… można się przekonać w Muzeum Archeologiczno – Historycznym w Elblągu. Do końca roku można oglądać ciekawą wystawę pokazującą jak zmieniała się praca geodetów w ostatnich stu latach. Zobacz fotoreportaż z wystawy.
Wystawę tworzą cztery biurka, na których muzealnicy pokazali stanowiska pracy mierniczego przysięgłego z okresu międzywojennego, mierniczego z pierwszej połowy PRL – u (do 1969 r.), geodety z drugiej połowy PRL – u i geomatyka z XXI w.
Co zobaczymy na tych biurkach?
- Dla mnie najciekawsze jest to z okresu międzywojennego – mówił Ryszard Rus, prezes gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Geodetów Polskich i jeden z organizatorów wystawy.
Oprócz narzędzi (m. im. teodolitoniwelator USA na 4 śrubach ustawczych, aparat fotograficzny mieszkowy) można zobaczyć stare plany Elbląga oraz narysowaną przez mierniczych nową granicę wytyczoną po I wojnie światowej. Warto też zwrócić na zabytkowe butelki znalezione przez geodetów pod dawnymi znakami geodezyjnymi.
Jak zmieniły się warunki pracy mierniczych po II wojnie światowej, można zobaczyć przy drugim biurku. Przyrządy są już „ciut” bardziej nowoczesne, szczególną uwagę przykuwa tachimetr optyczny PRT 006 Carl Zeiss Jena. W klimat epoki wprowadzą plakaty zachęcające do studiowania w Gdańsku.
Komputer (wydawać by się mogło niezbędny przyrząd w pracy geodety) pojawia się na ich biurkach dopiero w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Mowa o ZX Spectrum, prace geodety ułatwiały też m. in. kalkulatory programowane. Odrobinę humoru wprowadzają takie eksponaty jak kożuch i gumofilce z onucami – rzecz niezbędna w pracy terenowej.
Najnowsze biurko (co do jego nowoczesności to mamy jednak wątpliwości) zajmuje komputer PC z zapomnianymi już stacjami dyskietek 3,5 i 5,25 cala. Do tego smartfon, dron i dalmierz laserowy.
- Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na rekonstrukcję gromy – najstarszego przyrządu geodezyjnego używanego już w starożytności. Służył do wytyczania linii prostych i kątów prostych – mówił Ryszard Rus.
W sumie na wystawie udało się zmieścić 300 eksponatów pokazujących zmiany w polskiej geodezji na przestrzeni ostatnich stu lat. Wystawa została otwarta z okazji setnej rocznicy powstania Stowarzyszenia Geodetów Polskich. Można ją oglądać do końca roku.
Co zobaczymy na tych biurkach?
- Dla mnie najciekawsze jest to z okresu międzywojennego – mówił Ryszard Rus, prezes gdańskiego oddziału Stowarzyszenia Geodetów Polskich i jeden z organizatorów wystawy.
Oprócz narzędzi (m. im. teodolitoniwelator USA na 4 śrubach ustawczych, aparat fotograficzny mieszkowy) można zobaczyć stare plany Elbląga oraz narysowaną przez mierniczych nową granicę wytyczoną po I wojnie światowej. Warto też zwrócić na zabytkowe butelki znalezione przez geodetów pod dawnymi znakami geodezyjnymi.
Jak zmieniły się warunki pracy mierniczych po II wojnie światowej, można zobaczyć przy drugim biurku. Przyrządy są już „ciut” bardziej nowoczesne, szczególną uwagę przykuwa tachimetr optyczny PRT 006 Carl Zeiss Jena. W klimat epoki wprowadzą plakaty zachęcające do studiowania w Gdańsku.
Komputer (wydawać by się mogło niezbędny przyrząd w pracy geodety) pojawia się na ich biurkach dopiero w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Mowa o ZX Spectrum, prace geodety ułatwiały też m. in. kalkulatory programowane. Odrobinę humoru wprowadzają takie eksponaty jak kożuch i gumofilce z onucami – rzecz niezbędna w pracy terenowej.
Najnowsze biurko (co do jego nowoczesności to mamy jednak wątpliwości) zajmuje komputer PC z zapomnianymi już stacjami dyskietek 3,5 i 5,25 cala. Do tego smartfon, dron i dalmierz laserowy.
- Chciałbym jeszcze zwrócić uwagę na rekonstrukcję gromy – najstarszego przyrządu geodezyjnego używanego już w starożytności. Służył do wytyczania linii prostych i kątów prostych – mówił Ryszard Rus.
W sumie na wystawie udało się zmieścić 300 eksponatów pokazujących zmiany w polskiej geodezji na przestrzeni ostatnich stu lat. Wystawa została otwarta z okazji setnej rocznicy powstania Stowarzyszenia Geodetów Polskich. Można ją oglądać do końca roku.
SM