Po pierwszym kwadransie meczu w Stężycy Olimpia Elbląg przegrywała z miejscową Radunią 1:2. Przez kolejne 75 minut żółto-biało-niebiescy nie potrafili odwrócić losów spotkania. W doliczonym czasie gry Jakub Branecki został bohaterem, strzelając gola na remis. Pierwszego gola dla elblążan zdobył Łukasz Sarnowski. Radunia Stężyca - Olimpia Elbląg 2:2.
Ten mecz dla Olimpii nie mógł się gorzej rozpocząć. W 3. minucie Dmytro Bashlai strzelił z dystansu, rykoszet od Łukasza Sarnowskiego i Olimpijczycy muszą gonić wynik. Chwilę później żółto-biało-niebiescy dostają drugi cios. Wojciech Jakubik doskonale radzi sobie z obroną gości i ładnym strzałem pod poprzeczkę podwyższa prowadzenie Raduni.
Elblążanie na deskach? Chwilę później żółto-biało-niebiescy odgryzają się po raz pierwszy. Strzela Konrad Gutowski, bramkarz broni, goście mają rzut rożny. Idealne dośrodkowanie Yana Senkevicha wykorzystuje Łukasz Sarnowski tym razem kierując piłkę do właściwej bramki.
Chwilę później gorąco jest pod bramką najpierw Andrzeja Witana, a później Kacpra Czajkowskiego. Potem obie drużyny uspokajają grę. Oba zespoły zostają zmuszone do ataku pozycyjnego, ale niewiele z tego wynikało.
Emocje wróciły w drugiej połowie. Już w 47. minucie Yan Senkevich postraszył bramkarza gospodarzy dochodząc do dobrej sytuacji bardzo blisko bramki. Gospodarze mieli bez liku okazji, żeby podwyższyć prowadzenie. W 62. minucie Jakub Letniowski zmarnował „setkę“ po podaniu Cezarego Sauczka. Kilka minut później Janusz Surdykowski nie wykorzystał doskonałej sytuacji i z 10 metrów przed bramką Olimpii posłał piłkę nad poprzeczką. W 77. minucie piłka odbija się od słupka elbląskiej bramki. W końcówce meczu gospodarze nie potrafili poradzić sobie z Andrzejem Witanem, który zapędził się aż na 30 metr boiska.
Stare piłkarskie porzekadło mówi, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Ale Olimpia bardzo długo nie potrafiła skutecznie zaatakować. Blisko w 64. minucie był Aron Stasiak, ale to bramkarz Raduni wyszedł z opresji bez szwanku.
W 81. minucie trener Przemysław Gomułka na boisko wypuścił dwóch młodzieżowców: Jakuba Braneckiego i Sebastiana Milanowskiego. Na pierwszy rzut oka wyglądało to na „łapanie minut“ w klasyfikacji Pro Junior System. Dla obu wychowanków Olimpii ten sezon jest pierwszym granym „na poważnie“ w II lidze. Ale... jak się okazało 10 minut później był to strzał prosto w środek tarczy, a w zasadzie bramki Kacpra Czajkowskiego.
Doliczony czas gry... Atak Olimpii... Dogranie do Jakuba Braneckiego, a ten robi to, czego wymaga się od napastnika. Żółto-biało-niebiescy uciekają spod topora i do autobusu do Elbląga zabierają cenny punkt.
W następnej kolejce podopieczni Przemysława Gomułki na własnym boisku podejmą Kotwicę Kołobrzeg.
Radunia Stężyca - Olimpia Elbląg 2:2 (2:1)
Bramki: 1:0 – Bashlai (3. min.), 2:0 – Jakubik (7. min.), 2:1 – Sarnowski (12. min.), 2:2 – Branecki (90’+2. min.)
Olimpia: Witan – Piekarski, Wener, Sarnowski, Jakubczyk (81’ Branecki), Famulak, Czernis, Senkevich (69’ Raich), Gutowski (59’ Wojtyra), Kuczałek (81’ Milanowski), Stasiak
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg