UWAGA!

Jak zaoszczędzić na ogrzewaniu domu?

Choć pogoda daje nam znać, że zima powoli za pasem, to nigdy nie wiadomo czego się spodziewać. Podróżując przez bezdroża Internetu natrafiliśmy na ciekawostkę, która przyda się, gdy dopadnie nas mróz i pomoże nam zaoszczędzić sporo czasu i pieniędzy na ogrzewaniu domu. Każdy, kto zalicza wypady do mroźnej, przydomowej kotłowni ucieszy się, że można to ograniczyć i jednocześnie zachować w kieszenie sporo gotówki.

Sposób, który opiszemy jest przede wszystkim dla posiadaczy kotła górnego spalania. Jak się okazuje wielu z nas, rozpalając w piecu, robiło to, nawet nie tyle błędnie, ile nieekonomicznie. Standardowa metoda, stosowana w wielu domach polega na podłożeniu rozpałki i dosypywaniu węgla. Tym sposobem wytwarza się sadza i dym, które są niczym innym, jak węglem, za który zapłaciliśmy. Aby tego uniknąć wystarczy zmienić swoje przyzwyczajenia.
      
       Mniej dymu, więcej ciepła
       Ogrzewając dom, metodą „podpałka – węgiel” uzyskujemy ciepło równowarte 30% wrzuconego węgla. Jak się okazuje można to bardzo łatwo zmienić na naszą korzyść. Wystarczy najpierw zasypać min. pół zbiornika węglem, na którym szczelnie ułożymy trochę drewna. Na górę kładziemy podpałkę i już. Węgiel spalany od góry produkuje zdecydowanie mniej spalin, które otaczają nasze miasta zimową porą.
      
       Okolica bez dymu? To możliwe
       Oprócz ochrony zdrowia, co przy mniejszej produkcji dymów jest oczywiste, zyskujemy również czas. Wystarczą dwa wyjścia do kotłowni na dobę, aby cieszyć się ciepłym domem. Przyzwyczajenie się do nowej metody i nabranie wyczucia w ilości wsypanego węgla może na początku być trudne, ale nie zrażajmy się. Warto poświęcić chwilę na naukę, aby zyskać czas, pieniądze i okolice pozbawioną spalin. Szczegółowe instrukcje znajdziesz tu.
      
       Jak twierdzą autorzy strony, poświęconej temu sposobowi ogrzewania "pomysł rozpalania w piecu od góry może wydawać się szaleństwem albo nawet łamaniem praw fizyki, ale działa i co więcej pozwala wykorzystać prawa rządzące spalaniem węgla dla wyduszenia zeń maksiumum energii. Jako skutek uboczny eliminuje się dym, sadzę, ogranicza emisję pyłów i innych zanieczyszczeń".
      
      
(oprac. mm)

Najnowsze artykuły w dziale Poradnik

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • W Elblagu sie nie da. Jak zaoszczedziszto ci um i EPEC cene ciepla podniesie bus zappmnial o oszczedzaniu.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    1
    Zimnykaloryfer(2014-02-21)
  • nie palić dziękuje
  • Jak to " zima za pasem" ????? Za pasem to wiosna raczej. ..
  • Kto to pisał!? 1.Autorze, zwrot " zima z pasem" oznacza, że taki okres nadchodzi, a nie się kończy. 2." Bezdroża internetu" . .. Na bezdrożach internetu to można znaleźć, powiedzmy, Chińczyka siedzącego po turecku i lewitującego metr nad ziemią z bananami w uszach, a nie poradnik o opalaniu węglem. 3." mroźna przydomowa kotłownia" . .. Autorze, co Ty masz za kotłownię, że i mroźna i jeszcze gdzieś poza domem?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    elbąk(2014-02-24)
Reklama