Z 0:2 do 2:2. Tak wyglądała pierwsza połowa meczu rezerw Olimpii Elbląg z Mrągowią Mrągowo. W drugiej bardziej skuteczni byli goście i to oni wywieźli punkty z Elbląga.
Runda jesienna IV ligi powoli dobiega końca. Dziś (5 listopada) rezerwy elbląskiej Olimpii rozegrały ostatni w tym roku ligowy mecz w Elblągu. Rywalem była Mrągowia Mrągowo. Można było spodziewać się ciekawego meczu, gdyż spotkały się dwa zespoły z czołówki.
W spotkanie lepiej weszli goście. Już ich pierwszy atak zakończył się zdobyciem bramki, a na listę strzelców wpisał się Adam Słuchocki. Olimpijczycy musieli gonić wynik. W 11. minucie Dominik Kozera strzelał, a z zasadzie podawał do bramkarza, gdyż jego strzał był za słaby, aby mógł sprawić jakiekolwiek problemy bramkarzowi gości. 13 minut później Paweł Kazimierowski strzelał mocniej, ale też trafił w bramkarza. W odpowiedzi goście przeprowadzili atak, który zakończył się faulem Filipa Sznajdera w polu karnym rezerw. Sędzia wskazał na wapno. Naprzeciwko Łukasza Łęgowskiego stanął Kamil Skrzęta. Bramkarz rezerw ma dar bronienia rzutów karnych, tym razem się nie udało i goście prowadzili 2:0.
I nastąpił zwrot akcji. Dwubramkowa strata nie podcięła skrzydeł podopiecznym Karola Przybyły. Już do przerwy elblążanie zdołali doprowadzić do remisu. Najpierw Kacper Skok sfaulował zawodnika Olimpii w polu karnym. A jedenastkę wykorzystał Dominik Kozera i w ten sposób gospodarze złapali kontrakt. Tuż przed przerwą wyrównał Krystian Kardyś. W tym miejscu należą się słowa uznania całemu zespołowi rezerw, którzy doprowadzili do tego, że pomocnik dostał piłkę, przebiegł pół boiska i ładnym strzałem z pola karnego dał gospodarzom wyrównanie.
Na drugą połowę można było czekać z umiarkowanym optymizmem. Ale w drugich 45 minutach skuteczniejsi byli goście. W 65. minucie Mateusz Skonieczka głową umieścił piłkę w bramce Łukasza Łęgowskiego. W zespole rezerw Olimpii szwankowała skuteczność. Na początku drugiej części spotkania ładnie, acz niecelnie strzelał Jan Piróg. Jeszcze przy stanie 2:2 goście wybijali piłkę z własnej linii bramkowej. Po stracie bramki również potrafili zmusić rywala do obrony. Ostatnie minuty meczu toczyły się już niemal wyłącznie na połowie rywala. Cóż z tego, jeżeli żółto-biało-niebiescy nie potrafili umieścić piłki w bramce.
W następnej kolejce podopieczni Karola Przybyły zagrają w Giżycku z miejscowymi Mamrami.
Olimpia II Elbląg - Mrągowia Mrągowo 2:3 (2:2)
Bramki: 0:1 - Słuchocki (3. min.), 0:2 - Skrzęta (26. min., karny), 1:2 - Kozera (34. min., karny), 2:2 - Kardyś (45. min.), 2:3 - Skonieczka (65. min.)
Olimpia II: Łęgowski - Bartoś, Sznajder, Kardyś, Kazimierowski (66‘ Łąpieś), Mruk, Wierzba, Leszczyński (33‘ Kasprzykowski), Łabecki (74‘ Czapliński), Łaszak (90‘ Kulikowski), Kozera (46‘ Piróg)