Chce się wierzyć, że coś drgnęło w Olimpii, że czeka nas okres systematycznie zdobywanych punktów i powolne wychodzenie ze strefy spadkowej. Jeszcze nie opadł kurz po KKS-ie Kalisz, a tuż za rogiem kolejne spotkanie. W środę (23 października) zaległy mecz z ŁKS-em II Łódź.
Spokój, konsekwencja, chłodna analiza - być może tego brakowało po serii nieudanych meczów, ale sezon tak się ułożył, że spotkanie z ŁKS-em II Łódź zostało przeniesione na inny termin, wobec czego Olimpia mogła wdrożyć plan naprawczy przez ostatnie dwa tygodnie. Efekty przyszły podczas konfrontacji z KKS-em, w którym podopieczni trenera Przybyły wyglądali świetnie w każdym elemencie gry i, co najważniejsze, zgarnęli komplet punktów.
- Ciężka praca zawsze się obroni, a taka jest wykonywana na każdym treningu. - w odpowiedzi do komentarza jednego z kibiców napisał pierwszy asystent trenera Olimpii Michał Pietroń w serwisie X.
Zawsze jest jednak druga strona medalu. Ostatnio był czas na spokojne przygotowania, ale obecnie Olimpię czeka okres wzmożonej intensywności z wieloma meczami roli głównej. Na horyzoncie zaległe spotkanie z ŁKS-em II. Należy odrobić straty i zagrać w ramach 13. kolejki Betclic II ligi, to po pierwsze. Potem spotkanie w niedzielę (27 października) w Krakowie z Hutnikiem. Łatwo nie będzie, ale czy w tym sezonie coś Olimpii łatwo przychodzi?
Konsekwentnie należy zachować spokój. Najwięcej błędów popełnia się w wysokim stanie emocjonalnym zarówno w euforii po zwycięstwie, również w emocjach negatywnych, gdy moment jest słabszy. Po ostatnim meczu Olimpii zauważalne jest światełko w tunelu, ale formę należy akcentować częściej. Żółto-biało-niebiescy w meczach z rezerwami drużyn topowych ogólnie grają przeciętnie, żeby nie stwierdzić słabo. W bieżącej kampanii przyszło się zmierzyć na własnym terenie z Zagłębiem II Lubin, mecz zakończył się remisem 0:0. W zeszłym sezonie, w sześciu próbach (rywalizacje z rezerwami Lecha, ŁKS-u i Zagłębia), Olimpia zdobyła tylko dwa punkty.
Z samym ŁKS-em elblążanie grali pierwsze mecze w historii. Zespół z Łodzi był beniaminkiem II ligi, wcześniej losy rezerw i Olimpii się nie przecinały. Jeszcze w sezonie 15/16 ŁKS II występował w B-klasie, w kampanii 22/23 wygrali III ligę grupy I, wyprzedzając drugą Legionovię Legionowo o cztery punkty. Wówczas ŁKS II zmierzył się z innym przedstawicielem naszego miasta czyli z Concordią. Dwukrotnie wygrywał, 2:0 w Elblągu przy Krakusa i 3:0 na własnym terenie. Tym samym historia konfrontacji Olimpii z ŁKS-em II nie jest obfita. We wrześniu 2023 roku w Łodzi padł remis 1:1, Olimpia prowadziła po bramce Yana Senkevicha, ale w 90. min. wyrównał Jowin Radziński. W rewanżu, w kwietniu 2024, żółto-biało-niebiescy przegrali 1:3 (gola dla elblążan strzelił Adam Żak).
Przed zbliżającym się spotkaniem pod znakiem zapytania stoi występ Bartłomieja Mruka i Huberta Matyni, poza grą pozostaje Dawid Danilczyk, ale sukcesywnie następuje progresja w procesie rehabilitacyjnym. Pomocnik odbywa zajęcia z fizjoterapeutami, również z trenerem od przygotowania motorycznego Michałem Kiełtyką notabene byłym piłkarzem Olimpii. W ujęciu tabelarycznym czeka nas mecz sąsiadów w tabeli. Obie drużyny zdobyły po 10 punktów, obie strzeliły po 12 bramek, nieco mniej straciła Olimpia (24, ŁKS II - 25). W minionej kolejce łodzianie grali z Pogonią w Grodzisku Mazowieckim, wygrali gospodarze 2:0.
ŁKS II Łódź - Olimpia Elbląg w środę, 23 października, godz. 16.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpii Elbląg