Rozmowa z Bożeną Sielewicz z Centrum Kultury Światowid, dyrektorką Ogólnopolskiego Festiwalu Sztuki Słowa „… Czy to jest kochanie?”
W tym roku elbląski Festiwal Sztuki Słowa rozpoczął się nieco wcześniej, niż zazwyczaj i będzie przebiegać nieco inaczej.
„… Czy to jest kochanie?” niezmiennie, od ośmiu lat, jest konkursem w kategoriach: piosenki artystycznej, recytacji, spektakli teatralnych i Teatru Jednego Aktora. Ten rok jest jednak inny, bo napisaliśmy projekt. Wymyśliłam sobie, że trzy dni to za mało i warto nasz festiwal poszerzyć o dodatkowe imprezy. Zdobyliśmy na to pieniądze (od unijnego funduszu PHARE organizator otrzymał na ten cel 60 tysięcy euro - red.) i dzięki nim festiwal został rozszerzony o projekt pt. „Podróże z pieśnią. Wertyński, Okudżawa” i rozpoczął się już w miniony piątek. „Podróże z pieśnią…” to międzynarodowe warsztaty wokalne i teatralne. Młodzi artyści będą tu wspólnie, przez wiele dni pracować nad sobą, nad swoim warsztatem, wymieniać doświadczenia i się poznawać. Warsztaty będą prowadzić znakomici pedagodzy z Polski i Rosji. Będą to m.in. Łada Gorpienko, Barbara Dziekan, Iwona Loranc, Jerzy Satanowski i Janusz Radek. Efekty ich pracy będzie można zobaczyć w środę, w czasie koncertu, który odbędzie się w Bibliotece Elbląskiej.
Skąd Okudżawa i Wertyński?
Pomyślałam, że skoro są strony: polska i rosyjska, dobrze byłoby pracować na utworach artystów, którzy łączą nasze kraje - chyba nikt bardziej, jak ci dwaj twórcy, nas nie łączy. Twórczością Wertyńskiego i Okudżawy inspirowało się wielu polskich artystów, m.in. Agnieszka Osiecka, chętnie tłumaczono ich teksty i wciąż chętnie śpiewają je nasi wielcy artyści.
Sam festiwal rozpocznie się w czwartek. Jak zwykle zainauguruje go gala, zakończy finał, będą przesłuchania...
To niby tak jak zawsze, ale przyjadą do nas kolejni artyści. Festiwal rozpocznie związany z projektem koncert piosenek Bułata Okudżawy. Wystąpią: Artur Żmijewski, Edyta Jungowska, Małgorzata Kożuchowska. Marian Opania, Janusz Radek, Mirosław Baka, Mirosław Czyżykiewicz oraz laureatka jednej z pierwszych edycji festiwalu - Dorota Osińska i Iwona Loranc. W czasie koncertu galowego 20 marca będą zaś wspomnienia z poprzednich edycji - wszak osiem lat to już trochę czasu. Wzorem ubiegłego roku, będzie można zobaczyć występy jurorów, będzie także koncert Stanisława Sojki. Ostatnia płyta tego artysty jest o miłości, więc nic bardziej na nasz festiwal nie może pasować jak on i jego piosenki.
Najważniejsze będą jednak przesłuchania młodych artystów. Niestety, elblążanie chętnie oglądają uroczystą galę rozpoczynającą Festiwal i finał, a rzadko zaglądają na festiwalowe przesłuchania.
Przyjedzie do nas wielu młodych ludzi. W każdej z czterech kategorii wykorzystana będzie każda przewidziana na przesłuchania minuta. Mapa Polski coraz bardziej wypełnia się artystami, którzy u nas gościli, a na tym najbardziej nam zależy. Zależy nam także na tym, aby nasza elbląska publiczność mogła i chciała ich oglądać. Chciałabym, żeby widzowie przychodzili nie tylko na te wielkie imprezy, ale także na przesłuchania, bo gościmy u nas bardzo zdolnych, ciekawych młodych ludzi i to, co przywożą do Elbląga, jest naprawdę warte zobaczenia.
Choć festiwali w Polsce sporo, jurorzy i goście o elbląskim wypowiadają się bardzo ciepło. Jak pani sądzi, dlaczego?
Na pewno dlatego, że jest on zawsze w okolicy pierwszego dnia wiosny, a wiosna kojarzy nam się z uczuciem, miłością… Festiwal tak się też nazywa: „… Czy to jest kochanie?” i faktycznie, większość uczestników tekstami literackimi: miłosnymi i erotycznymi podkłada swoją własną postawę. Trudno uwierzyć, ale ci, co bywają w tym czasie w Elblągu, mówią, że jest w atmosferze naszego festiwalu coś, co uwrażliwia i dodatkowo otwiera na innych, a uśmiech sam pojawia się na twarzy. My się z takiej opinii cieszymy.
