Tu pachnie, jak na budowie. - Powiedzmy sobie o betonie - zachęcał uczniów prowadzący zajęcia w laboratorium materiałów budowlanych i żelbetu. Dalej można było poznać tajemnice szyfrowania, dowiedzieć się, jak z kartki papieru wyczarować żabkę czy motylka, zagrać w grę pana Borsuka, a nawet "ugotować" sobie mydło. Festiwal Nauki i Sztuki w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Elblągu to czysta przyjemność dla uczniów i przedszkolaków. Zobacz fotorelację.
Jak wyjaśnia uczelnia, celem festiwalu jest przybliżenie społeczeństwu tematyki prowadzonych badań naukowych, zaznajomienie z osiągnięciami nauki oraz przedstawienie ich w możliwie zrozumiałej, atrakcyjnej formie, sprzyjającej rozbudzeniu ciekawości świata i radości jego poznania.
W laboratorium materiałów budowlanych i żelbetu pachnie jak na budowie (no, bo w sumie i czym ma pachnieć, jak nie betonem np.). - Powiedzmy sobie o najważniejszych materiałach budowlanych. Ceramika, beton... - zachęcał Bartłomiej Brzeziński z Instytutu Politechnicznego PWSZ. Uczniowie, co prawda, z klasy o profilu mechanicznym, ale i o budowlance chętnie posłuchają.
W kolejnych gabinetach było m.in. o symetrii w przyrodzie, o grach wybitnego polskiego matematyka Karola Borsuka, twórcy gry strategicznej Hodowla Zwierzątek znanej dziś jako Super Farmer, można było z brył zbudować makietę osiedla, wsi lub miasta. Dzieciom pomagali uczniowie I LO w Elblągu.
- Tu akurat zajmujemy się zagadkami, kolorowankami - prezentowali pierwszoklasiści Patryk i Maciej.
W świecie kolorowanek zatopiła się m.in. Oliwia, także pierwszak, ale podstawówki:
- Rysujemy, kolorujemy, to fajna zabawa!
Tuż obok z papieru powstawały żabki i motylki, dalej kolorowe balony nabierały kształtów. W holu między gabinetami pod okiem grupy ratownictwa medycznego z I LO można było spróbować swoich sił, jako ratownik: nauczyć się udzielać pierwszej pomocy i prawidłowo reagować na zagrożenie życia innego człowieka.
Dalej były gry i zabawy matematyczne, przyrodnicze hokus-pokus, a także pomiary zanieczyszczeń, czyli „tego czego nie widać”.
W mydlarni też było ciekawie.
- Najpierw roztapiamy glicerynę w łaźni parowej, później dodajemy kolorowe barwniki i zapach, jaki sobie dzieci wybiorą - wyjaśniał Radosław Mirkowski, student II roku inżynierii środowiska. - Kiedy zastygną? Trzeba poczekać z 5 - 10 minut. Wlewamy je do foremek i czekamy. Spokojnie można się nimi myć, nawet się pienią - rekomendował.
Produkcją mydełek zainteresowana była Daria Tomasik z klasy III a SP 21.
- Pierwszy raz to robię, a wybrałam sobie foremki w kształcie winogrona, pingwinka i serduszka - przyznała.
W sam raz pomysł na prezent z okazji Dnia Matki!
- Już trzeci rok jesteśmy obecni podczas pikniku naukowego. Za każdy razem jest coś innego, ciekawego dla dzieci - mówiła Anna Czerwińska, nauczyciel SP 21. - Dziś byliśmy już na programowaniu na tabletach - to warsztaty przygotowane przez Warmińsko-Mazurską Bibliotekę Pedagogiczną, później były roboty, a także ekonomiczne zajęcia i kolorowanki, teleturniej, malowanie twarzy. Teraz czas na mydełka (śmiech).
Na parkingu przed PWSZ można było zajrzeć do wozu strażackiego, a także zapozować do pamiątkowego zdjęcia na policyjnym motocyklu. Chętnych nie brakowało.
W laboratorium materiałów budowlanych i żelbetu pachnie jak na budowie (no, bo w sumie i czym ma pachnieć, jak nie betonem np.). - Powiedzmy sobie o najważniejszych materiałach budowlanych. Ceramika, beton... - zachęcał Bartłomiej Brzeziński z Instytutu Politechnicznego PWSZ. Uczniowie, co prawda, z klasy o profilu mechanicznym, ale i o budowlance chętnie posłuchają.
W kolejnych gabinetach było m.in. o symetrii w przyrodzie, o grach wybitnego polskiego matematyka Karola Borsuka, twórcy gry strategicznej Hodowla Zwierzątek znanej dziś jako Super Farmer, można było z brył zbudować makietę osiedla, wsi lub miasta. Dzieciom pomagali uczniowie I LO w Elblągu.
- Tu akurat zajmujemy się zagadkami, kolorowankami - prezentowali pierwszoklasiści Patryk i Maciej.
W świecie kolorowanek zatopiła się m.in. Oliwia, także pierwszak, ale podstawówki:
- Rysujemy, kolorujemy, to fajna zabawa!
Tuż obok z papieru powstawały żabki i motylki, dalej kolorowe balony nabierały kształtów. W holu między gabinetami pod okiem grupy ratownictwa medycznego z I LO można było spróbować swoich sił, jako ratownik: nauczyć się udzielać pierwszej pomocy i prawidłowo reagować na zagrożenie życia innego człowieka.
Dalej były gry i zabawy matematyczne, przyrodnicze hokus-pokus, a także pomiary zanieczyszczeń, czyli „tego czego nie widać”.
W mydlarni też było ciekawie.
- Najpierw roztapiamy glicerynę w łaźni parowej, później dodajemy kolorowe barwniki i zapach, jaki sobie dzieci wybiorą - wyjaśniał Radosław Mirkowski, student II roku inżynierii środowiska. - Kiedy zastygną? Trzeba poczekać z 5 - 10 minut. Wlewamy je do foremek i czekamy. Spokojnie można się nimi myć, nawet się pienią - rekomendował.
Produkcją mydełek zainteresowana była Daria Tomasik z klasy III a SP 21.
- Pierwszy raz to robię, a wybrałam sobie foremki w kształcie winogrona, pingwinka i serduszka - przyznała.
W sam raz pomysł na prezent z okazji Dnia Matki!
- Już trzeci rok jesteśmy obecni podczas pikniku naukowego. Za każdy razem jest coś innego, ciekawego dla dzieci - mówiła Anna Czerwińska, nauczyciel SP 21. - Dziś byliśmy już na programowaniu na tabletach - to warsztaty przygotowane przez Warmińsko-Mazurską Bibliotekę Pedagogiczną, później były roboty, a także ekonomiczne zajęcia i kolorowanki, teleturniej, malowanie twarzy. Teraz czas na mydełka (śmiech).
Na parkingu przed PWSZ można było zajrzeć do wozu strażackiego, a także zapozować do pamiątkowego zdjęcia na policyjnym motocyklu. Chętnych nie brakowało.
A