Rok akademicki rozpoczął się już ponad dwa miesiące temu, a tymczasem o szeroko reklamowanych przez urzędników stypendiach dla najuboższych studentów – nie słychać.
Ogłoszona we wrześniu informacja o stypendiach z unijnego Europejskiego Funduszu Społecznego ucieszyła wielu studentów, którzy są w trudnej sytuacji finansowej. Urzędnicy obiecywali, że pieniądze będą wypłacane w listopadzie. Niestety, do dziś nie są znane ani nazwiska stypendystów, ani nawet kwota, jaką otrzyma na ten cel Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
- Podanie o „unijne” stypendium złożyłam w połowie października, kilka razy dzwoniłam do MOPS, ale wciąż słyszę, że nic nie wiadomo i trzeba czekać – żali się jedna ze studentek. - Mam w domu ciężką sytuacje finansową i jeżeli tego stypendium nie dostanę, nie wiem, jak opłacę kolejny semestr studiów.
Mirosława Grochalska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zapewnia, że Ośrodek ze swojej strony zrobił wszystko, co należało – zebrał od studentów podania i na ich podstawie przygotował wniosek o 1,8 miliona złotych, który zgodnie z terminem wysłał do Urzędu Marszałkowskiego.
- Mamy tylko informację o tym, że nasz wniosek został dobrze przygotowany, ale ile dostaniemy pieniędzy i od kiedy będziemy mogli je wypłacać, nie umiem powiedzieć – przyznaje Mirosława Grochalska. – U nas urywają się telefony od studentów. Jedyne, co możemy im powiedzieć, to to, że my także czekamy na decyzję Urzędu Marszałkowskiego.
- Procedury przedłużyły się, bo w międzyczasie zmieniły się wzory niektórych dokumentów – mówi tymczasem Joanna Chorzelewska, która w departamencie kultury i edukacji Urzędu Marszałkowskiego zajmuje się unijnymi stypendiami. – Mamy jednak nadzieję, że do Bożego Narodzenia zdążymy podpisać umowy z projektodawcami i liczymy, że pierwsze stypendia będą wypłacane na początku stycznia.
Joanna Chorzelewska zapewnia też, że choć z dużym opóźnieniem, ale studenci dostaną stypendia z wyrównaniem od października.
- Podanie o „unijne” stypendium złożyłam w połowie października, kilka razy dzwoniłam do MOPS, ale wciąż słyszę, że nic nie wiadomo i trzeba czekać – żali się jedna ze studentek. - Mam w domu ciężką sytuacje finansową i jeżeli tego stypendium nie dostanę, nie wiem, jak opłacę kolejny semestr studiów.
Mirosława Grochalska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej zapewnia, że Ośrodek ze swojej strony zrobił wszystko, co należało – zebrał od studentów podania i na ich podstawie przygotował wniosek o 1,8 miliona złotych, który zgodnie z terminem wysłał do Urzędu Marszałkowskiego.
- Mamy tylko informację o tym, że nasz wniosek został dobrze przygotowany, ale ile dostaniemy pieniędzy i od kiedy będziemy mogli je wypłacać, nie umiem powiedzieć – przyznaje Mirosława Grochalska. – U nas urywają się telefony od studentów. Jedyne, co możemy im powiedzieć, to to, że my także czekamy na decyzję Urzędu Marszałkowskiego.
- Procedury przedłużyły się, bo w międzyczasie zmieniły się wzory niektórych dokumentów – mówi tymczasem Joanna Chorzelewska, która w departamencie kultury i edukacji Urzędu Marszałkowskiego zajmuje się unijnymi stypendiami. – Mamy jednak nadzieję, że do Bożego Narodzenia zdążymy podpisać umowy z projektodawcami i liczymy, że pierwsze stypendia będą wypłacane na początku stycznia.
Joanna Chorzelewska zapewnia też, że choć z dużym opóźnieniem, ale studenci dostaną stypendia z wyrównaniem od października.
SZ