Czy zdominuje nas Internet? Czy można go zdefiniować, włożyć w ramy, nazwać, powiedzieć, czym naprawdę jest? Czy jesteśmy w stanie przewidzieć, jak rozwinie się w następnych dziesięcioleciach? Co mają wspólnego jaskinia Platona i Facebook? Odpowiedź na te i inne pytania można było usłyszeć podczas dzisiejszej (22 listopada) VII Interdyscyplinarnej Międzynarodowej Konferencji Oblicza Internetu „Internet jako przestrzeń komunikacji i dialogu”.
Pomysł konferencji narodził się w 2003 roku. Konferencja zgromadziła naukowców z dobrze znanych wszystkim uczelni, Uniwersytetów: Adama Mickiewicza w Poznaniu, Warszawskiego, Gdańskiego, Rzeszowskiego, Łódzkiego, Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, Wyższej Szkoły Pedagogiki Społecznej w Warszawie, Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy, Społecznej Akademii Nauk w Łodzi czy bratnich Państwowych Wyższych Szkół Zawodowych w Tarnowie i Lesznie.
Internet jest zjawiskiem, które nie da się włożyć w sztywne ramy. Jest zjawiskiem złożonym. Nie tak łatwo go zdefiniować. Internet ma wiele oblicz. Każdy, zależnie od dziedziny naukowej, jaką się zajmuje, będzie go badał zupełnie inaczej. Inaczej ujmują go inżynierowie, inaczej humaniści, językoznawcy, informatycy, kulturoznawcy, psychologowie, politologowie czy prawnicy.
Profesor Marek Sokołowski podczas swojej prelekcji rozważał nad tym, czy Internet może zostać potraktowany jako „technologiczna osobliwość”.
- Termin ten pojawił się w literaturze science fiction – mówi profesor Marek Sokołowski z PWSZ w Elblągu i UWM w Olsztynie. - Dziś stosowany jest w literaturze naukowej. Próbujemy w ciągu tych siedmiu konferencji zdefiniować Internet, powiedzieć, czym tak naprawdę jest. Być może należy go zdefiniować jako „technologiczną osobliwość”? – dodaje. - Czy jesteśmy w stanie przewidzieć, co wydarzy się w 2030 roku? W historii rozwoju ludzkości było wiele „osobliwości”, które miały znaczący wpływ na rozwój cywilizacji. Były nimi: pięściak, dzida, łuk, krosno, maszyna parowa, maszyna drukarska, kolej, rakiety. Do tego grona można by śmiało dodać Internet.
Istnieje szereg hipotez na temat, jak Internet zmieni współczesny świat. Ich autorami są wielkie koncerny. Próbują one przewidzieć, jak wielkie zmiany technologiczne nastąpią w przeciągu kilkunastu lat lub w najbliższych dziesięcioleciach. I tak IBM twierdzi, że będzie możliwość wytwarzania energii tam, gdzie się tego nie spodziewamy np. podczas chodzenia lub jazdy rowerem. Przewiduje także, że bez większego problemu będzie można odczytać myśli człowieka.
Sony rysuje cztery scenariusze przyszłości. Według wizji pierwszej, która jest optymistyczna, nastąpi wybuch innowacyjności. Globalna gospodarka będzie w rozkwicie, a konsumpcja na wysokim poziomie. Spowoduje to jednak życie na wysokich obrotach, zdominowane przez stres i przemęczenie. Wizja druga, mniej optymistyczna, mówi konieczności oszczędzania i umiejętnym wykorzystaniu zasobów. Zapowiada także utrzymywanie więzi międzyludzkich oraz spędzaniu większej ilości czasu z rodziną i przyjaciółmi. Zapowiada z kolei koniec epoki podróżowania. Dzięki Internetowi bowiem każda podróż jest możliwa. To nic, że jest wirtualna.
- Wersja trzecia zapowiada zmiany klimatyczne oraz potrzebę oszczędzania energii – mówi prof. Sokołowski. – Już teraz w Polsce jest szereg akcji, które nawołują do jej oszczędzania. Wersja ta mówi także, że zaczniemy wspólnie z innymi użytkować rzeczy pożyczając je od siebie. Internet i praca zdalna stanie się najważniejszym aspektem naszego życia. Zagrożona zostanie natomiast nasza prywatność także prywatność w sieci – dodaje. - Wersja czwarta, najbardziej pesymistyczna, mówi o ograniczonych prawach jednostki. Nastroje autorytarne są już obecnie w wielu krajach. Z czasem prym będzie wiodła eskapistyczna rozrywka, w postaci ucieczki w narkotyki, przejawiająca się przez różne formy eksperymentowania, poszukiwanie przygód. Za kilkanaście lat zdominuje nas świat wirtualny.
Internet w znacznym stopniu wpłynie także na życie mediów, a najbardziej prasy. Powszechnie mówi się, że z biegiem lat upadnie prasa papierowa. I tak np. amerykański „Newsweek” w grudniu wydaje swój ostatni numer w wersji papierowej. Będzie nadal wydawany, jednak w wersji cyfrowej.
Na konferencji podjęto także temat Facebooka. Według dr Barbary Koc-Kozłowiec (fot. niżej) z Wyższej Szkoły Ekonomii i Innowacyjności w Lublinie, Facebook istniał już dawniej, ale w innym wymiarze prezentowanym przez Platona. Prelegentka dowiodła, że istnieje analogia między współczesnym Facebookiem a jaskinią Platona.
- Platon w swojej siódmej księdze na temat państwa opowiada o ludziach, którzy żyją w dwóch światach – mówi dr Koc-Kozłowicz. - Pierwszy świat to ich świat rzeczywisty. Siedzą oni w jaskini i są w niej przykuci kajdanami. Nie mogą wyjść i uwolnić się z tych kajdan, ale przez dziurę do tej jaskini wpada światło, dzięki czemu, widzą oni na ścianach cienie osób, które funkcjonują poza jaskinią. Obserwując te cienie i to, co znajduje się na zewnątrz, osoby, które przykute są kajdanami, zaczynają nie dostrzegać swojego bólu. Wchodzą w świat osób cieni. Facebook jest taką jaskinią Platona. My obserwujemy działania innych na Facebooku. Jest to świat, do którego nie możemy sięgnąć ręką, ale widzimy obrazy, komunikujemy się z innymi.
O towarzyskości i jej odniesieniu do świata Internetu mówił doktorant Krzysztof Stachura, reprezentant Uniwersytetu Gdańskiego. Społeczności rozwijają się pod wpływem technologii. Internet wzmacnia możliwość kontaktów interpersonalnych. Obecnie Internet się ulokalnił, stał się także przestrzenią nieformalną, umożliwiającą intymność interakcyjną. Na uwagę zasługuje fakt, że przestrzeń internetowa zasiedlana jest obecnie nie tylko przez nastolatków, lecz także przez osoby coraz starsze. Naukowcy podkreślają, że Internet to zarządzanie relacjami i strategiami komunikacji. Ma to często podłoże instrumentalne i ekonomiczne. Mówią także o zacieraniu granic między światem realnym i wirtualnym, między tym, co jest w Internecie i poza nim, między on-line i off-line.