„… Czy to jest kochanie?” niezmiennie, od ośmiu lat, jest konkursem w kategoriach: piosenki artystycznej, recytacji, spektakli teatralnych i Teatru Jednego Aktora. Ten rok jest jednak inny, bo napisaliśmy projekt. Wymyśliłam sobie, że trzy dni to za mało i warto nasz festiwal poszerzyć o dodatkowe imprezy. Zdobyliśmy na to pieniądze (od unijnego funduszu PHARE organizator otrzymał na ten cel 60 tysięcy euro - red.) i dzięki nim festiwal został rozszerzony o projekt pt. „Podróże z pieśnią. Wertyński, Okudżawa” i rozpoczął się już w miniony piątek. „Podróże z pieśnią…” to międzynarodowe warsztaty wokalne i teatralne. Młodzi artyści będą tu wspólnie, przez wiele dni pracować nad sobą, nad swoim warsztatem, wymieniać doświadczenia i się poznawać. Warsztaty będą prowadzić znakomici pedagodzy z Polski i Rosji. Będą to m.in. Łada Gorpienko, Barbara Dziekan, Iwona Loranc, Jerzy Satanowski i Janusz Radek. Efekty ich pracy będzie można zobaczyć w środę, w czasie koncertu, który odbędzie się w Bibliotece Elbląskiej.
Skąd Okudżawa i Wertyński?
Pomyślałam, że skoro są strony: polska i rosyjska, dobrze byłoby pracować na utworach artystów, którzy łączą nasze kraje - chyba nikt bardziej, jak ci dwaj twórcy, nas nie łączy. Twórczością Wertyńskiego i Okudżawy inspirowało się wielu polskich artystów, m.in. Agnieszka Osiecka, chętnie tłumaczono ich teksty i wciąż chętnie śpiewają je nasi wielcy artyści.
Sam festiwal rozpocznie się w czwartek. Jak zwykle zainauguruje go gala, zakończy finał, będą przesłuchania...
To niby tak jak zawsze, ale przyjadą do nas kolejni artyści. Festiwal rozpocznie związany z projektem koncert piosenek Bułata Okudżawy. Wystąpią: Artur Żmijewski, Edyta Jungowska, Małgorzata Kożuchowska. Marian Opania, Janusz Radek, Mirosław Baka, Mirosław Czyżykiewicz oraz laureatka jednej z pierwszych edycji festiwalu - Dorota Osińska i Iwona Loranc. W czasie koncertu galowego 20 marca będą zaś wspomnienia z poprzednich edycji - wszak osiem lat to już trochę czasu. Wzorem ubiegłego roku, będzie można zobaczyć występy jurorów, będzie także koncert Stanisława Sojki. Ostatnia płyta tego artysty jest o miłości, więc nic bardziej na nasz festiwal nie może pasować jak on i jego piosenki.
Najważniejsze będą jednak przesłuchania młodych artystów. Niestety, elblążanie chętnie oglądają uroczystą galę rozpoczynającą Festiwal i finał, a rzadko zaglądają na festiwalowe przesłuchania.
Przyjedzie do nas wielu młodych ludzi. W każdej z czterech kategorii wykorzystana będzie każda przewidziana na przesłuchania minuta. Mapa Polski coraz bardziej wypełnia się artystami, którzy u nas gościli, a na tym najbardziej nam zależy. Zależy nam także na tym, aby nasza elbląska publiczność mogła i chciała ich oglądać. Chciałabym, żeby widzowie przychodzili nie tylko na te wielkie imprezy, ale także na przesłuchania, bo gościmy u nas bardzo zdolnych, ciekawych młodych ludzi i to, co przywożą do Elbląga, jest naprawdę warte zobaczenia.
Choć festiwali w Polsce sporo, jurorzy i goście o elbląskim wypowiadają się bardzo ciepło. Jak pani sądzi, dlaczego?
Na pewno dlatego, że jest on zawsze w okolicy pierwszego dnia wiosny, a wiosna kojarzy nam się z uczuciem, miłością… Festiwal tak się też nazywa: „… Czy to jest kochanie?” i faktycznie, większość uczestników tekstami literackimi: miłosnymi i erotycznymi podkłada swoją własną postawę. Trudno uwierzyć, ale ci, co bywają w tym czasie w Elblągu, mówią, że jest w atmosferze naszego festiwalu coś, co uwrażliwia i dodatkowo otwiera na innych, a uśmiech sam pojawia się na twarzy. My się z takiej opinii cieszymy.
Rozmawiała Joanna Torsh