Ponad pół tony wędzonych i świeżych ryb, przemycanych z Polski do Rosji, zatrzymali celnicy z Gronowa. To kolejna już próba przemytu żywności z Polski do obwodu kaliningradzkiego, podjęta przez obywatela Rosji - informuje „Gazeta Wyborcza Olsztyn”.
Jewgienij K. z Kaliningradu od razu zwrócił na siebie uwagę celników, bowiem po odprawie paszportowej nie zatrzymał się przy stanowisku kontroli celnej i od razu ustawił się przed szlabanem, za którym zaczyna się terytorium rosyjskie.
- Volkswagena transportera, którym jechał Rosjanin, natychmiast zawrócono i dokładnie sprawdzono - opowiada Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie. - Nerwowość kierowcy szybko dało się wytłumaczyć. Samochód był przerobiony. Skrytki zrobiono w podłodze, za siedzeniami oraz w tylnej części pojazdu. Wszystkie były one wypełnione rybami.
Celnicy znaleźli m.in. 315 kg świeżych węgorzy, ponad 100 kg węgorzy wędzonych, 107 kg wędzonej ryby maślanej, a także łososie i makrele. W sumie w busie ukryto 530 kg ryb.
Jak wykazało przesłuchanie, towar zakupiono we Władysławowie, a miał trafić do sklepów w Kaliningradzie. Wobec Rosjanina wszczęto sprawę karną i za próbę przemytu odpowie on przed sądem.
- Cała sytuację oceniamy jako dość ciekawą, bowiem Kaliningrad to miasto portowe i jak dotąd ryby raczej eksportowano z obwodu, niż tam wieziono. Jest to jednak kolejny przypadek, gdy Rosjanie nielegalnie starają się wywozić z Polski żywność. 11 maja, także przez przejście w Gronowie, próbowano przemycić do Rosji ponad 200 kg mięsa - kończy rzecznik Izby Celnej.
- Volkswagena transportera, którym jechał Rosjanin, natychmiast zawrócono i dokładnie sprawdzono - opowiada Ryszard Chudy, rzecznik Izby Celnej w Olsztynie. - Nerwowość kierowcy szybko dało się wytłumaczyć. Samochód był przerobiony. Skrytki zrobiono w podłodze, za siedzeniami oraz w tylnej części pojazdu. Wszystkie były one wypełnione rybami.
Celnicy znaleźli m.in. 315 kg świeżych węgorzy, ponad 100 kg węgorzy wędzonych, 107 kg wędzonej ryby maślanej, a także łososie i makrele. W sumie w busie ukryto 530 kg ryb.
Jak wykazało przesłuchanie, towar zakupiono we Władysławowie, a miał trafić do sklepów w Kaliningradzie. Wobec Rosjanina wszczęto sprawę karną i za próbę przemytu odpowie on przed sądem.
- Cała sytuację oceniamy jako dość ciekawą, bowiem Kaliningrad to miasto portowe i jak dotąd ryby raczej eksportowano z obwodu, niż tam wieziono. Jest to jednak kolejny przypadek, gdy Rosjanie nielegalnie starają się wywozić z Polski żywność. 11 maja, także przez przejście w Gronowie, próbowano przemycić do Rosji ponad 200 kg mięsa - kończy rzecznik Izby Celnej.
oprac. PD