
Monodram „Miłka” w wykonaniu elbląskiego aktora Krzysztofa Grabowskiego zachwycił jurorów 38. Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora, który odbył się we Wrocławiu. – To opowieść o totalnej samotności, o osobie, która nie potrafi się odnaleźć, nie potrafi określić kogo potrzebuje, a jak już stwarza sobie przyjaciółkę, to nie potrafi z nią żyć – streszcza Grabowski.
Krzysztof Grabowski jest aktorem młodego pokolenia. W zespole elbląskiego Teatru im. Aleksandra Sewruka pracuje od września tego roku. Na deskach naszej sceny zagrał tytułowego Mazepę w dramacie Juliusza Słowackiego w reżyserii Wiaczesława Żiły. Pasją młodego aktora jest jednak monodram. Od sześciu lat gra, zmienia, improwizuje w „Miłce”, która powstała na podstawie „Piaskownicy” Michała Walczaka.
- To spektakl, w którym można się i pośmiać i coś przeżyć – mówi Krzysztof Grabowski. – To rzecz o totalnej samotności. O osobie, która nie potrafi się odnaleźć, nie potrafi określić kogo potrzebuje, a jak już stwarza sobie przyjaciółkę, to nie potrafi z nią żyć.
Jak przyznaje młody aktor, monodram to duże wyzwanie.
- Tu jestem zdany sam na siebie. Gram praktycznie bez dekoracji i kostiumu. Nie mam też partnera. Partneruję sam sobie. To bardzo trudne, ale lubię wyzwania.
Krzysztof Grabowski przyznaje, że może zagrać „Miłkę” w zasadzie w każdych warunkach i bez żadnego kostiumu.
- We Wrocławiu zapytałem czy mają krzesło. Usłyszałem, że w sumie to nie bardzo, ale jak potrzebuję to coś się znajdzie. Stwierdziłem, że w sumie nie ma takiej potrzeby. Gdy wyszedłem do samochodu, by z bagażnika wyjąć dekorację i kostium, okazało się, że zamek się zaciął – kontynuuje aktor. – Zdecydowałem, że zagram w tym, co mam na sobie. Bagażnik w końcu się otworzył, ale podjętej decyzji nie zmieniłem. Wyszedłem na scenę w swoich prywatnych ubraniach. W takiej formie sztuki, czyli w teatrze jednego aktora, najważniejszy jest właśnie aktor, a nie to, na czym może się wesprzeć – przekonuje Grabowski.
Regulamin wrocławskiego festiwalu postanawia, że każdy juror ma do dyspozycji kwotę 2000 zł, którą przyznaje jako nagrodę spektaklowi uznanemu przez siebie za najlepszy i publicznie uzasadnia swoją decyzję. Przedstawienie „Miłka" w wykonaniu Krzysztofa Grabowskiego nagrodzone zostało przez Lecha Śliwonika oraz Bartosza Zaczykiewicza. Fundatorem nagród jest Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W styczniu „Miłkę” będą mogli zobaczyć także elbląscy widzowie. Monodram zostanie zaprezentowany na Małej Scenie 10 i 11 stycznia o godz. 19 oraz 12 stycznia o godz. 10.
Krzysztof Grabowski zapowiada, że będzie przygotowywał kolejne monodramy.
- To spektakl, w którym można się i pośmiać i coś przeżyć – mówi Krzysztof Grabowski. – To rzecz o totalnej samotności. O osobie, która nie potrafi się odnaleźć, nie potrafi określić kogo potrzebuje, a jak już stwarza sobie przyjaciółkę, to nie potrafi z nią żyć.
Jak przyznaje młody aktor, monodram to duże wyzwanie.
- Tu jestem zdany sam na siebie. Gram praktycznie bez dekoracji i kostiumu. Nie mam też partnera. Partneruję sam sobie. To bardzo trudne, ale lubię wyzwania.
Krzysztof Grabowski przyznaje, że może zagrać „Miłkę” w zasadzie w każdych warunkach i bez żadnego kostiumu.
- We Wrocławiu zapytałem czy mają krzesło. Usłyszałem, że w sumie to nie bardzo, ale jak potrzebuję to coś się znajdzie. Stwierdziłem, że w sumie nie ma takiej potrzeby. Gdy wyszedłem do samochodu, by z bagażnika wyjąć dekorację i kostium, okazało się, że zamek się zaciął – kontynuuje aktor. – Zdecydowałem, że zagram w tym, co mam na sobie. Bagażnik w końcu się otworzył, ale podjętej decyzji nie zmieniłem. Wyszedłem na scenę w swoich prywatnych ubraniach. W takiej formie sztuki, czyli w teatrze jednego aktora, najważniejszy jest właśnie aktor, a nie to, na czym może się wesprzeć – przekonuje Grabowski.
Regulamin wrocławskiego festiwalu postanawia, że każdy juror ma do dyspozycji kwotę 2000 zł, którą przyznaje jako nagrodę spektaklowi uznanemu przez siebie za najlepszy i publicznie uzasadnia swoją decyzję. Przedstawienie „Miłka" w wykonaniu Krzysztofa Grabowskiego nagrodzone zostało przez Lecha Śliwonika oraz Bartosza Zaczykiewicza. Fundatorem nagród jest Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W styczniu „Miłkę” będą mogli zobaczyć także elbląscy widzowie. Monodram zostanie zaprezentowany na Małej Scenie 10 i 11 stycznia o godz. 19 oraz 12 stycznia o godz. 10.
Krzysztof Grabowski zapowiada, że będzie przygotowywał kolejne monodramy.
A