@anonim od słownika - chętnie przeczytam ten słownik i zobaczę, jakie określenia się w tym słowniku znajdują i w jakim kontekście oraz charakterze. Chciałbym jednak zauważyć, że nie każdy słownik ma charakter normatywny (nawet recenzowany przez prof. Miodka czy innego członka RJP), gdyż język substandardowy jest również przedmiotem rozważań językoznawców. Poza tym, mnie bardziej od arbitralnych normatywnych umów interesują językowe uniwersalia - jeśli nawet określenia typu "prezydentka" znajdą się w słownikach normatywnych to oznaczać będzie, że normatywiści uznali stan sztuczny (nie pierwszy i nie ostatni raz) "ugiąwszy się" pod pewną presją (w dodatku związaną ze sferą pozajęzykową) i w niczym nie będzie umniejszać sztucznej proweniencji tych form.
@Anonim od psa - to, co piszesz to jakieś twoje prywatne użycie oparte na emocjach, a nie norma językowa.