Do 12 lipca w galerii "Stary Dom Mennonitów" na elbląskiej starówce gości znakomita wystawa "Polesie - fotografie z lat dwudziestych i trzydziestych".
Jak przypomina właściciel galerii, warszawski historyk fotografii Konrad Nawrocki, w okresie międzywojennym, kiedy do Polski należała już tylko zachodnia część Polesia, region ten stał się obiektem zainteresowania wielu polskich etnografów i fotografów:
- Fascynowała ich mroczna tajemnicza kraina, gdzieś na wschodnich granicach Rzeczpospolitej, miejsce, w którym upatrywano kolebki etnicznej Słowian - mówi Konrad Nawrocki. - Było to dla nich jedno z miejsc zapomnianych, zamieszkane przez przedziwną, piękną ludność uważającą się za "tamtejszych", miejsce bardzo zróżnicowane religijnie, o przebogatej historii i bardzo surowe w swoim pięknie.
Na wystawie, którą przygotowały Grażyna Ruszczyk i Anna Engelking z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk, znalazło się kilkadziesiąt fotogramów. Są zdjęcia wykonane przez badaczy - Kazimierza Moszyńskiego i Kazimierza Mizińskiego, urodzonego na Polesiu nestora polskiej fotografii krajobrazowej - Jana Bułhaka, Poleszuka Józefa Szymańczyka, a także Edwarda Falkowskiego i Henryka Poddębskiego.
Jak podkreśla Konrad Nawrocki, fotografie nie mają charakteru dokumentacyjnego, przedstawiają żywą przyrodę, pejzaż wsi i portrety ludzi, którzy odeszli wraz ze światem, w którym żyli. Na szczególną uwagę zasługują zdjęcia: wiejskiej rodziny przy posiłku, ubogiego dziada poleskiego, który pozował do fotografii ze swoim wnukiem, czy obraz przedstawiający dwóch małych, grających na fujarkach pastuszków. Wystawie patronuje wspaniały portret starego Poleszuka.
- Żal, że takie miejsca, jak Kobryń i Pińsk, choć są ważnymi punktami na mapie kultury dawnej Rzeczpospolitej, zostały zapomniane - uważa właściciel galerii. - Kiedy myślimy o Kresach, myślimy głównie o Lwowie czy Wilnie, a cały ten wielki kraj leżący pomiędzy nimi, w większej części należący dzisiaj do Białorusi, w części zniszczony przez tragedię w Czarnobylu, gdzieś umyka naszej uwadze...
Wstęp na wystawę w galerii, która otwarta jest od wtorku do niedzieli w godzinach od 12 do 18, jest wolny. Galeria "Stary Dom Mennonitów" mieści się przy ul. Garbary 12.
- Fascynowała ich mroczna tajemnicza kraina, gdzieś na wschodnich granicach Rzeczpospolitej, miejsce, w którym upatrywano kolebki etnicznej Słowian - mówi Konrad Nawrocki. - Było to dla nich jedno z miejsc zapomnianych, zamieszkane przez przedziwną, piękną ludność uważającą się za "tamtejszych", miejsce bardzo zróżnicowane religijnie, o przebogatej historii i bardzo surowe w swoim pięknie.
Na wystawie, którą przygotowały Grażyna Ruszczyk i Anna Engelking z Instytutu Sztuki Polskiej Akademii Nauk, znalazło się kilkadziesiąt fotogramów. Są zdjęcia wykonane przez badaczy - Kazimierza Moszyńskiego i Kazimierza Mizińskiego, urodzonego na Polesiu nestora polskiej fotografii krajobrazowej - Jana Bułhaka, Poleszuka Józefa Szymańczyka, a także Edwarda Falkowskiego i Henryka Poddębskiego.
Jak podkreśla Konrad Nawrocki, fotografie nie mają charakteru dokumentacyjnego, przedstawiają żywą przyrodę, pejzaż wsi i portrety ludzi, którzy odeszli wraz ze światem, w którym żyli. Na szczególną uwagę zasługują zdjęcia: wiejskiej rodziny przy posiłku, ubogiego dziada poleskiego, który pozował do fotografii ze swoim wnukiem, czy obraz przedstawiający dwóch małych, grających na fujarkach pastuszków. Wystawie patronuje wspaniały portret starego Poleszuka.
- Żal, że takie miejsca, jak Kobryń i Pińsk, choć są ważnymi punktami na mapie kultury dawnej Rzeczpospolitej, zostały zapomniane - uważa właściciel galerii. - Kiedy myślimy o Kresach, myślimy głównie o Lwowie czy Wilnie, a cały ten wielki kraj leżący pomiędzy nimi, w większej części należący dzisiaj do Białorusi, w części zniszczony przez tragedię w Czarnobylu, gdzieś umyka naszej uwadze...
Wstęp na wystawę w galerii, która otwarta jest od wtorku do niedzieli w godzinach od 12 do 18, jest wolny. Galeria "Stary Dom Mennonitów" mieści się przy ul. Garbary 12.
Joanna Torsh