- Od samego początku mecz odbywał się tak, jak sobie to zaplanowaliśmy – przyznał po meczu z Olimpią Grudziądz trener żółto-biało-niebieskich Jacek Trzeciak. Olimpia – jak już informowaliśmy – odniosła pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na własnym stadionie.
Przekonujące zwycięstwo 3:1 nad Olimpią Grudziądz po bramkach Surdykowskiego, Zyski i Bawolika daje nadzieję, na to, że wreszcie w składzie i grze żółto-biało-niebieskich nastąpi stabilizacja.
- Od samego początku mecz odbywał się tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Wiedzieliśmy, że Olimpia Grudziądz w ostatnich spotkaniach dobrze operowała piłką i musieliśmy poczekać na swój moment. Strzeliliśmy bramkę i zamiast przeczekać straciliśmy gola – mówił po meczu Jacek Trzeciak, trener Olimpii Elbląg. - Przez cały mecz już więcej nie dopuściliśmy Olimpii Grudziądz do groźnej sytuacji strzeleckiej, sami mieliśmy ze cztery stuprocentowe sytuacje, które powinniśmy wykorzystać. Wykorzystaliśmy dwie. Ogólnie to bardzo duży pozytyw jeśli chodzi o grę Olimpii Elbląg.
- Mecz nie był ładnym widowiskiem. O zwycięstwie Olimpii Elbląg zdecydowały cechy ambicjonalne, większe „chciejstwo” na boisku. U nas cech zespołowych było za mało, samymi umiejętnościami piłkarskimi, którym na pewno nam nie brakuje, w tej lidze się nie wygrywa – przyznał Paweł Cretti, trener Olimpii Grudziądz. - Olimpia Elbląg zagrała dobry mecz, była do bólu skuteczna. My pierwszą połowę zagraliśmy średnio, w drugiej dominowaliśmy, ale po stałym fragmencie gry straciliśmy bramkę. To podcięło nam skrzydła, mimo że mieliśmy sporo czasu na wyrównanie. Zabrakło sposobu na grę. Mamy bardzo mało czasu do następnego meczu, może to i dobrze. We wtorek gramy ze Zniczem, w sobotę z Błękitnymi i będziemy mogli bardzo szybko się odegrać.
Ze Zniczem zagra również Olimpia Elbląg. Spotkanie odbędzie się w sobotę, 15 listopada, w Pruszkowie.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg