Była przytwierdzona do czegoś dużego i działającego na parę – to obok numeru fabrycznego pewniki dotyczące odlewanej pokrywy z zakładów Schichaua, którą udało się pozyskać pasjonatom historii miasta z facebookowej grupy Zdjęcia Elbląga. XIX-wieczny artefakt chcą przekazać Muzeum Archeologiczno-Historycznemu.
Na pokrywę ze słynnych elbląskich zakładów trafił pan Dariusz, jeden z administratorów grupy Zdjęcia Elbląga. Obiekt znajdował się w posiadaniu jednego z mieszkańców regionu. Z prywatnych środków odkupili go administratorzy facebookowej grupy. Pokrywa waży 40 kg i ma wymiary 42 cm x 53 cm.
- Ta płyta pochodzi najprawdopodobniej z lokomotywy. Po 3-cyfrowym numerze sądzić można, że to jeszcze XIX w. W roku 1891 wyjechała z fabryki pięćsetna lokomotywa, a w 1899 r. już tysięczna. Z pewnością była to pokrywa jakiegoś modułu na wysokie ciśnienie, być może ze skrzyni suwakowej – wskazuje Amadeusz Pfeifer na grupie Zdjęcia Elbląga.
W rozmowie z nami pasjonat historii miasta dodaje jednak, że Schichau miał bardzo szeroki asortyment, a maszyny parowe produkował już od 1841 roku. Niekoniecznie pokrywa była elementem lokomotywy, mogła być też przytwierdzona do maszyny parowej służącej do napędzania maszyn w jakiejś fabryce, tartaku czy innym zakładzie...
- Każdy zakład produkcyjny miał swoją księgę zamówień z numerem budowy, czyli mogła to być np. lokomotywa nr 660, albo kocioł parowy nr 660, albo numer stoczniowy 660... Jedyny pewnik to fakt, że jest to element konstrukcyjny i numer 660 to numer fabryczny tej maszyny – mówi.
To kolejny dar dla muzeum od członków grupy Zdjęcia Elbląga. Wcześniej wylicytowali m. in. archiwalne fotografie związane z kolejnictwem i zakładami Schichaua, o czym pisaliśmy tutaj.