![Elbląg, O kant... ten przekop rozbić! Elbląg, O kant... ten przekop rozbić!](/newsimg/duze/p547/o-kant-ten-przekop-rozbic-54787.jpg)
Mówi się o przekopie Mierzei Wiślanej za jakieś 650 mln zł. O kant – nie powiem czego – ten przekop rozbić! To zbyt wielka ingerencja w naturę i zagrożenie dla naszej turystyki – stwierdzi Adam Ostrowski, burmistrz Krynicy Morskiej, w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej Trójmiasto”.
– Mamy piękne, szerokie plaże, bogatą roślinność, mikroklimat, wodę słoną z jednej strony, a słodką z drugiej. To nasz skarb – mówi burmistrz. – Ludzie nie przyjeżdżają do nas, żeby pójść do kina, oni chcą na łonie czystej natury wypocząć. Kolega ze Stanów przyjechał i mówi” „Stary, ty tu masz plażę, a u mnie w Miami takie czerwone, zagrabione”. Albo weźmy te kamienne plaże w wielu zagranicznych kurortach. Z naszym czystym piaskiem nie mają się co równać.
Pytanie: – Co by ten przekop Panu zepsuł?
Adam Ostrowski: – Raz, że kosztuje wielkie pieniądze. [...] Dwa, że to bicie piany przez niektórych polityków po to, żeby zaistnieć i przez tych, którzy chcieliby kopać, bo chcą zarobić. Bo tam kasa leży wielka, a później czeka jeszcze kasa dodatkowa, bo ciągle i ciągle trzeba będzie płacić za utrzymanie torów wodnych, podejść, itd. A żadnych korzyści to nie przyniesie, bo jaką my wielką metropolię podłączymy tym przekopem? Statki z Elbląga wożą chyba tylko pszczoły. Przecież to nie ma znaczenia Kanału Panamskiego.
Tymczasem zagrożenia są ogromne – płytki i słodkowodny zalew może sprowadzić namuły na nasze nadmorskie plaże. Jak zrobi się brudno, to turysta ucieknie i nie wróci. Ponadto zachwiany zostanie ekosystem – zasolenie zmieni zalew, a słodka woda część nadmorską.
O tym, jak Adam Ostrowski chce rozwijać Krynicę, czytaj na: wyborcza.pl.
Pytanie: – Co by ten przekop Panu zepsuł?
Adam Ostrowski: – Raz, że kosztuje wielkie pieniądze. [...] Dwa, że to bicie piany przez niektórych polityków po to, żeby zaistnieć i przez tych, którzy chcieliby kopać, bo chcą zarobić. Bo tam kasa leży wielka, a później czeka jeszcze kasa dodatkowa, bo ciągle i ciągle trzeba będzie płacić za utrzymanie torów wodnych, podejść, itd. A żadnych korzyści to nie przyniesie, bo jaką my wielką metropolię podłączymy tym przekopem? Statki z Elbląga wożą chyba tylko pszczoły. Przecież to nie ma znaczenia Kanału Panamskiego.
Tymczasem zagrożenia są ogromne – płytki i słodkowodny zalew może sprowadzić namuły na nasze nadmorskie plaże. Jak zrobi się brudno, to turysta ucieknie i nie wróci. Ponadto zachwiany zostanie ekosystem – zasolenie zmieni zalew, a słodka woda część nadmorską.
O tym, jak Adam Ostrowski chce rozwijać Krynicę, czytaj na: wyborcza.pl.
oprac. PD