To nie było najbardziej interesujące spotkanie w wykonaniu Olimpii Elbląg. Po bezbarwnym meczu żółto-biało-niebiescy podzielili się punktami z rezerwami poznańskiego Lecha. Lech II Poznań - Olimpia Elbląg 0:0.
Zaczęło się całkiem obiecująco, bo od ofensywnej próby Arona Stasiaka. Piłka trafiła do Łukasza Turzynieckiego, dośrodkowanie było za długie... I to było w zasadzie wszystko. Olimpijczycy w pierwszej części meczu oddali jeden celny strzał na bramkę gospodarzy. Rezerwy Lecha dużo lepsze nie były - bo tych strzałów oddały dwa. Bramkarz Olimpii poniżej pewnego poziomu nie schodzi, więc goli w tej części meczu nie oglądaliśmy.
Olimpijczycy najlepszą sytuację do zdobycia gola mieli w 39. minucie. Adrian Laskowski w ostatniej chwili wybił piłkę zmierzającą w kierunku bramki. Goście próbowali strzałów z dystansu - niecelnie i stworzenia sytuacji po stałych fragmentach - również bezskutecznie.
W drugiej części meczu obraz gry nie uległ zmianie. W 50. minucie Antoni Kozubal postraszył Andrzeja Witana - na szczęście strzał był minimalnie niecelny. Kilka minut później Łukasz Spławski sprawdził czujność elbląskiego bramkarza. I w końcowym minutach meczu Krystian Palacz mógł zapewnić gospodarzom komplet punktów. Andrzej Witan na posterunku i to cały komentarz do tej sytuacji.
Olimpia nie potrafiła stworzyć sobie dobrej okazji. Goście szarpali, próbowali z dystansu, ze stałych fragmentów. Bezskutecznie.
W następnej kolejce podopieczni Przemysława Gomułki na własnym boisku zmierzą się z Wisłą Puławy. We wtorek w Gdyni zmierzą się z miejscowym Bałtykiem w meczu Pucharu Polski.
Lech II Poznań - Olimpia Elbląg 0:0
Olimpia: Witan - Turzyniecki, Wenger, Piekarski, Sarnowski (58‘ Jakubczyk), Branecki, Czernis, Senkevich (77‘ Wojtyra), Danilczyk (77‘ Kuczałek), Rajch (23‘ Gutowski), Stasiak
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg