Warto go budować, choćby dla samego uniezależnienia się od Rosji. Kanał przyczyni się też do rozwoju regionu - mówi minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki. Rząd już umieścił tę inwestycję na liście strategicznych projektów. Kanał ma być gotowy w 2010 roku - pisze Maciej Sandecki w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”.
O przekop mierzei zabiegały władze województwa warmińsko-mazurskiego oraz Elbląga. Poparł ich minister gospodarki morskiej Rafał Wiechecki (LPR) i kanał wpisano do rządowego programu "infrastruktura i środowisko" zaakceptowanego już przez radę ministrów. O finansowanie Polska będzie zabiegać w Unii Europejskiej i NATO - dla Paktu to obszar strategiczny ze względu na bliskie sąsiedztwo z Rosją. Szacowany koszt budowy kanału to 60 mln euro.
Inwestycja ma podtekst polityczny. Jedyna droga z Zalewu Wiślanego na Bałtyk prowadzi przez kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Pilawską. Rosjanie w maju wstrzymali ruch na Zalewie. Utrzymują, że umowa, na podstawie której polskie statki mogły korzystać z ich wód terytorialnych w rejonie Kaliningradu, jest już nieważna. To dlatego, że podpisywali ją jeszcze za Stalina w 1946 r. z bratnim krajem socjalistycznym. Teraz Polska jest w UE i braterstwo nie wchodzi w grę.
Budowa ma ruszyć w 2008 r. Zgodnie z koncepcją prof. Jednorała kanał biegłby w najwęższym miejscu mierzei we wsi Skowronki położonej między Kątami Rybackimi a Krynicą Morską. Liczyłby 1,5 km długości, 40 m szerokości i 5 m głębokości. Te wymiary umożliwiłyby żeglugę statkom towarowym, pasażerskim i rybackim. W ciągu kanału zaplanowano 25-metrową śluzę z wrotami, które pozwoliłyby kontrolować przepływ wody i panować nad sytuacją w razie sztormu.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”
Inwestycja ma podtekst polityczny. Jedyna droga z Zalewu Wiślanego na Bałtyk prowadzi przez kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Pilawską. Rosjanie w maju wstrzymali ruch na Zalewie. Utrzymują, że umowa, na podstawie której polskie statki mogły korzystać z ich wód terytorialnych w rejonie Kaliningradu, jest już nieważna. To dlatego, że podpisywali ją jeszcze za Stalina w 1946 r. z bratnim krajem socjalistycznym. Teraz Polska jest w UE i braterstwo nie wchodzi w grę.
Budowa ma ruszyć w 2008 r. Zgodnie z koncepcją prof. Jednorała kanał biegłby w najwęższym miejscu mierzei we wsi Skowronki położonej między Kątami Rybackimi a Krynicą Morską. Liczyłby 1,5 km długości, 40 m szerokości i 5 m głębokości. Te wymiary umożliwiłyby żeglugę statkom towarowym, pasażerskim i rybackim. W ciągu kanału zaplanowano 25-metrową śluzę z wrotami, które pozwoliłyby kontrolować przepływ wody i panować nad sytuacją w razie sztormu.
Więcej w „Gazecie Wyborczej”
oprac. PD