W ostatnich dniach ukazał się "Orfeusz", długo zapowiadany album Oskara Mira. Jest dostępny na popularnych platformach streamingowych. O premierze rozmawiamy krótko z pochodzącym z Elbląga muzykiem.
- Jestem bardzo zadowolony z samego momentu premiery i związanym z nim zeszłotygodniowym koncertem w Warszawie, towarzyszył mu m. in. wywiad z Adamem Dobrzyńskim z Polskiego Radia. To był dla mnie ważny dzień, bo ja najlepiej odczuwam muzykę i to, co się z nią dzieje, gdy dzielę się nią z publicznością. Ta publiczność na pierwszym koncercie dopisała i poczułem, że razem z nią przeżywam całą tę historię związaną z albumem. Poczułem też ulgę, że w końcu udało się wydać tę płytę, co utrudnił między innymi okres pandemii. Ostatecznie te trudności wyszły na dobre, bo wydanie płyty bardzo się sprofesjonalizowało dzięki wejściu we współpracę z wytwórnią 33 Records, podobnie dzięki wsparciu mojej agencji SmoothSail Music – podkreśla Oskar Mir, który jest właśnie na trasie koncertowej po kraju.
- Stopniowo ujawniamy kolejne daty, na pewno będzie też koncert w Elblągu, obiecuję, że to będzie duże wydarzenie – zaznacza muzyk. Co planuje później? - Nie planuję za bardzo, co po "Orfeuszu", bo jest jeszcze sporo do opowiedzenia w związku z właśnie tym krążkiem. W tym roku planuję ok. 30 koncertów, również festiwalowych i klubowych. Mamy z zespołem już sporo materiału na kolejny album, ale za wcześnie, by więcej tutaj zdradzać - przyznaje.
Nasze wcześniejsze rozmowy z Oskarem Mirem (Borkiem) m. in. tutaj i tutaj. Do tekstu dołączamy teledysk do głównego singla nowego albumu.