Wspólnie z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu prowadzimy cykl pn. "Historia jednego przedmiotu", w którym prezentujemy ciekawe eksponaty i ich historię. Dziś wyjątkowo robimy to w sobotę, a nie jak zazwyczaj w niedzielę, bo tym razem tematem będzie zegar słoneczny, który właśnie uroczyście odsłonięto.
Elbląski zabytek należy do najbardziej popularnej grupy zegarów słonecznych, typu wertykalnego (pionowego). Najczęściej takie zegary w formie kamiennej lub drewnianej tablicy, albo dekoracji malarskiej, umieszczano na południowych ścianach budynków. Południowa ekspozycja zapewniała największy zakres pokazywanych godzin (do 12 w okresie letnim). Większość dawnych zegarów wertykalnych powstała na elewacjach kościołów lub klasztorów (ze względu na konieczność przestrzegania godzin sprawowanej liturgii, bądź odmawiania kanonicznych modlitw o określonej porze dnia) i na budynkach oficjalnych, przede wszystkim ratuszach. Zegary słoneczne miały zatem charakter publiczny. W XVII i XVIII wieku umieszczano je niekiedy na elewacjach pałacowych.
Niezwykłość elbląskiego zegara słonecznego polega na tym, że pochodzi on z elewacji mieszczańskiej kamienicy, zwanej niegdyś „Domem Królów”, położonej przy skrzyżowaniu Starego Rynku i ul. Bednarskiej w Elblągu. Obecnie, po rekonstrukcji zniszczonego w 1945 roku budynku, ukończonej w 2011 roku, jest to siedziba hotelu.
Elbląski zabytek to dębowa tablica, polichromowana z użyciem smalty - szafirowego barwnika uzyskiwanego ze sproszkowanego krzemianu kobaltowo-potasowego. Znana od starożytności, ale na naszym terenie używana jako składnik malarski w okresie od XVI do końca XVIII wieku. Cyfry i znaczniki, oznaczające godziny i półgodziny wykonano z mosiądzu, pręt (gnomon) jest wtórny. Wszystkie elementy metalowe są złocone.
Cechy stylowe umieszczonych na naszym zegarze cyfr wskazują, że został wykonany w 1 połowie XVII wieku. Zapewne około 1636 roku lub wkrótce potem, kiedy właścicielem kamienicy, na której został umieszczony był Isaak Spiring. W 1636 roku jego dom z okazji wizyty króla Władysława IV w Elblągu został obdarzony przywilejem goszczenia osób królewskich lub reprezentujących króla. Wiązały się z tym także stosowne, niemałe wydatki. Isaak Spiring, najpierw szwedzki poborca ceł w Piławie, później polski poborca w Gdańsku, jako najbogatszy ówczesny mieszkaniec Elbląga, był w stanie takim wydatkom podołać. W zamian władze miasta zwolniły go od przymusowych kwaterunków i służby wartowniczej. Ten przywilej pozostał przy kamienicy, dziedziczony przez jej kolejnych właścicieli aż do 5 stycznia 1916 roku. Umieszczenie zegara słonecznego na elewacji prywatnego, mieszczańskiego domu było w tym czasie sporą ekstrawagancją, którą musiała zaaprobować rada miejska. Choć nie znamy stosownych dokumentów, to z pewnością tak się stało. Wszak nie tylko król polski, ale i sam Elbląg był zadłużony u Spiringa na niemałe sumy… Wykonanie zegara słonecznego było dla bogatego Spiringa niewielkim wydatkiem, ale umieszczenie go na elewacji własnego domu w sposób istotny wyróżniało właściciela spośród innych elblążan, podkreślało szczególny, na poły publiczny status budynku, później nazwanego „Domem Królów”. Prawdopodobnie nieprzypadkowo ten sam Spiring ufundował w 1639 roku nowy zegar mechaniczny na Bramie Targowej. W tym czasie był to wspaniały dar dla całej społeczności miasta.
Podczas walk o Elbląg w 1945 roku „Dom Królów” został zniszczony, podobnie jak całe Stare Miasto. Tuż po zorganizowaniu administracji polskiej, grupa entuzjastów sztuki i historii, zaczęła spontanicznie gromadzić różne znajdowane w zrujnowanym mieście i w okolicach zabytki ruchome, z myślą o zbiorach planowanego już wtedy muzeum. Referat muzealny rozpoczął pracę w sierpniu 1945 roku, samo muzeum otwarto w 1954 roku. Zegar z „Domu Królów” został zdjęty i zabezpieczony prawdopodobnie jesienią 1945 roku, gdyż ściany wypalonego budynku jeszcze wówczas stały. W ten sposób znalazł się w zbiorach naszego Muzeum. Akcja gromadzenia zbiorów była spontaniczna, z różnych relacji wiadomo, że wielu zwykłych mieszkańców Elbląga przynosiło z myślą o przyszłym muzeum różne zabytkowe przedmioty. Spora była oczywiście też grupa tych, którzy takie przedmioty wywozili z miasta…
Historia w ostatnim czasie zatoczyła koło. W 2016 roku z inicjatywy dyrektora hotelu przy ul. Stary Rynek, Pana Jerzego Rejcherta, została wykonana kopia zegara z myślą o jej powieszeniu w dawnym miejscu. Wczoraj ten zamysł został zrealizowany. Wykonanie kopii poprzedziła konserwacja oryginału przeprowadzona przez firmę Pro Antiqua Witolda Kondratowicza z Torunia. W Toruniu w Zakładzie Technik i Technologii Malarskich Wydziału Sztuk Pięknych UMK zostały wykonane specjalistyczne badania drewna, polichromii i złoceń, które nie tylko poprzedziły prace konserwatorskie, ale dostarczyły wiedzy na temat zastosowanej technologii i użytych barwników. Na tej podstawie została wykonana kopia, dzięki której mamy wyobrażenie, jak pierwotnie - w pełni świeżych barw i złoceń, prezentował się opisywany zegar. Prace zostały wykonane pod kierunkiem inż. Amadeusza Pfeifera - znanego niektórym elblążanom pasjonata historii architektury naszego miasta, który z inżynieryjną wiedzą i zapałem zbadał także, jak dokładne są wskazania tego konkretnego zegara słonecznego. Najprawdopodobniej wkrótce będzie można wysłuchać jego wykładu o tej pasjonującej, technicznej stronie dziejów zabytku z „Domu Królów” podczas spotkania w Kawiarence Clio w Muzeum. A tymczasem oryginał zegara można podziwiać w budynku Podzamcza elbląskiego Muzeum.