Będą, ale już nie na dużym, a na małym ekranie i nie w kinie tylko na Dolince. Elbląg nam się "kurczy"- robi się mały jak ci wszyscy emeryci, część ich już odeszła, a dla tych co zostali wystarczy miejsca w kameralnym amfiteatrze jaki budują nam nasi wspaniali kameraliści od miniaturyzacji, likwidacji i zamykania- zawsze oszczędni, bo brakuje kasy. Nigdy jednak nie zabrakło na tworzenie nowych stanowisk i ich bardzo, powtarzam bardzo skromnych pensji.