Wczoraj (2 grudnia) na Małej Scenie Teatru Dramatycznego im. Sewruka mogliśmy obejrzeć spektakl pod tytułem „pomiędzy tym, co było, a tym, co będzie...”. A oto wywiad z inicjatorkami przedsięwzięcia, paniami Anną Śledzińską i Izabelą Piskorek.
W spektaklu udział wzięli uczniowie dwóch elbląskich szkół. Gimnazjum nr 2 (koło teatralne „Jacyśtam”, opiekun koła pani Anna Śledzińska) oraz V LO (koło teatralne „Gitarą i Piórem”, opiekun koła pani Izabela Piskorek). Spektakl powstał przy współpracy z Teatrem Dramatycznym i Stowarzyszeniem Animatorów Kultury „Teatr z Bliska”, którego członkiniami są obie panie.
Damian Sobczak: Skąd wziął się pomysł na spektakl przygotowany przez młodzież dwóch szkół?
Izabela Piskorek: Pomysł wziął się stąd, że obie prowadzimy koła w naszych szkołach. Ponadto obie należymy do Stowarzyszenia Animatorów Kultury „Teatr z Bliska”. Pewnego dnia koleżanka przyszła i zaprezentowała mi swój pomysł, kilka pięknych tekstów. Opracowałyśmy razem scenariusz, poznałyśmy ze sobą nasze dzieci i w ten sposób powstał scenariusz dzisiejszego spektaklu
Czy młodzież jest chętna do tego typu inicjatyw?
Anna Śledzińska: Jest chętna, wypływa to głównie z tego, że jest to całkiem inna forma teatralna niż znane dzieciom w szkołach akademie i przedstawienia.
Przedstawienie wywarło na widzach ogromne wrażenie. Czy był to pierwszy spektakl wystawiany w tym składzie?
Izabela Piskorek: Jest to pierwsze nasze wspólne działanie, ale mamy nadzieje na kolejne, na razie nie zapeszajmy.
Jak długo trwają przygotowania do takiego spektaklu?
Anna Śledzińska: Trudno powiedzieć. Przygotowania trwały dwa miesiące, średnio 4 godziny w tygodniu, czasami spotykałyśmy się z naszymi dzieciaczkami kilka razy w tygodniu, będzie to jakieś 100 godzin przygotowań.
Czy długo dobiera się osoby do takich ról jak w dzisiejszym spektaklu?
Izabela Piskorek: Wszystkie osoby, które chciały, wystąpiły. Najważniejsze jest ich zaangażowanie, które, mam nadzieję, że państwo tak samo jak my widzieliście. Dla nas wszystkie osoby są warte tego, by wystąpiły.
Czy osoby biorące udział w takiego typu spektaklach uczestniczą w jakichś warsztatach, kursach związanych z z teatrem?
Anna Śledzińska: Jeżeli chodzi o moją grupę „Jacyśtam”, to przed takimi spektaklami proszę o przeprowadzenie zajęć pana Tomasza Walczaka. Podpatruję jego warsztat i staram się przekazać go na kolejnych spotkaniach moim dzieciom.
Izabela Piskorek: Natomiast my jako animatorzy kultury bierzemy udział w warsztatach, szkoleniach, piszemy projekty i staramy się robić to jak najbardziej profesjonalnie. Często wybieramy się z dziećmi do teatru, w którym młodzież może podpatrywać aktorów.
Czy jest pomysł na jakieś inne przedsięwzięcie teatralne? Np. przeglądy?
Izabela Piskorek: Tak, jest. Nasze stowarzyszenie planuje podjąć taką inicjatywę, żeby stworzyć festiwal, przegląd teatrów szkolnych, grup teatralnych z miasta, regionu, ale co będzie, zobaczymy i na pewno będą poinformowane o tym media.
Damian Sobczak: Skąd wziął się pomysł na spektakl przygotowany przez młodzież dwóch szkół?
Izabela Piskorek: Pomysł wziął się stąd, że obie prowadzimy koła w naszych szkołach. Ponadto obie należymy do Stowarzyszenia Animatorów Kultury „Teatr z Bliska”. Pewnego dnia koleżanka przyszła i zaprezentowała mi swój pomysł, kilka pięknych tekstów. Opracowałyśmy razem scenariusz, poznałyśmy ze sobą nasze dzieci i w ten sposób powstał scenariusz dzisiejszego spektaklu
Czy młodzież jest chętna do tego typu inicjatyw?
Anna Śledzińska: Jest chętna, wypływa to głównie z tego, że jest to całkiem inna forma teatralna niż znane dzieciom w szkołach akademie i przedstawienia.
Przedstawienie wywarło na widzach ogromne wrażenie. Czy był to pierwszy spektakl wystawiany w tym składzie?
Izabela Piskorek: Jest to pierwsze nasze wspólne działanie, ale mamy nadzieje na kolejne, na razie nie zapeszajmy.
Jak długo trwają przygotowania do takiego spektaklu?
Anna Śledzińska: Trudno powiedzieć. Przygotowania trwały dwa miesiące, średnio 4 godziny w tygodniu, czasami spotykałyśmy się z naszymi dzieciaczkami kilka razy w tygodniu, będzie to jakieś 100 godzin przygotowań.
Czy długo dobiera się osoby do takich ról jak w dzisiejszym spektaklu?
Izabela Piskorek: Wszystkie osoby, które chciały, wystąpiły. Najważniejsze jest ich zaangażowanie, które, mam nadzieję, że państwo tak samo jak my widzieliście. Dla nas wszystkie osoby są warte tego, by wystąpiły.
Czy osoby biorące udział w takiego typu spektaklach uczestniczą w jakichś warsztatach, kursach związanych z z teatrem?
Anna Śledzińska: Jeżeli chodzi o moją grupę „Jacyśtam”, to przed takimi spektaklami proszę o przeprowadzenie zajęć pana Tomasza Walczaka. Podpatruję jego warsztat i staram się przekazać go na kolejnych spotkaniach moim dzieciom.
Izabela Piskorek: Natomiast my jako animatorzy kultury bierzemy udział w warsztatach, szkoleniach, piszemy projekty i staramy się robić to jak najbardziej profesjonalnie. Często wybieramy się z dziećmi do teatru, w którym młodzież może podpatrywać aktorów.
Czy jest pomysł na jakieś inne przedsięwzięcie teatralne? Np. przeglądy?
Izabela Piskorek: Tak, jest. Nasze stowarzyszenie planuje podjąć taką inicjatywę, żeby stworzyć festiwal, przegląd teatrów szkolnych, grup teatralnych z miasta, regionu, ale co będzie, zobaczymy i na pewno będą poinformowane o tym media.