UWAGA!

Bolesna lekcja futsalu

 Elbląg, Bolesna lekcja futsalu
fot. Mikołaj Sobczak

Olimpia Elbląg uległa Kii Łowicz w pierwszym meczu barażowym o II ligę futsalu. Rywale górowali nad młodymi Olimpijczykami doświadczeniem i tę przewagę wykorzystali z zimną krwią. Zobacz zdjęcia.

Już byli w ogródku, już witali się z gąską... Po wygranym dwumeczu z Jurandem Barciany wydawało się, że futsaliści Olimpii Elbląg awansowali do II ligi. Niestety, okazało się, że konieczne jest rozegranie kolejnego etapu baraży. Rywalem żółto-biało-niebieskich został KIA Łowicz - triumfator rozgrywek w województwie łódzkim. Pierwszy mecz rozegrano w Hali Sportowo - Widowiskowej w Elblągu. Trener Andrzej Bianga do boju posłał piłkarzy czwartoligowych „trawiastych“ rezerw.

Mecz rozpoczął się od ataku pozycyjnego gości. Olimpijczycy próbowali swoich sił w samodzielnych rajdach z kontry. Warto też pochwalić pierwsze interwencje strzegącego bramki gospodarzy Filipa Tylca. Pierwsze trzy minuty pod znakiem przewagi bardziej doświadczonego w grze w hali zespołu gości. . W 6. minucie gospodarze mieli trochę szczęścia, kiedy piłka odbiła się od słupka. W 8. minucie Dawid Panek porządnie postraszył bramkarza gości, ten jednak pewnie złapał piłkę.

W 10. minucie goście udokumentowali swoją przewagę w polu. Dośrodkowanie w pole karne, nieporozumienie w szeregach obrony Olimpii, i ostatecznie stracona bramka zostaje zapisana jako „swojak“ Filipa Tylca. . A do tej pory obrona gospodarzy imponowała swoja grą. W 11. minucie dobrą sytuację do wyrównania miał Maciej Tobojka. Trudny strzał, ale bramkarz Kii broni.

W 12. minucie gospodarze stracili drugą bramkę. Rzut wolny, bramkarz Olimpii broni, wobec dobitki Michała Fabijańskiego jest już bezradny. W kolejnych minutach to goście nadawali ton grze imponując spokojem w konstruowaniu akcji. Ale elbląskiej obrony sforsować nie potrafili.

W 18. minucie Olimpijczycy strzelili kontaktową bramkę. Jan Piróg przed bramką rywala ustawił sobie piłkę i ... trochę zaskoczył bramkarza gości. Minutę później Bartłomiej Tkacz wykończył kolejny atak łowickiego zespołu. Kiedy wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się dwubramkowym prowadzeniem Kii, doskonale przed bramką rywala zachował się Filip Sznajder. I to ostatecznie on niejako „zmusił“ strzegącego bramki Kii Cristiana Vesę do strzelenia „swojaka“.

W pierwszej części to goście sprawiali lepsze wrażenie i potrafili narzucić swój styl gry. Olimpijczycy potrafili jednak po pierwszych 20 minutach pozostać w grze.

Druga część spotkania zaczęła się od dwóch dobrych sytuacji Jana Piróga do wyrównania. Jemu się nie udało, ale kiedy wydawało się, że to goście mają inicjatywę, Olimpijczycy przeprowadzili akcję. Adrian Szantyr w 24. minucie pokonał bramkarza gości strzałem z dystansu. I to by było na tyle jeżeli chodzi o elbląskie szanse na korzystny wynik w tym spotkaniu. Trochę ponad minutę później Piotr Tkacz pięknym strzałem pod poprzeczkę odzyskał prowadzenie dla łowiczan.

W 26. minucie goście podwyższyli prowadzenie. Krótkie podanie z rzutu wolnego do Rafała Trakula i ten silnym strzałem nie daje szans Filipowi Tylcowi. 3 minuty później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie gości, po indywidualnej akcji. Elblążanie próbowali odgryzać się z kontrataku, ale nie mogli znaleźć recepty na pokonanie bramkarza Kii.

Kilkanaście sekund później elblążanie stracili kolejną bramkę - Rafał Trakul skompletował hat-tricka. W 31. minucie Olimpijczyków dobił Dawid Feliga - bramkarz łowickiej drużyny. Przebiegł boisko i wpisał się na listę strzelców. Elblążanie atakowali, próbowali. Bez rezultatu. Powiodła się jedynie dwójkowa akcja, która sfinalizował Adrian Szantyr. Ładna akcja, wobec której bramkarz łowiczan był bezradny. Warto też pochwalić Adriana Wysockiego, który obronił dwa przedłużone rzuty karne w ostatnich minutach meczu.

Rewanż odbędzie się 13 kwietnia w Łowiczu. Jeżeli elblążanie chcą myśleć o awansie do II ligi, muszą wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Bardziej doświadczeni w futsalu zawodnicy Kii na własnym terenie będą bardzo groźnym rywalem.

 

Olimpia Elbląg - KIA Łowicz 4:8 (2:3)

 

Bramki: 0:1 - Tylec (10. min. sam.), 0:2 - Fabijański (12. min.), 1:2 - Piróg (18. min.), 1:3 - B. Tkacz (19. min.), 2:3 - Vesa (20. min., sam.), 3:3 - Szantyr (24. min.), 3:4 - P. Tkacz (25. min.), 3:5 - Trakul (26. min.), 3:6 - Trakul (28. min.), 3:7 - Trakul (31. min.), 3:8 - Feliga (31. min.). 4:8 - Szantyr (34. min.)

 

Olimpia: Tylec - Piróg, Panek, Szantyr, Gorzycki, Wysocki, Sznajder, Tobojka, Rychter Kasprzykowski, Czapliński, Ruciński

 

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg

SM

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama