowiedzialność stając nad jakąkolwiek wodą i nie tylko obserwuję kąpiących ale i samych ratowników, nie powiem widzi się różne sytuacje, potrafię zwrócić uwagę nawet ratownikowi jeśli się ociąga i nie, nie jestem wyrozumiały dla "słabego dnia" wymagali ode mnie, wymagałem i wymagam od siebie i wymagam zatem od innych - jak powiedziałem ta praca to potężna odpowiedzialność, bowiem ludzie ufają ratownikowi więc niech będzie on odpowiedzialny. Każdego szkoda, a ratownika może i jeszcze bardziej, wiele żyć mogła uratować, szkoda że jej nikt w porę nie ratował. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    odpowiedzialność(2010-08-05)
  • Poszukuje się świadków wypadku zaistniałego w dniu 23 lipca 2010 r. około godz. 15,na kąpielisku miejskim w Elblągu, kiedy to utonęła ratowniczka. Prosimy o kontakt z rodziną pod numerem telefonu 600079814 lub Prokuraturą Rejonową w E-gu ul. Płk. Dąbka 8/12 (pokój 412).
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    mama Kamilki(2010-08-06)
  • Jak zawsze w takich sytuacjach i oskarżyciele i obrońcy, jedni zarzucają drugim że nie wiedzą o czym piszą itd. itp. A prawda jak zwykle, leży gdzieś pośrodku. Wątpię czy jak któryś z komentujących napisał "leżała w wodzie 10 sekund" Bo po pierwsze nie sądzę żeby ktoś ten czas mierzył, po drugie o ile pamiętam z kursów i szkoły to ciut krótki czas na tak dramatyczne i definitywne skutki. Myślę że z powodzeniem można założyć że było to minimum kilkanaście minut. .. Według mnie tłumaczenie że ratownik to nie maszyna i ma prawo na przerwę, granie w karty, dyskutowanie z kumplami czy z panienkami to tłumaczenie idioty - analogicznie przyjmijmy że kierowca TIRa też ma prawo do przerwy to sobie ogląda w czasie jazdy TV albo pisze SMSy bo "ma do tego prawo, nie jest maszyną". Ratownik to zawód dla ludzi odpowiedzialnych, z refleksem, dobrych obserwatorów a nie katorżników którzy robią łaskę że w ogóle przychodzą do pracy. Tym bardziej należy obserwować kolegów/ki którzy starają się o wyższe kwalifikacje żeby pomóc, skorygować co źle robią albo potwierdzić że coś robią dobrze. Rozejrzyjcie się wśród znajomych ilu z nich idzie do pracy bo "musi" ale pracuje byle jak bo "jak płacą tak pracuję". A przecież to jest ten sam nawyk, to samo śmieszne usprawiedliwienie. .. Jeśli Ci praca nie odpowiada to się zwolnij i poszukaj innej, jeśli jednak już pracujesz to pracuj sumiennie i nie szukaj wymówki. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Mariusz M.(2010-08-06)
  • Kochani nie róbcie "burzy mózgów". Nie jestem ani lekarzem, ani z tą sprawa nie mam nic wspólnego. Do czego zmierzam-dużo ludzi ma utajone wady serca i żyje z tym nic o tym nie wiedząc. Mi już dwóch kolegów "odpaliło wrotki"na tamten świat, właśnie przez nagły zgon sercowy. Jeden, zdrowy jak dzwon, abstynent i niepalący, nie skarżył się na zdrowie. Nagle zmarł idąc chodnikiem. Drugi-w czasie kąpieli w jeziorze-wyszedł z wody, wypił dosłownie pół piwa, wskoczył do wody i to było jego ostatnie wrażenie z tego świata. W przypadku tej dziewczyny sekcja to wyjaśni-tak mi się zdaje.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Kapitan Bomba(2010-08-08)
  • Było z nią kilku ratowników.. Na treningu nie interesowali się co się dzieje z młodszymi ratownikami. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    nie elblążanin.. i dobrze !(2010-08-16)
Reklama