UWAGA!

Rozwód razy dwa na koniec Salonu

 Elbląg, Monodram "Mój boski rozwód" w wykonaniu Teresy Suchodolskiej
Monodram "Mój boski rozwód" w wykonaniu Teresy Suchodolskiej (fot. Mikołaj Sobczak)

To było ostatnie spotkanie tegorocznej edycji Letniego Salonu Muzycznego w Bażantarni. Na finał widzowie obejrzeli monodram „Mój boski rozwód” w wykonaniu Teresy Suchodolskiej, a po spektaklu organizatorzy cyklu postanowili podziękować za pracę Mirosławowi Siedlerowi, który 1 września, po ponad 20 latach, przestanie być dyrektorem Teatru im. Aleksandra Sewruka. Zobacz zdjęcia.

Elblążanie po raz pierwszy mogli obejrzeć monodram „Mój boski rozwód” w plenerze. A pod muszlę koncertową w Bażantarni przyszły prawdziwe tłumy.

– Ten spektakl jest w dużej mierze uzależniony od światła, muzyki, pewnego klimatu, ale będziecie być może mieli szansę go obejrzeć w najbliższym czasie w teatrze i porównać wersję plenerową do tradycyjnej – mówił przed spektaklem w muszli koncertowej w Bażantarni Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. Aleksandra Sewruka, dodając że monodram to największe wyzwanie dla aktora, który zostaje sam na sam z publicznością i musi przez około półtorej godziny skupić uwagę widzów na sobie, temacie, nie zanudzić, rozbawić i po prostu być w formie. Teresa Suchodolska z tej roli wywiązała się znakomicie, udowadniając, że zarówno w wersji plenerowej jak i tradycyjnej jest do tego monodramu stworzona.

To nie był zresztą jedyny rozwód, o którym tego dnia była mowa. 1 września, po ponad 20 latach, Mirosław Siedler żegna się z funkcją dyrektora elbląskiego teatru. Elbląskie Towarzystwo Kulturalne, główny organizator Salonu, postanowiło ostatnie w tym sezonie spotkanie w muszli koncertowej wykorzystać do podziękowania mu za dotychczasową współpracę i docenić efekty jego pracy na stanowisku dyrektora.

- Chciałam w imieniu ETK i wielu widzów podziękować za teatr nasz ogromny, którego nie musimy się wstydzić w kraju i poza granicami. Za interesujący różnorodny dobór repertuaru, za zaproszenie do współpracy wspaniałych aktorów, reżyserów, za zatrudnienie fantastycznych pracowników obsługi, za wizję i jej realizację teatru nowoczesnego i funkcjonalnego. Jesteś artystą i budowniczym – mówiła m.in. Teresa Wojcinowicz, prezes ETK, nawiązując do inwestycji w teatrze.

Na scenie pojawiła się też część teatralnego zespołu i przedstawiciele kilku instytucji, by osobiście Mirosławowi Siedlerowi podziękować. „Zastał ten teatr drewniany, zostawia murowany dla nas wszystkich – parafrazowała Beata Przewłocka, jedna z najbardziej doświadczonych aktorek elbląskiej sceny, dodając że większość zespołu została przyjęta do pracy w tym teatrze właśnie przez ustępującego dyrektora.

Mirosław Siedler na deskach elbląskiego teatru zadebiutował jako aktor w 1982 roku, podczas spektaklu dyplomowego „Romeo i Julia” w reżyserii Juliusza Machulskiego. Grał wówczas Romea.

  Elbląg, Rozwód razy dwa na koniec Salonu
(fot. Mikołaj Sobczak)

– Graliśmy to przez pół roku, potem z Elbląga wyjechałem i po 20 latach wróciłem jako dyrektor. Przez ten czas niewiele się zmieniło, teatr wyglądał tak samo. Przyjechałem z ogromnymi emocjami, bo dla mnie teatr to bardzo ważna rzecz w życiu i ludzie, którzy go tworzą. Marzyłem o tym, żeby ten teatr wreszcie wyglądał tak, jak na to zasługuje elbląska publiczność i Elbląg. I właśnie teraz trwają ostatnie prace największej w historii tej instytucji inwestycji – mówił dyrektor.

Mirosław Siedler kieruje elbląską sceną od 10 grudnia 2002 roku, a więc prawie 21 lat. W tym czasie odbyło się 110 premier, a instytucja przeszła szereg inwestycji – powstała m.in. nowa scena, widownia, kończy się rozbudowa placówki za 17 mln złotych.

– Zespół się zmieniał, ale zmieniał się pod kątem realizacji, byśmy byli w stanie zrealizować na przykład „Skrzypka na dachu”, „Kabaret” czy „Wesele”. I taki ten zespół jeszcze jest – mówił. – Zapraszam na wszystkie spektakle. Ostatnia premiera, której produkcję rozpocznę 29 sierpnia, to jest „Sługa dwóch panów” Carlo Goldoniego. Premiera będzie pod koniec października. Może się tam spotkamy, nigdy nic nie wiadomo. Ja na pewno z Elbląga nie wyjeżdżam, chociaż mnie kuszą. Na pewno będę bywał tutaj i na pewno zawsze będę życzył dobrze i teatrowi, i wszystkim pracownikom – mówił, dziękując również publiczności..

Widzowie zgromadzeni przy muszli koncertowej podziękowali dyrektorowi owacją na stojąco.

 

Patronem medialnym Letniego Salonu Muzycznego była Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

 

Fot. Mikołaj Sobczak

RG

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama