UWAGA!

Ferie w domu

 Elbląg, Ferie w domu
Fot. Anna Dembińska.

Sanki, łyżwy, lepienie bałwana. To tylko niektóre z możliwości, jakie stwarza zimowa aura i wolny czas. Są jednak dzieci, które nie chcą lub z przyczyn zdrowotnych nie mogą spędzać czasu, bawiąc się na śniegu i mrozie. Warcaby, bierki, gry sprawnościowe i edukacyjne mogą być świetną alternatywą na mroźny czas.

Dla młodszych dzieci grami wspomagającymi dodatkowo proces zapamiętywania są: „czarny Piotruś”, domino kolory lub zwierzęta i „memo” w różnych wersjach, które rozwijają pamięć słuchową i koordynację wzrokowo-słuchowo-ruchową.
       Starszych wciągają scrabble, które są grą na tyle poważną, że w ramach Polskiej Federacji Scrabble rozgrywane są oficjalne mistrzostwa. O kolejnych zawodach na bieżąco informuje strona www.pfs.org.pl. Podobnie jest z grą „Monopoly”, w którą rozgrywane są mistrzostwa świata z finałem w Las Vegas.
       Nieśmiertelną grą planszową jest „chińczyk” i podobny do warcabów „młynek”. Do zajęć kreatywnych należy na pewno ozdabianie porcelany i wytwarzanie przy pomocy techniki decoupage różnych pudełek, szkatułek czy przypinanych do żakietów modnych ostatnio kwiatów z materiału.
       Całą rodzinę wciągnie z pewnością układanie puzzli. Ostatnio dużym powodzeniem cieszą się te kuliste, które później można ustawić jako ozdobę na szafce lub biurku.
       Ciekawą alternatywą dla mrocznych i pełnych przemocy gier komputerowych może być przygotowana przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego strona edukacyjna dla dzieci www.kula.gov.pl. Nowy portal MKiDN poświęcony został polskiej kulturze i historii, którą w kolorowy i zabawny sposób ma przybliżać najmłodszym użytkownikom Internetu. To także doskonałe narzędzie poprawiające pamięć, kształtujące świadomość kulturową oraz porządkujące wiedzę na temat historii naszego kraju. Grafikę na potrzeby portalu edukacyjnego stworzyła Joanna Zagner – ilustratorka książek dla dzieci. Głosu jednemu z bohaterów użyczył aktor Wojciech Malajkat. Z portalu można pobrać kolorowanki, puzzle do wycinania itp. Strona zawiera również pomoce dla rodziców i nauczycieli, mogące posłużyć do prowadzenia zajęć rozwijających dzieci intelektualnie. Możliwości, aby wypoczywając od lekcji, zająć się czymś pożytecznym i kreatywnym, tak naprawdę jest całkiem sporo. Trzeba tylko chcieć.
      
mk

Najnowsze artykuły w dziale Poradnik

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Młynek - wcale nie jest podobny do warcabów. O wiele starsza gra i z zupełnie innej "rodziny" gier". Zachęcam do grania, nie tylko w ferie i nie tylko najmłodszych, nie tylko w tzw. tradycyjne gry jak "chińczyk" (chopad/pachisi - indyjska gra) czy warcaby ale w wiele niezwykle kolorowych i interesujących gier znajdujących się aktualnie na rynku: chociazby swietna gra "Tibet" (wiek od 8 lat wzwyż), "Hej to moja ryba", "Kajko i kokosz. Wielki wyścig" (6 lat wzwyż), "blokus", "Hoop", "Re re kum kum", "skubane kurczaki", "carcassone" - to chociazby tytulu jakie można zaproponować najmlodszym. A dla starszych? - "cytadela", "stratego", "stronghold", niesmiertelny "Tlaisman: magia i miecz", "Osadnicy z Catanu". A że jest wiele pozytywnych stron grania w gry planszowe. .. Zachęcam, bo sporo ciekawych tytułów można znaleźć nawet w elbląskich sklepach wielkopowierzchniowych.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Piotr Adamczyk(2010-01-27)
  • OMG to już nie te czasy. Teraz młodzi siedzą na kompach i grają w gry komputerowe, bądź znajdują sobie żałosne zajęcie w postaci buszowanie w tym przereklamowanym serwisie nasza-klasa. Kilkanaście lat temu gdy ja byłem jeszcze dzieciakiem, pamiętam że nawet najmniejsze górki na osiedlach były przez cały dzień oblegane przez dzieci z sankami. A teraz po tych kilkunastu latach, ciężko już zobaczyć na osiedlu kogokolwiek z sankami. W tegoroczną zimę nie zauważyłem w Elblągu jeszcze nikogo z sankami. A górki które za moich czasów były oblegane przez dzieciaków z sankami, teraz świecą pustkami. Trochę współczuję współczesnym dzieciakom które większość swojego dzieciństwa marnują przed ekranem komputera i TV.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    ffffffdgdfgdfgfgfdgdgdfg(2010-01-27)
  • Czy Pan z pierwszej wypowiedzi ma sklep z grami planszowymi? :-) J.
  • Co tego że to niby nie te czasy: od kilku lat obserwowany jest tzw. "renesans" gier planszowych - co roku wzrasta sprzedaz o kilkadziesiąt procent (Europa i USA, najwięksi "producenci i konsumenci"), w Polsce wzrost zainteresownia jest również zauważalny (moda na planszówki spowodowała np. w Muzuem Powstania Warszawskiego wydanie kolekcjonerskie "Hodowli owiec" czy świerzej gry "Mali powstańcy"). Owszem, nie ma mowy o tym aby planszówki były bardziej popularne od komputerowych, ale po prostu mają to coś, co powoduje ze chętnie się w nie gra. Znam sporo osób, które odeszły już od gier kopmuterowych na rzecz planszówek, znudzone własnie komputerowa rozrywką. A sklepu nie posiadam, jakby co :) Zwykły planszomaniak i badacz gier (Polskie Towarzystwo Badania Gier) Co do sanek i zabaw podwórkowych - obserwuję, że sporo dzieciaków bawi się na podórkach (zanotowałwem 7 odmian np. gry w klasy, rózne odmiany zabawy w chowanego itp. .. ) a co dzień widzę z okna dzieciaki na sankach (w róznym wieku - od przedszkolaków po gimnazjum). Nie uwazam, że jest tak strasznie jak to niektórzy piszą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Piotr Adamczyk(2010-01-27)
  • ach ta Pani Ania to chyba robi zdjecia za cala redakcje :)
Reklama