Tytuł mówi wszystko. Cztery bramki Olimpii w meczu ze Stolemem Gniewino dały elblążanom drugie zwycięstwo w zimowym okresie przygotowawczym. Olimpijczycy zaprezentowali się z dobrej strony. Ciekawie wygląda walka o pozycję młodzieżowca. Zobacz zdjęcia ze sparingu.
W trzecim meczu sparingowym podczas tegorocznego zimowego okresu przygotowawczego Olimpia Elbląg podejmowała Stolem Gniewino. Goście na co dzień rywalizują w grupie drugiej III ligi; rundę jesienną zakończyli na 13. miejscu. W czwartek (3 lutego) drużyna z Kaszub przegrała sparing z innym drugoligowcem: 0:4 z Radunią Stężyca.
Olimpia ma tymczasem swoje problemy. Na urazy narzekają podstawowi bramkarze: Andrzej Witan i Mateusz Dudek. Z powodu kontuzji w dzisiejszym meczu nie zagrał też Michał Czarny; jak udało nam się nieoficjalnie ustalić do startu rundy wiosennej powinien być gotowy.
W pierwszych 60 minutach spotkania trener Olimpii Tomasz Grzegorczyk wystawił skład, który mógłby zagrać w meczu ligowym. Olimpijczycy dominowali na boisku, już w 4. minucie Kamil Wenger postraszył bramkarza rywali strzałem nad poprzeczkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Marcin Bawolik w 20. minucie miał szansę na otwarcie wyniku, niestety skończyło się na strzale w boczną siatkę.
Mecz ze Stolemem uprzytomnił, że mimo przewagi w prowadzeniu gry jednak trzeba uważać. Jeszcze w 22. minucie Paweł Rutkowski „w ostatniej chwili” uratował gospodarzy przed stratą bramki. Ale kilka minut później indywidualny błąd jego z Olimpijczyków wykorzystał Dawid Patelczyk i dość niespodziewanie w 28. minucie to Stolem wyszedł na prowadzenie.
I to był moment zwrotny meczu. Minutę później Yan Senkevich strzelił pod porzeczkę czym zaskoczył bramkarza gości. I był remis. Kilka minut później Białorusin strzałem po ziemi wykończył kolejny atak Olimpii i drugi raz wpisał się na listę strzelców. Z tego fragmentu spotkania na uwagę zasługuje piękny strzał Kacpra Filipczyka. Bramkarz gości z największym trudem przeniósł piłkę nad poprzeczkę.
Podczas zimowego okresu przygotowawczego w zespole Olimpii trwa „cichy” wyścig o miejsce w „jedenastce” wśród młodzieżowców. Na tę chwilę najbliżej gry w II lidze są Łukasz Sarnowski i Kacper Filipczyk, którzy w dzisiejszym meczu wystąpili w pierwszych 60 minutach, kiedy na murawie występowała „wyjściowa jedenastka”. Na razie nie ma się co przywiązywać do nazwisk. Do startu rundy wiosennej pozostały trzy tygodnie (i cztery mecze sparingowe), a konkurencja nie śpi.
Trener Tomasz Grzegorczyk olimpijską młodzież wpuścił na boisko w 60. minucie. Chwilę wcześniej na listę strzelców wpisał się Piotr Kurbiel, który wykorzystał podanie Huberta Krawczuna i podwyższył wynik meczu.
- W pierwszych 60 minutach kiedy grała „wyjściowa” jedenastka, wyglądało to bardzo poprawnie. Pomału łapiemy świeżość. Zdominowaliśmy przeciwnika. Moim zdaniem bramkę straciliśmy dość przypadkowo, ale ewidentnie po naszym błędzie indywidualnym. Szybko zareagowaliśmy: Yan Senkevich dwa razy, potem Piotr Kurbiel. Poza stracona bramką z tych 60 minut jestem zadowolony – tak „na gorąco” Tomasz Grzegorczyk, trener Olimpii Elbląg skomentował pierwsze 60 minut dzisiejszego spotkania.
Następnie na murawie pojawiło się ośmiu zawodników walczących o meczową osiemnastkę. Bardzo szybko zostali skarcenia, bo już 64. minucie stracili bramkę. Gra zrobiła się bardziej wyrównana, ale ostatnie słowo należało do żółto-biało-biebieskich. W 81. minucie Łukasz Sarnowski wypracował idealną sytuację, a Dawidowi Wierzbie nie pozostało nic innego jak skierować piłkę we właściwe miejsce: do bramki Stolema.
- Ostatnie 30 minut, to wyrównana gra. Dołożyliśmy jedna bramkę, ale straciliśmy rytm gry. Akcje były rwane, to już nie wyglądało tak poprawnie. Na pewno tym chłopcom [młodzieżowcom – przyp. SM] potrzeba czasu. Chcemy ich jak najszybciej zaadoptować, aby już w pierwszym meczu z Pogonią Siedlce zagrać o trzy punkty. Na razie myślimy, analizujemy, ustawiamy. Dużo rozmawiamy, zobaczymy co z tego wyjdzie – mówił Tomasz Grzegorczyk.
We wtorek (8 lutego) Olimpijczycy rozegrają w Szczecinie mecz z aktualnym wiceliderem ekstraklasy Mimo że pogoń rozpoczęła już rozgrywki ligowe, skład rywali elblążan ma być silny. W kolejna sobotę w Świeciu Olimpijczycy zmierzą się ze swoimi imiennikami z Grudziądza – liderem drugiej grupy III ligi.
- Po ustaleniach z trenerem Pogoni wiemy, że wystawi mocny zespół. Tym bardziej, że w kadrze ma jakościowych zawodników. O jakość naszego wtorkowego rywala się nie obawiam – mówił trener Olimpii.
Olimpia Elbląg – Stolem Gniewino 4:2 (2:1)
Bramki dla Olimpii: Senkevich (x2), Kurbiel, Wierzba
Olimpia: Rutkowski – Wenger, Sarnowski, Piekarski, Kałahur, Guilherme, Senkevich, Krawczun, Filipczyk, Bawolik, Kurbiel.
Zmiany: 46' - wchodzi Stanisławski, schodzi Bawolik
60' wchodzą: Milanowski, Winsztal, Danowski, Wierzba, Branecki, Kazimierowski, Czernis, Pokrywka; schodzą: Wenger, Piekarski, Kałahur, Senkevivh, Guilherme, Krawczun, Filipczyk, Kurbiel
70': wchodzi Lechowid, schodzi Rutkowski
76': wchodzi: Winiarski, Kozera, schodzi: Branecki, Pokrywka
Elbląska GAzeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg